Jeśli chcecie wiedzieć, co łączy metro w Oslo, tramwaje w Wiedniu, suszarkę do włosów i dachówki to usiądźcie wygodnie w fotelach. Roland Heiler, Chief Executive of Porsche Design, z którym mieliśmy przyjemność rozmawiać, wyjaśnia, czym tak naprawdę zajmuje się zespół, którym zarządza i jak wygląda praca w Porsche Design.
Kinga Konopko, Automotyw.com: Przed naszym wywiadem przejrzałam dokładnie Wasze projekty i jestem pod dużym wrażeniem. Jak łączycie tak różnorodne zagadnienia projektowe, jak architektura, koncepcje mebli, wzornictwa przemysłowego, zegarków? Czy tym wszystkim zajmuje się jeden zespół?
Roland Heiler, Chief Executive of Porsche Design: Mamy jedną grupę projektantów. Niektórzy na przykład pracują nad projektami architektonicznymi częściej niż reszta. To samo dotyczy zegarków. Mamy w zespole projektanta, który jest specjalistą od ich projektowania. Można nas porównać z uniwersalnym zespołem muzyków, w którym każdy z członków może grać na kilku różnych instrumentach.
Jednego dnia projektujecie wagony metra w Oslo dla Siemens Transport System, drugiego kolekcję oświetlenia i suszarkę do włosów. Jak to działa?
Jeśli spojrzysz na naszą stronę internetową, zobaczysz, że robimy prawie wszystko, od suszarek do włosów, przez sztukę, po budynki i inne duże projekty. Podstawą tego są nadal zasady określone przez naszego założyciela Ferdinanda Alexandra Porsche. Kluczowe w nich są trzy rzeczy: funkcjonalność, puryzm i trafność, możemy je zastosować niemal do wszystkiego.
Analizujemy funkcję i cel dla określonego produktu, a w kolejnym kroku zajmujemy się tym, żeby stworzyć projekt najlepiej reprezentujący cel pod względem estetycznym. Można to zastosować do wszystkiego czym się zajmujemy, do suszarki do włosów, przyrządów do pisania, okularów czy zegarka aż do potężnych budynków. Po prostu próbujemy się dostać do rdzenia produktu, zrozumieć go. Jeśli mamy wszystkie potrzebne wymagania techniczne, to pozostaje tylko kwestia intensywnej pracy z inżynierami, a że naszą filozofią jest podejście funkcjonalne, to rozumiemy się z nimi doskonale.
Odwieczny konflikt projektant kontra inżynier. Jak jest w Porsche Design?
Pamiętam ten konflikt z innych okresów mojej kariery. Wczesne lata mojej pracy w motoryzacji, kiedy to była klasyczna walka. Projektant chciał czegoś innego niż inżynier i wszyscy traciliśmy w ten sposób czas i energię. Obecnie jesteśmy w sytuacji, w której bardzo często spotykamy się z producentami i działami inżynieryjnymi naszych klientów i wspólni, bez konfliktów szukamy najlepszego rozwiązania.
Konsultacja z klientem i co dalej? Jak wygląda początek pracy projektowej?
W typowym zadaniu projektowym, w pierwszej fazie ideacji przedstawiamy zazwyczaj trzy różne kierunki. Pierwszy jest raczej ewolucyjny, drugi bardziej odważny, a trzeci zazwyczaj klasyczny. Ważną częścią naszej pracy jest omawianie projektów i zachęcenie naszych klientów do konsultacji z ich odbiorcami. Dlaczego? Po to, żeby zrobili krok w przyszłość i wytłumaczyli swoim odbiorcom czym będzie dany projekt. Bez tego powstanie coś, co jest porównywalne z innymi produktami na rynku, a nam chodzi o innowacyjność.
