Wielu właścicieli aut, którzy zetknęli się z niezbyt przyjemną sytuacją, kiedy nie mogli dostać się do wnętrza ich auta, sięgało po wydawałoby się najprostszy środek, inwazyjny, czyli wybicie szyby. Owszem, jest to sposób na dostanie się auta bez kluczyka, ale taka metoda się zwyczajnie nie opłaca. Są inne sposoby, pozostawiane często przez samych producentów ukryte furtki, z których warto skorzystać. Fachowcy trudniący się lock pickingiem, czyli awaryjnym otwieraniem zamków doskonale je znają.
Zobacz też: jakie auta kradną w Polsce najczęściej?
Otwarcie auta bez kluczyka? Po co?
Zacznijmy od odpowiedzi na pytanie, po co w ogóle ktoś mógłby potrzebować otwarcia własnego samochodu bez kluczyka? To tylko pozornie głupie pytanie, bo sytuacji, w których prawowity właściciel samochodu zostaje pozbawiony do niego dostępu może być całkiem sporo. Na przykład w wielu modelach z centralnym zamkiem, które to rozwiązanie jest dziś już powszechnie stosowane, zamki ryglują się automatycznie po określonym czasie. W efekcie może nastąpić taka sytuacja, że wysiadamy z auta i przypadkowo zostawiamy kluczyk w kabinie, albo np. w bagażniku “odłożyliśmy go na chwilę” by łatwiej wyjąć torby. Po zatrzaśnięciu drzwi czy klapy bagażnika i po kilku sekundach centralny zamek się rygluje i… tracimy dostęp do własnego auta. Pół biedy, gdy sytuacja spotka nas pod domem, bo wystarczy po prostu pójść po zapasowy zestaw kluczyków i rozwiązać problem. Ale w trasie, z dala od domu, gdy np. zimą “na chwilę” wysiedliście z samochodu w szczerym polu w samej koszulce i auto wam się zatrzasnęło. To może być naprawdę poważny problem.
Kolejną sytuacją, która znacząco utrudnia nam dostęp do własnego auta jest brak energii. Dotyczy to aut z centralnym zamkiem, otwieranych z pilota. Jeżeli np. zimą nie korzystaliśmy z auta przez dłuższy czas, akumulator pojazdu mógł się na tyle rozładować, by nie dostarczyć wymaganej energii do systemu centralnego zamka. W takim przypadku wciskanie przycisku na pilocie nic nie daje. Zimą dodatkowym problemem jest też to, że nieużywany od dawna klasyczny zamek (bo przecież dotychczas korzystaliśmy wyłącznie z pilota i centralnego zamka) może nie działać prawidłowo, nie da się go ruszyć. W starszych autach można próbować (choć fachowcy tego nie zalecają) otworzyć zamek trochę na siłę, ale w nowszych taka metoda nie zadziała, gdyż użycie siły powoduje co najwyżej obracanie się bębenka, a auto jak było zamknięte, tak zamknięte pozostaje.
Zobacz też – dostęp bezkluczykowy jak chronić się przed złodziejem?
Otwieranie bez kluczyka? Najlepiej bezinwazyjnie
Jak wspomnieliśmy na samym początku, dostać się do własnego auta możemy po prostu wybijając szybę. Jednak wymiana szyby na nową w warsztacie będzie kosztować więcej niż cena jaką zapłacimy fachowcowi od otwierania zamków samochodowych. Sama robocizna (wymiana szyby) to koszt ok. 100 zł, do tego należy doliczyć cenę samej szyby, a tu kwoty są bardzo różne zależnie od modelu do jakiego ma trafić dana szyba, a także od jej rodzaju (np. szyby atermiczne, dźwiękoszczelne, warstwowe, etc.). Np. używaną szybę prawą przednią (po stronie pasażera) do VW Golfa VII udało mi się znaleźć za ok. 250 zł. Nowe części są droższe. Zależy też od miejsca zakupu. W ASO zapłacimy więcej niż np. w internecie. Zatem sumarycznie nawet w aucie klasy popularnej koszt dostania się do auta poprzez wybicie szyby może wynieść od kilkuset do nawet kilkutysięcy złotych w aucie klasy premium. Bez względu na model pojazdu cena wymiany szyby będzie najprawdopodobniej wyższa od tej, jaką zawoła nam specjalista od otwierania aut bez kluczyka.
