Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

HoppyGo – pierwszy w Polsce carsharing peer-to-peer

Twoje auto stoi przez większość czasu nieużywane? Czeska platforma carsharingu peer-to-peer HoppyGo zamierza łączyć właścicieli z najemcami.
Carsharing
(fot. Shutterstock)

HoppyGo to lider usług carsharingu peer-to-peer w Czechach. Teraz firma wprowadziła swoją platformę wynajmu krótkoterminowego również w Polsce. Czym jest carsharing peer-to-peer i co oferuje HoppyGo? Wyjaśniamy

Carsharing jako taki jest w Polsce już dość dobrze znany. Z możliwości krótkoterminowego wynajmu aut korzystają klienci Panek Carsharing, 4Mobility, czy do niedawna InoogyGo (ta ostatnia firma zakończyła działalność). Jednak Carsharing peer-to-peer różni się od klasycznej formy tej usługi. W przypadku zwykłego Carsharingu to operator usługi dysponuje własną flotą, której użycza klientom na minuty. HoppyGo to platforma łącząca tych, którzy samochód mają, ale go nie używają, z tymi, którzy samochodu nie mają, a potrzebują – choć nie na długo.

Łatwo zauważyć różnicę – HoppyGo nie ma własnej floty aut w Polsce. To motoryzacyjny odpowiednich znanych z rynku nieruchomości cyfrowych usług typu Airbnb. Co w takim razie zapewnia HoppyGo oprócz platformy ogłoszeniowej łączącej chcących użyczyć auta z tymi, którzy tego auta potrzebują? Przede wszystkim ubezpieczenie. W Polsce o ubezpieczenie aut wynajmowanych za pośrednictwem HoppyGo ma zadbać Towarzystwo Ubezpieczeniowe Axa (wkrótce Uniqa).

W Warszawie w nowo uruchomionej usłudze znaleźliśmy 23 dostępne auta (opr. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Zaletą takiej formy carsharingu jest to, że na już i tak zatłoczone ulice polskich miast nie wjadą setki nowych aut operatora carsharingowego. HappyGo będzie korzystać z tego, czym dysponują osoby, które ze swojego auta korzystają rzadko, a na przestojach chcieliby zarobić oferując swój samochód innym. Głównym elementem nowej w Polsce usługi jest oczywiście aplikacja mobilna HoppyGo – jest ona już dostępna do bezpłatnego pobrania z oficjalnych platform Google Play (smartfony z Androidem) i App Store (urządzenia mobilne Apple). Aplikacja ma umożliwić zainteresowanym szybki wynajem auta w okolicy, na z góry ustalony czas, za z góry określoną przez właściciela samochodu kwotę. Z usługi można korzystać również na komputerze za pośrednictwem dowolnej przeglądarki internetowej.

Wybór aut ograniczony – na razie

Wybierając konkretne auto z oferty otrzymujemy szczegółowe informacje o cenie za określony czas, limicie kilometrów, opłatach za każdy km powyżej limitu, ubezpieczeniu, udziale własnym w ubezpieczeniu (lub opłacie za jego zniesienie), ewentualnej przedpłacie na paliwo, a także dokładne dane konkretnego auta. W wybranych przypadkach istnieje również możliwość podstawienia auta w konkretne miejsce (oczywiście nie za darmo), czy wynajem pojazdu razem z kierowcą. Wyszukiwarka ofert dysponuje szerokim zakresem kryteriów przeszukiwania, można np. łatwo zawęzić poszukiwania tylko do aut przystosowanych do przewozu wózka inwalidzkiego, albo samochodów o odpowiednich gabarytach. Stawki dzienne za wynajem są różne, bo zależą one od bardzo wielu czynników, w tym również tego, na ile odstąpienie własnego auta wycenia właściciel. Np. jeden z użytkowników platformy zdecydował się na odstąpienie swojej Fabii za bazową kwotę poniżej 90 zł za dobę. Z kolei inna osoba – właściciel Škody Kodiaq, za dzień zażyczył sobie aż 551,65 zł (obie kwoty bez ubezpieczenia i ewentualnych opłat dodatkowych). To cecha wolnego rynku. Właściciel auta może również ustawić pewne zastrzeżenia na platformie HoppyGo – np. że jego auto nie może być użyczone kierowcy młodszemu od 25 lat.

Najemca ma możliwość ustawienia szeregu opcji dotyczących użyczanego auta (źr. HoppyGo, opr. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Na razie oferta aut jest uboga, gdy spróbowaliśmy znaleźć auta dostępne do wynajmu w Warszawie witryna HoppyGo zwróciła zaledwie 23 wyniki. Niemniej pamiętajmy, że to dopiero start tego typu rozwiązania w kraju, wszystko zależy od poziomu społecznego zaakceptowania takiego pomysłu. W Czechach sprawdził się, pytanie, czy Polacy również okażą się na tyle otwarci i skorzy do współpracy by użyczyć swoje auto obcemu kierowcy.

Total
0
Shares