Ponieważ mamy tak wiele różnych dziedzin działalności bardzo dużo czasu poświęcamy analizie produktu. Jeśli projektujemy pociąg metra, analizujemy cały rynek, patrzymy na konkurentów, patrzymy na charakterystykę miast, w których jest metro. Następnie zagłębiamy się w sam środek zagadnienia i sprawdzamy aktualne trendy w przewozach pasażerskich. Pod różnymi kątami wchodzimy w przedmiot projektu głęboko, żeby go poczuć, poznać i zrozumieć.
Jak to się już mamy za sobą, to wtedy zaczynamy się zastanawiać, jak wyglądałoby to rozwiązanie zaprojektowane przez studio FA Porsche. Jakie to musiałoby być pod względem właściwości, funkcjonalności. I dopiero tutaj jest moment na pierwsze szkice.
Który produkt projektowaliście najdłużej, pamiętasz?
Mamy projekty, które trwają dłużej niż rok, a czasami jest to tylko koncepcja szkicowa, która zajmuje od dwóch do trzech tygodni. Wiele zależy od tego, o co klient nas poprosi. Zwykle najdłużej trwa projektowanie pojazdów: samochodu, pociągu czy samolotu dlatego, że istnieje wiele wyzwań technicznych, które po drodze trzeba rozwiązać. W przypadku samolotów dochodzą problemy związane z certyfikacją, a lotnictwo to surowa branża z twardymi zasadami. Jednak dotąd najdłuższym projektem dla nas była Porsche Tower w Miami.
Jak długo trwało jej zaprojektowanie?
Projekt rozpoczęliśmy w 2007 roku. Pod koniec 2008 roku byliśmy prawie gotowi. Mieliśmy wszystkie uzgodnienia z biura architektonicznego w Miami, ale wtedy nagle przyszedł kryzys na rynku nieruchomości. Dostaliśmy telefon od współpracownika z Miami, który powiedział: wiem, że jesteście gotowi, ale nie róbmy tego teraz, to nie jest dobry moment.
Projekt trafił na półkę na trzy lata. Przez ten czas często zastanawiałem się, czy jeszcze kiedykolwiek ujrzy światło dzienne. W 2011 otrzymaliśmy telefon z informacją, że mamy zielone światło. Uroczystość otwarcia Porsche Tower odbyła się w lutym 2017 roku.
Kiedy będzie skończony projekt budynku Skywheel w Kuala Lumpur, który rozpoczęliście w 2016?
To dobre pytanie, ale trudno w tej chwili to przewidzieć. Pandemia przyczyniła się do dużych problemów w tym przypadku. Ludzie nie mogli pracować, prace zostały wstrzymane, a teraz nastąpiła zmiana właściciela projektu. Mocno wierzymy jednak, że budowa wróci pod koniec 2023 roku.
Jaką rolę będą odgrywać projektanci w starciu ze sztuczną inteligencją?
To jest pytanie, które również zadajemy sobie w tej chwili, ponieważ już widzimy pierwsze ślady sztucznej inteligencji w naszym projektowaniu. I szczerze mówiąc, są oszałamiające. Opisujesz to, co chciałbyś zobaczyć, a 30 sekund później dostajesz cztery obrazy przedstawiające interpretację tego, co opisałeś.
Więc jeśli powiesz, że chcesz zobaczyć coś tak absurdalnego jak żółte Porsche 911 zrobione ze spaghetti, to za 30 sekund zobaczysz cztery różne wersje takiego obrazu. To jest niesamowite.
Jeśli wykonasz bardzo precyzyjny opis, możesz uzyskać bardzo szybki i wyraźny obraz czegoś, o czym pomyślałeś. Jednak wciąż dalekie jest to od projektu, nie można tego kontrolować na każdym etapie, a sam proces obarczony jest wieloma losowymi decyzjami. Jesteśmy dopiero na początku tych zmian, ale zastanawiam się i jednocześnie trochę martwię, czy sztuczna inteligencja przejmie pełną kontrolę nad procesem projektowania w przyszłości. Pewne jest jednak, że już za chwilę wiele kreatywnych działań, które są w tej chwili obsługiwane przez ludzi, będzie wykonywana przez sztuczną inteligencję. Kilka miesięcy temu wypowiedź Elona Muska skłoniła mnie do głębszych przemyśleń na ten temat. Powiedział, że jedyną rzeczą, o którą ludzkość musi się teraz martwić, jest sztuczna inteligencja, ponieważ nikt nie ma najmniejszego pojęcia, jak to się dla nas skończy. I to jest prawda.
