Dziś w szwedzkim Open Innovation Arena przedstawiciele marki Volvo zaprosili nas na interesujące spotkanie prasowe, podczas którego mieliśmy okazję dowiedzieć się w jaki sposób rozwiązania technologiczne doskonale znane choćby ze świata gier komputerowych mogą przysłużyć się w opracowywaniu skuteczniejszych, doskonalszych systemów bezpieczeństwa.
Wirtualna i rozszerzona rzeczywistość, zintegrowane środowisko do tworzenia gier 3D takie jak Unity, kombinezony haptyczne, symulatory – wszystkie te rozwiązania kojarzone raczej ze światem komputerowej rozrywki znajdują jak się okazuje konkretne zastosowanie w badaniach nad poprawą bezpieczeństwa na drogach.
Platforma Unity – użyteczny symulator rzeczywistości
Niezależnie od tego jak bardzo dany producent przyłożył się do budowy tras testowych (co kosztuje) nie sposób w rzeczywisty sposób odwzorować wszystkich możliwych scenariuszy. Timmy Ghiurau podczas prezentacji objaśniał zalety wykorzystania platformy Unity – powszechnie znanego silnika gier 3D – jako silnika kreującego wirtualny świat do celów badań nad bezpieczeństwem jazdy.
Dzięki możliwości wizualizacji praktycznie dowolnego środowiska liczba scenariuszy, które można analizować jest znacząco większa niż w przypadku rzeczywistych testów.
Silnik Unity ma tę zaletę, że nie tylko pozwala generować trójwymiarową, wirtualną rzeczywistość, ale na wirtualny świat można nakładać obraz otrzymany np. w wyniku skanu za pomocą lidara.
Hełm VR – miks rzeczywistości i wirtualnej rzeczywistości
Kolejnym rozwiązaniem wykorzystywanym przez ekspertów Volvo są hełmy VR, kolejny gadżet doskonale znany graczom.
Hełm VR pozwala mieszać obraz rejestrowany przez kamery rejestrujące otoczenie osoby go noszącej z obrazem wygenerowanym na potrzeby realizacji konkretnego scenariusza. Dzięki temu zyskujemy wizualne połączenie rzeczywistości z wirtualizacją. Sam obraz to jednak nie wszystko, dlatego wchodzi kolejne rozwiązanie.
Kombinezon haptyczny – nie wystarczy widzieć, trzeba czuć
Kombinezony haptyczne w grach wykorzystywane są do techniki tzw. motion capturingu – przechwytywania ruchu, w przypadku prezentowanym przez Volvo, dają one badaczom odpowiedź na temat reakcji ludzkiego ciała, pozwalają również generować odczucia i wrażenia dotykowe na ciele człowieka.
Dołączenie kolejnego etapu – symulator
Kolejny zaprezentowany na pokazie etap, to dedykowane stanowisko symulacyjne. Wiernie odwzorowana kabina nowoczesnego auta Volvo, za kierownicą osoba, z założonym na ciało kombinezonem haptycznym i hełmem VR. W ten sposób zyskuje się możliwość jeszcze bogatszej symulacji różnych scenariuszy drogowych, przy jednoczesnym zapewnieniu człowiekowi właściwych odczuć w rzeczywistej kabinie auta – może z wyjątkiem przeciążeń, ale to jeszcze nie koniec.
Auto z systemami bezpieczeństwa reagującymi na… symulowane zdarzenia
Szczególnie imponująco prezentował się ostatni etap. W normalnym aucie Volvo w bagażniku zainstalowano potężne komputery połączone z komputerem pokładowym i sterownikiem systemów bezpieczeństwa pojazdu testowego.
Operator siedzący na tylnym siedzeniu odpowiada za nadzorowanie symulacji podczas… rzeczywistej jazdy.
Kierowca w tym przypadku prowadzi rzeczywiste auto, po rzeczywistym torze testowym. Dzięki temu, że nosi okulary VR i kombinezon haptyczny, postrzegana przez niego rzeczywistość i jego reakcje nie muszą być wierne rzeczywistości, lecz rozszerzone o wymagane dla badanej sytuacji zdarzenia czy obiekty. Oto konkretne przykłady:
To co widzicie powyżej, to rzeczywisty obraz faktycznej drogi testowej obserwowanej przez kamery zainstalowane w hełmie VR kierowcy. On sam widzi jednak uzupełnioną rzeczywistość – o wbiegającego na jezdnię łosia. Przyznacie, namówienie żywego łosia do takich testów byłoby znacznie trudniejsze 😉 Jednak to co jest najciekawsze, dzięki zainstalowanym w bagażniku komputerom sprzężonym z systemami bezpieczeństwa i elektroniką pokładową rzeczywistego pojazdu, auto poruszające się po rzeczywistym torze testowym, z rzeczywistym kierowcą reaguje na wirtualnego łosia, tak jakby ten łoś istniał naprawdę – auto hamuje. To oczywiście powoduje przeciążenia, które oddziałują na ciało człowieka, ale dzięki kombinezonowi haptycznemu badacze dokładnie wiedzą jakie siły, gdzie oddziałują – kompletna informacja z dowolnie zainscenizowanej sytuacji drogowej.
Powyższy screen z prezentacji pokazuje kolejny przykład. Tym razem zamiast łosia mamy wirtualne auto na rzeczywistej trasie testowej, co również pozwala testować realne działanie systemu bezpieczeństwa w oparciu o obiekty istniejące wyłącznie w wirtualnej rzeczywistości. Cel badań jest szczytny – zero ofiar wypadków na drogach. Warto o niego walczyć, wszelkimi możliwymi środkami, nawet jeżeli pochodzą ze świata gier komputerowych.