Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Test. Mercedes C200 Kombi – premium i 1.5 litrowy silnik

Mercedes C200 w nadwoziu kombi to przedstawiciel najpopularniejszej klasy aut niemieckiej marki w Polsce. To auto przede wszystkim wygodne.
fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com

Mercedes od lat cieszy się uznaniem klientów poszukujących aut klasy premium. Według danych IBRM Samar, marka od początku 2022 roku jest obecnie na drugiej pozycji w segmencie premium, a najchętniej kupowanym modelem z gwiazdą na masce jest C Klasa. Czy model w nadwoziu kombi łączony z nietypowym jak na klasę premium, zaledwie 1,5-litrowym silnikiem ma szansę poprawić ten wynik? Sprawdzamy najnowszą klasę C w kombi (typoszereg S206).

A może dwie klasy wyżej? Zobaczcie nasz test modelu Mercedes S400d

Kombi są nudne? To jest po prostu ładne

Ponad 4,7 metrowe nadwozie wyróżnia się łagodnie poprowadzonymi liniami (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

Mercedes ma swój niepowtarzalny i rozpoznawalny styl. Wraz z każdą generacją niemieckiej marce udaje się zachować swój charakter i rozpoznawalność, a jednocześnie oferować auta, które wyglądają i klasycznie i nowocześnie. Tak właśnie jest z najnowszą C Klasą. Użyczony nam model w nadwoziu kombi wyróżnia się charakterystycznymi dla najnowszych Mercedesów opływowymi, łagodnymi liniami.

Gwiazdek tu nie brakuje – oprócz dużej na środku grilla jest jeszcze mnóstwo w pasie przednim, są też na felgach, zobaczycie je też po otwarciu drzwi (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

Auto nie jest małe, jego długość to 4,75 metra, szerokość z lusterkami przekracza 2 metry (2033 mm), ale auto jest dość smukłe, co uzyskano dzięki nisko (wysokość 1454 mm) poprowadzonej linii dachu. Spory rozstaw osi (2865 mm) to zapowiedź przyzwoitej przestrzeni w kabinie.

Doskonałe reflektory Digital Light – to opcja, ale potraktujcie to jako wyposażenie obowiązkowe, szczególnie gdy często jeździcie nocą (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

Nasz egzemplarz miał opcjonalne zdobienia grilla składające się z gwiazdek (gdyby ktoś zapomniał jakim autem jedzie). Identyfikacja wizualna marki jest tu wręcz nachalna – otwierasz drzwi? Projektor w drzwiach zaprezentuje Ci na asfalcie kolejne logo marki. Naprawdę – wystarczyła by jedna, duża gwiazda, która i tak jest tu obecna.

Nasz egzemplarz miał także panoramiczny dach – nie jest to coś, bez czego nie można żyć. (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

Niezłe wrażenie dają także 19-calowe, wieloramienne, błyszczące alufelgi. Większych kół absolutnie tu nie potrzeba. Nasz egzemplarz był wyposażony w opcjonalne reflektory matrycowe Digital Light i choć to drogi dodatek, to jest wart każdych pieniędzy, bo w nocy, szczególnie za miastem, te światła znacząco poprawiają bezpieczeństwo (np. komputer sterujący reflektorami doświetli idącego poboczem pieszego). To auto stawia wizualnie na elegancję, a nie krzykliwy blichtr, to widać nie tylko w nadwoziu, ale też we wnętrzu – przynajmniej dopóki nie odpalimy auta, bo wówczas robi się świetlny fajerwerk.

Zobacz nasz test BMW 430i Gran Coupe

Szykowne wnętrze, dobre materiały, czuć premium

Zdobienia drewniane w stylu Power Suite (prążki) wyglądają znacznie lepiej niż piano black, którego jednak i tu nie zabrakło (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

Wnętrze naszego egzemplarza to siedziska wykończone jasną, perforowaną skórą, tyleż ładną, co nie do końca praktyczną w kontekście rodzinnego kombi. Dobrze jednak, że pomyślano o osłonięciu tylnej części oparć foteli przednich ciemniejszym materiałem, dzięki czemu buciki dzieci umieszczonych w foteliku na tylnej kanapie nie pobrudzą jasnej skóry.