Jak wygląda wasz zespół i jak można zacząć pracę w Porsche Design?
Mamy dobre relacje z kilkoma świetnymi uczelniami, więc na bieżąco śledzimy młode talenty. Obserwujemy, co robią, jak się rozwijają. Zazwyczaj interesująca nas osoba na początku trafia do nas na staż. Niektórzy ze stażystów robią dyplom we współpracy z nami, a potem po prostu zaczynają u nas pracę.
Mamy taką zasadę mistrz-mistrz, mistrz-uczeń i prawie nigdy nie zatrudniamy nikogo, kto ma już doświadczenie w zawodzie, zawsze zatrudniamy świeżych, młodych ludzi, którzy potem działają w naszej organizacji przez długi czas. Niezmiernie rzadko ktoś od nas odchodzi, co chyba dobrze o nas świadczy (śmiech). Poza tym rozwijamy się jako zespół, jeśli odchodzi ktoś z wysokiego szczebla, to ktoś ponownie pojawia się na najniższym, a wszyscy inni awansują.
Wiele osób ubiega się o pracę u nas, a my dajemy im szansę zaprezentowania swojego portfolio. Ludzie czasem pytają, czy łatwo jest zaprosić młodych, aktywnych ludzi do studia, które znajduje się w środku austriackich gór, zamiast w wielkich miastach, takich jak Londyn, Paryż, Hamburg, Monachium i tak dalej. Obecnie obserwujemy ruch, w którym młodzi ludzie wydają się bardziej angażować. Chcą znów zbliżyć się do natury i chcą być aktywni. A tu, w Zell am See w Austrii mamy idealne warunki na narty, wszelkiego rodzaju aktywności zimowe, ale i latem jest fantastycznie. Możesz wędrować, wspinać się po górach, jeździć na rowerze górskim. Wszystko jest niemal na wyciągnięcie ręki, tuż za drzwiami i to właśnie robią nasi pracownicy po pracy, a czasem i przed pracą (śmiech).
Czy młodzi ludzie są lepsi w projektowaniu?
Myślę, że z tym jest podobnie jak z pamięcią komputera. Kiedy dysk jest prawie pełny, trudno jest włożyć do niego więcej rzeczy, a mózgi młodych ludzi są świeże i chłonne na nowe informacje. Są otwarci, kreatywni, jest im o wiele łatwiej. Wydaje mi się, że mają więcej wolności w swojej twórczości. Uważam, że ta mieszanka młodszych i bardziej doświadczonych ludzi leży u podstaw naszego sukcesu Porsche Design. Osoby w moim wieku, blisko emerytury, raczej nie są tymi, którzy wymyślają trendy jutra. Mieć 25, a 65 lat to w końcu spora różnica. Konieczne jest, żebyśmy mieli następców. To ich czas i teraz tworzą swoją, ale też naszą przyszłość.
I tworzą dla siebie.
Owszem. To prawdopodobnie jeden z najbardziej ekscytujących okresów dla projektantów, jakich doświadczyłem od dłuższego czasu. To, co dzieje się teraz, nie jest już tylko ewolucją. Jest tak wiele rzeczy, które się zmieniają. Mamy świadomość ekologiczną, która bardzo szybko się rozprzestrzenia, szczególnie wśród młodszych ludzi, co jest wspaniałe.