Otwieranie bez kluczyka – metoda “na wieszak”
Kilka słów o często stosowanej i dość skutecznej metodzie otwierania auta “na wieszak”. W takim przypadku należy wyposażyć się w dmuchaną poduszkę oraz długi drut. Poduszkę należy wcisnąć pomiędzy górną część ramki drzwi a uszczelkę, a następnie napompować. W wyniku tego uzyskujemy odrobinę przestrzeni, przez którą można do kabiny zamkniętego auta wprowadzić odpowiednio przygotowany drut. Za pomocą tego drutu należy np. złapać od wewnątrz klamkę drzwi, czy złapać i podnieść grzybek blokady zamka drzwi. Metodę tę doskonale pokazuje poniższe wideo:
Warto zwrócić uwagę na kilka istotnych rzeczy. Zauważcie, że fachowiec na filmie użył nie zwykłego drutu, lecz drutu zabezpieczonego otuliną z tworzywa sztucznego. Chodzi o to, by podczas prób złapania klamki drzwi od wewnątrz nie uszkodzić metalem uszczelki drzwi, tapicerki czy obicia boczków drzwi od wewnątrz. Ważne też, by nie przesadzić z dmuchaniem poduszki, bo możemy trwale uszkodzić/zdeformować drzwi, co może wpływać na większy hałas w kabinie podczas jazdy. Pompuje się tylko tyle, ile wystarczy by wetknąć “wieszak”. Niektórzy doradzają, by zamiast poduszki użyć np. drewnianego klina, jednak odradzamy – użycie twardszych narzędzi do tymczasowego odgięcia ramki drzwi może skutkować uszkodzeniem lakieru czy uszczelki.
Niestety, ta metoda, choć wygląda na banalnie prostą ma tę wadę, że jest kompletnie nieskuteczna w przypadku aut z podwójnym ryglowaniem zamków. Co to znaczy podwójne ryglowanie? W takich autach szarpnięcie za klamkę od wewnątrz nic nie daje, drzwi dalej pozostaną zamknięte.
Otwieranie bez kluczyka – jak wybrać fachowca?
Teoretycznie ambitny właściciel samochodu może próbować samodzielnie zdobyć wiedzę i niezbędne narzędzia do tego, by samodzielnie otworzyć własne auto. Jednak to podejście jest w praktyce absurdalne. To trochę tak, jakbyśmy mieli zamiar studiować fizykę kwantową i budować w domu reaktor nuklearny bo zgasła nam żarówka. Do tego dochodzi jeszcze pewien problem z dostępnością do specjalistycznych narzędzi do lockpickingu. Większość specjalizujących się w tym zakresie firm, oferujących odpowiednie narzędzia nawet nie rozmawia z “klientami z ulicy”. Dopiero jak masz własną działalność polegającą właśnie na usługach ślusarskich i otwieraniu zamków, sejfów itp. zostajesz dopuszczony do zasobów i wiedzy. Internet nieco ułatwił dostęp do takich narzędzi, bo jak wiadomo, w internecie można kupić prawie wszystko, ale i tak naszym zdaniem gra jest niewarta świeczki. W dużych miastach raczej nie powinniśmy mieć problemu ze znalezieniem fachowca. Na co zwracać uwagę wybierając eksperta do otwarcia własnego pojazdu.
Wiele można wywnioskować już z pierwszej rozmowy. Jeżeli po podaniu z jakim modelem auta jest problem i zapytaniu ile będzie kosztować usługa otrzymujemy odpowiedź “to zależy” to… dajmy sobie spokój z takim fachowcem. Większość prawdziwych ekspertów od otwierania zamków ma zryczałtowane kwoty za usługę, zależnie od konkretnych modeli. Jeżeli ktoś naprawdę wie, jak otworzyć konkretne auto bez kluczyka, to wie, jak do tego podejść, ile to będzie kosztować i ile to zajmie czasu. Bardzo ważne! Zwracajcie uwagę, by otwarcie było bezinwazyjne. To znaczy auto ma być otwarte bez uszkodzenia zamka, lakieru, drzwi, obić drzwi itp. Cena takiej usługi nie jest stała, zależna od konkretnego typu auta i zastosowanych w nim rozwiązań, zamków itp. Niemniej ceny zaczynają się od około 100 zł, ale w przypadku “trudniejszych” modeli może wynieść i 300 zł. Niemniej to wciąż mniej niż wymiana szyby, a poza tym jest to bezpieczniejsze rozwiązanie.
Zamiast podsumowania – bez kluczyka, ale z radiem
Na koniec chciałbym wam polecić do obejrzenia jeden film z kanału Steve’a Moulda, brytyjskiego youtubera popularyzującego tematy naukowe. W jednym ze swoich filmów Steve pokazuje jak “włamuje” się do swojego auta za pomocą fal radiowych. Od razu zastrzegam, że wiedza zaprezentowana w tym filmie nie przyda się wcale do włamywania do cudzych aut nikomu, ale fajnie zaprezentowano w jaki sposób odbywa się komunikacja pomiędzy autem i kluczykiem.
Na koniec jeszcze tylko wspomnę, że coraz więcej nowych aut jest skutecznie zabezpieczonych przed atakiem przechwycenia sygnału z kluczyka. Dotyczy to przede wszystkim modeli, w których system bezkluczykowego otwarcia/zamknięcia pojazdu korzysta z techniki UWB (Ultra Wide Band). W skrócie polega to na tym, że kluczyk i auto oprócz wymiany kodów otwarcia/zamknięcia zamków wymieniają między sobą również swego rodzaju znaczniki czasowe oraz lokalizację emiterów (auto “wie” gdzie jest kluczyk). Dokładny pomiar odległości i czasu transmisji wykorzystujący ostateczną granicę prędkości we wszechświecie – prędkość światła – pozwala zneutralizować jakąkolwiek próbę ataku “na walizkę”. Więcej na ten temat znajdziecie w naszym wcześniejszym materiale, do którego odsyłam Was poniżej.