Dzięki wielu elementom doświetlającym, kokpit znacznie lepiej prezentuje się nocą (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

Kokpit prezentuje się okazale, w istocie jest prawie taki jak w najnowszej S klasie (w bazowej wersji), oczywiście “prawie” robi tu sporą różnicę. Niemniej pierwsze wrażenie jakie towarzyszy osobie zajmującej miejsce w tym aucie jest zdecydowanie pozytywne. Wygodne, dobrze trzymające ciało, regulowane w szerokim zakresie podgrzewane i wentylowane fotele z pamięcią ustawień sprawiają, że nie bardzo chce się z tego auta wysiadać.

Wygodne fotele z jasnej, perforowanej skóry są bardzo wygodne. (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Duży, bardzo wyraźny ekran systemu MBUX w konsoli środkowej, nie gorszy pod względem jakości ekran wirtualnego kokpitu przed kierowcą, czy ładna ornamentacja z ciemnego drewna zdobionego pionowymi prążkami (przywołuje to na myśl elegancki, uniwersalny garnitur powersuit, niezbędne wdzianko panów na Wall Street).

Dobór materiałów i montaż nie budzi zastrzeżeń – twarde tworzywo znajduje się poniżej podłokietnika w boczkach drzwi (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Plastiki? Owszem, też są, w końcu mówimy o klasie C, a nie S – ale nawet na boczkach drzwi linia tworzywa zaczyna się dopiero pod podłokietnikiem, tam gdzie nasze ręce trafiają sporadycznie, co najwyżej sięgając do schowków. Wyżej jest bardziej elegancko – różne materiały, miękka faktura, stebnowanie – czuć premium.

Wysoki tunel środkowy i umiejscowienie nawiewów sprawiają, że z tyłu jest wygodnie ale dwójce pasażerów. (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

Z tylną kanapą jest nieco gorzej i nie chodzi o komfort, bo tego dwóm pasażerom (pod warunkiem, że nie mają wzrostu rozgrywających w NBA) nie będzie tu brakować. Natomiast o ile pierwszy rząd wyróżnia się technologicznym stylem (ekrany, dotykowe panele na kierownicy itp.) to z tyłu pod tym względem jest wręcz biednie. Owszem, mamy miękki podłokietnik z dwoma wysuwanymi na tacce slotami na napoje i podstawką na smartfon, ale brakuje choćby gniazd USB, które spotkamy przecież w wielu markach mainstreamowych.

Mercedes C200 Kombi oferuje 490 litrową przestrzeń – żaden to rekord. Bagażnik jest foremny, ale przy takim ustawieniu podłogi dość niski – większe walizki postawione na pion na dłuższym boku mogą się nie zmieścić pod roletą. (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

Bagażnik? To kombi, więc nie powinno być źle. Producent deklaruje pojemność 490 litrów. To dokładnie tyle samo ile miało kombi poprzedniej C klasy. Część tej przestrzeni zajmują nieregularne schowki pod uchylną podłogą, Na pokładzie jest i roleta przesłaniająca przestrzeń bagażową i dodatkowa siatka oddzielająca bagażnik od kabiny pasażerskiej – ta druga pozwala bezpiecznie zapakować tego kombiaka po dach.

Test. Jakie jest Audi e-tron GT RS?

Co napędza tę C klasę?