Dla mojego pokolenia najważniejszą rzeczą było zdobycie prawa jazdy i możliwość posiadania własnego samochodu. Dziś młodzi ludzie coraz częściej dojeżdżają do pracy rowerem. Mogą mieć samochód, ale równie dobrze mogą go nie mieć. Moje dzieci mieszkają w Wiedniu i nie jeżdżą samochodami. Tak jest im wygodniej.
Jeśli młodzi ludzie potrzebują samochodu, wynajmują go, używają do swoich celów, a następnie odstawiają z powrotem na miejsce parkingowe. Zachodzi wiele zmian i prawdopodobnie następnym krokiem będzie autonomiczna jazda bez kierowcy. Będzie go można zamówić na swoim telefonie, a potem „to coś” podjedzie po nas i zawiezie nas tam gdzie chcemy.
Jak szukacie trendów? Co Was inspiruje?
Fascynują mnie proste rzeczy, a prostotę projektu osiągasz, jeśli nie wprowadzasz zbyt wielu komplikacji. Podobają mi się proste rozwiązania, które można obejrzeć w naturze. Patrząc na nie wiesz, że prawie od zawsze działają niezawodnie właśnie dlatego, że nie są skomplikowane.
Na przykład zaprojektowaliśmy dachówkę dla firmy Yes, która jest zrobiona z gliny.
Jeśli spojrzymy standardowo na funkcjonalność dachówki to dach, który jest nią pokryty ma po prostu chronić dom przed opadami, woda ma ma po niej jak najlepiej spływać. Niezwykle prosta funkcja. Zaprojektowaliśmy ją więc w taki sposób, że na każdej pojedynczej dachówce woda kieruje się do środka, a następnie opada na następną. Oczywiście przy tym wszystkim doskonale też wygląda i dla mnie jest właśnie ten rodzaj prostoty, które mnie fascynuje.
W moim przypadku inspiracją do pracy jest też miłość do klasycznych samochodów. Jeśli przesiądziesz się z nowoczesnego do klasycznego auta, na przykład z aktualnego Porsche 911 do 911 sprzed kilkudziesięciu lat, to zauważysz, jak niewiele potrzebujesz. Umiesz prowadzić i to jest tu najważniejsze. Oczywiście nie masz takiego samego poziomu bezpieczeństwa, ani komfortu, mimo to klasyczny samochód tak samo dowiezie cię z punktu A do punktu B i potrzebował znacznie mniej materiałów, żeby zostać wyprodukowanym. Prowadzisz prosty pojazd, który waży jedyne 850 kilogramów, o tonę mniej niż nowe auto. I to jest kolejna rzecz, która mnie fascynuje i inspiruje.
Dobrze, to teraz zapytam o konkrety. Przychodzi do Was duża marka i chce, żebyście stworzyli dla niej nowy produkt. Jak długo czeka na decyzję, czy podejmiecie się zadania?
Nasz model biznesowy w studio jest bardzo prosty. Mamy dwie grupy klientów, jedna to wewnętrzna, czyli świat akcesoriów Porsche. Drugą stroną są klienci zewnętrzni klienci, tacy jak Acer, Siemens, czy Panasonic, różnego rodzaju firmy w Chinach, czy w USA. W tym wypadku tworzymy produkty całkowicie niezależne od tego, co robi Porsche.
Zazwyczaj zwracają się do nas wielkie korporacje, z silną pozycją na rynku markę, takie które zatrudniają nawet 10 różnych zewnętrznych biur projektowych, a my właśnie jesteśmy jednym z nich. Tacy klienci zazwyczaj nie obnoszą się z tym, że współpracują ze Studio F Porsche.
Inne, mniejsze firmy używają nas jako marketingowego katalizatora, aby ulepszyć produkt i zyskać trochę świeżości projektowej. Jeśli taka firma się do nas zgłosi, analizujemy jej portfolio i decydujemy która kategoria jej produktów wymaga aktualizacji. Takie decyzje są podejmowane bardzo szybko.
