Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

McLaren i hybryda – ruszyły testy

McLaren i hybryda to nie fanaberia, to znak czasów. Inżynierowie z Woking zapewniają, że są w pełni przygotowani, a nowy model ma być tego dowodem.
McLaren HPH

McLaren wprowadzi w pierwszej połowie 2021 roku do swojej oferty nowy, hybrydowy supersamochód. Nowością w modelu, którego testy drogowe właśnie rozpoczęto będzie nie tylko sam fakt, że to superszybki supersamochód z napędem hybrydowym, ale też zupełnie nowe V6 pod maską towarzyszące jednostce elektrycznej.

McLaren HPH (High-Performance Hybrid) będzie pierwszym seryjnie produkowanym supersamochodem z napędem hybrydowym w historii brytyjskiej marki McLaren Automotive (dawniej McLaren Cars). Jak mogliśmy przeczytać w nadesłanej nam informacji prasowej, nowy, hybrydowy McLaren ma otworzyć nową erę elektromobilności, która rozpocznie się po zakończeniu produkcji aut z serii Sports. Tak, dobrze czytacie. Seria Sports McLarena zostaje w tym roku zakończona limitowaną produkcją modelu McLaren 620R, o którym już wspominaliśmy.

Nowy supersamochód będzie pierwszym, który McLaren zbudował na nowej platformie karbonowej nazwanej McLaren Carbon Lightweight Architecture (MCLA). Konstrukcja ta – dostosowana do wysokowydajnych napędów hybrydowych oraz najnowszych technologii wspomagających kierowcę. Zdaniem działu prasowego brytyjskiej marki MCLA “wznosi pionierską technologię ultralekkiego podwozia na nowe wyżyny wykorzystując przy tym zdobycze z zakresu superlekkiej inżynierii – wartość, która ma swoje korzenie w motorsportowych początkach marki”.

McLaren hybryda
“Zamaskowany” hybrydowy McLaren uchwycony podczas testów drogowych (fot. producent)

Pięknie powiedziane, tyle, że przyczyny inwestowania w napędy hybrydowe leżą gdzie indziej. Od początku 2021 roku każdy producent aut ma mieć w swojej ofercie pojazdy, które mają średnio emitować nie więcej niż 95 gram dwutlenku węgla na kilometr. Jeżeli ten limit zostanie przekroczony choćby o 1 gram, producent zapłaci karę w kwocie 95 euro. Każdy kolejny gram nadmiarowej emisji to kolejne 95 euro. I to od każdego jednego sprzedanego egzemplarza samochodu. Widać księgowi nawet tak ekskluzywnej marki jak McLaren, która dotychczas raczej nie miała problemu ze zbytem swoich bolidów wśród bardzo bogatej klienteli uznali, że najwyższy czas obniżyć emisje, jednocześnie nie rezygnując z tego co od zawsze stanowiło clou marki z Woking – tworzenia pięknych i ekstremalnie szybkich aut.

Nowy hybrydowy bolid McLarena będzie pozycjonowany pomiędzy GT a 720s w gamie modelowej producenta. Pozostaje pytanie, czy klienci to kupią. Raczej tak, bo choć McLaren nie ujawnił jeszcze liczb określających faktyczną wydajność hybrydowej jednostki napędowej łączącej nowe V6 z silnikiem elektrycznym, to jednego jesteśmy pewni – będzie to kolejne superszybkie auto. Oby był godnym następcą McLarena 620R.

Total
0
Shares