Mamy tylko dwa warunki: klient nie może być producentem broni, ani produktów jednorazowych.
Czy są projekty, które wyrzuciliście do kosza i nie zrealizowaliście?
Chyba nigdy tak się nie zdarzyło. Zdarza się, że robimy pierwszą rundę, przedstawiamy wynik naszej pracy klientowi, a klient mówi, że spodziewał się czegoś innego i wtedy dostajemy bardziej precyzyjne informacje. Najpóźniej w drugiej rundzie jesteśmy zazwyczaj w stanie zafascynować klienta stworzonymi przez nas projektami.
Jeśli chodzi o realizację naszych pomysłów, to 80 proc. wszystkiego, czego się dotykamy, trafia do produkcji, prawdopodobnie dlatego, że przychodzi do nas wiele firm, które dokładnie wiedzą, w jakim celu do nas przychodzą i chcą właśnie takiego jak nasze podejścia projektowego.
Ile propozycji do wyboru dajecie Klientom, zawsze tradycyjne trzy propozycje?
Różnie, zwykle oferowalibyśmy trzy, jak nasze trzy kierunki, o których rozmawialiśmy wcześniej, ale wiele, na przykład chińskich, firm ma bardzo precyzyjne potrzeby, a my musimy podążać dokładnie za tym, czego chce klient. Zawsze szukamy sposobu, żeby spełnić oczekiwania.
Czyli Chińczycy to dla Was najtrudniejsi klienci?
To klienci, którzy mają bardzo konkretną wizję produktu. Z drugiej strony to bardzo pozytywna rzecz, ponieważ wolimy dokładnie wiedzieć, co powinniśmy dostarczyć niż bazować na czystej kartce, nie wiedząc dokładnie, czego oczekuje klient. Świadomość potrzeb po stronie klienta jest dla nas niezmiernie cenna.
Plany na przyszłość Rolanda Heiler’a?
Pracuję już nad planami i powiem ci, jak wygląda moja najbliższa przyszłość. 31 marca przechodzę na emeryturę. Od jakiegoś czasu wieczorami pracuję nad busem Volkswagen T3 z 1988 roku, którym, mam nadzieję, że wspólnie z żoną, tuż po Wielkanocy ruszymy na 5-tygodniową podróż po Europie. To jest natychmiastowy plan, który mam na teraz.
Gratulacje! A plany projektowe Porsche?
Porsche przechodzi teraz bardzo interesującą fazę. Zacząłem pracę w Porsche, które zajmowało się samochodami, a od 2004 dołączyłem do Porsche Design. Pierwszym krokiem w kierunku połączenia Porsche Design i Porsche było przejęcie przez Porsche 2/3 projektów Porsche Design (przypis autora: w 2003 roku F.A. Porsche AG odstąpiło udziały swojej firmy córki -Porsche, zewnętrznym udziałowcom). Pełne połączenie zajęło nam kolejne 13 lat.
Te dwie firmy istniały dotąd jako oddzielne elementy. Ich ponowne zintegrowanie to największy plan Porsche Design na przyszłość. Nie będzie już podziału na świat samochodów i świat akcesoriów. Teraz będzie to jeden świat.
Zrobiłem IPO (przypis autora: Initial Public Offering, IPO to po raz pierwszy dokonywana przez daną firmę, spółkę, oferta publiczna dotycząca określonej liczby papierów wartościowych). Porsche ma teraz doskonałą pozycję na świecie i pozycjonuje się jako luksusowa marka. To właśnie sprawia, że połączenie motoryzacji i designu w jedno ma sens. Myślę, że będzie to miało wpływ na nasze portfolio, ale także na pozycjonowanie naszych produktów w przyszłości. W przygotowaniu mamy wiele fascynujących rzeczy, które pojawią się w ciągu najbliższych kilku lat.
Bardzo dziękuję za poświęcony czas!
Było miło Cię poznać. Do widzenia, dziękuję.