Niewielka jak na klasę premium jednostka oferuje ponad 200 KM (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

Dysponowaliśmy wersją C200, co oznacza, że – nie, nie ma dwulitrowego silnika pod maską, zapomnijcie o starej nomenklaturze. Dziś C200 skrywa pod maską czterocylindrową jednostkę benzynową o pojemności zaledwie 1,5 litra. To bardzo odważny ruch ze strony Mercedesa. Ani Audi w najnowszym Audi A4, ani BMW w serii 3 nie oferują obecnie tak małego silnika spalinowego. Z drugiej jednak strony mimo mniejszej pojemności niż u konkurencji C200 oferuje niezły zapas mocy – silnik ten zapewnia maksymalnie 204 KM, ale to nie wszystko. Mamy tu do czynienia z układem miękko-hybrydowym, w którym silnik spalinowy wspiera jeszcze elektryczny starter-generator o mocy 20 KM. Całkowity moment obrotowy testowanego wozu to konkretne 300 Nm. Moc ta przekazywana jest na tylną oś za pośrednictwem płynnie działającej, ale nieszczególnie szybkiej, dziewięciobiegowej automatycznej przekładni 9G-Tronic.

Testujemy Mercedesa GLE 350e 4Matic

Mercedes C200 Kombi – czy jest dynamiczny?

Ostry start pozwala osiągnąć 100 km/h w czasie poniżej 8 sekund (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

Umówmy się, sportowe auto to nie jest, ale też nikt tego nie oczekuje, ale biorąc pod uwagę niewielką pojemność jednostki napędowej wspieranej przez miękko-hybrydową instalację dynamika testowanego kombi klasy premium mile zaskakuje. Producent deklaruje, że Mercedes C200 z nadwoziem kombi jest w stanie uzyskać 100 km/h w czasie 7,5 sekundy, to bardzo dobry wynik jak na stateczne wygodne kombi, które absolutnie nie aspiruje do jakichkolwiek sportowych celów. A jak wyszło naprawdę? Poniżej nasze pomiary przeprowadzone w najbardziejj dynamicznym trybie Sport+:

  • 0 – 50 km/h – 3,2 sekundy
  • 0 – 100 km/h – 7,9 sekundy
  • 60 – 100 km/h – 3,9 sekundy
  • 80 – 120 km/h – 5,1 sekundy
  • 100 – 140 km/h – 6 sekund
  • prędkość maksymalna: 226 km/h (katalogowo)

Jak widać auto absolutnie nie jest ślamazarne, choć okazało się nieco wolniejsze od deklaracji producenta. Należy jednak pamiętać, że nasz egzemplarz jeździł na zimowym ogumieniu (opony Continental Winter Contact TS 860 S w rozmiarze 225/40R19). Owszem, znamy szybsze auta, szczególnie klasy premium, ale też nie można powiedzieć, by 1,5-litrowy silnik napędzający testowego Mercedes zawodził pod względem dynamiki niezbędnej do poruszania się po drogach publicznych.

Test Mercedesa E 300e – nie potrzebujesz S Klasy, gdy lubisz prowadzić

Mercedes C200 Kombi – jak to jeździ?

Auto preferuje spokojniejszą, relaksującą jazdę (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

Odpowiedź na to pytanie jest prosta: przyjemnie. To auto nastawione na komfort, ale – na szczęście – ten komfort nie pozbawia was przyjemności z prowadzenia. Układ kierowniczy jest zaskakująco bezpośredni, ale nie można mówić o przesadnym zaangażowaniu. To auto, w którym, w dłuższej trasie po prostu wypoczniecie. I to zdecydowanie zaleta, bo takie zadania stawia przed sobą Mercedes.

Zawieszenie tego auta jest nastawione przede wszystkim na komfort, ale uzyskano go bez efektu “balonowości”. Nie ma obaw o nadmierne przechyły na zakrętach, czy przesadne nurkowanie nadwozia podczas ostrzejszego hamowania.

Jednocześnie spokojna jazda tym autem zdecydowanie popłaca. Jeżeli akurat nie chcecie słuchać muzyki z dobrego pokładowego audio marki Burmester, to atmosferę ukojenia uzupełnia dobre wyciszenie kabiny, oto nasz pomiar:

Wnętrze jest dobrze wyciszone (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Ile to auto pali? Potrafi niewiele, ale realne zużycie będzie mocno zależeć od temperamentu kierowcy – nam w naszej testowej pętli o długości 89 km, obejmującej trasy szybkiego ruchu, drogi powiatowe i lokalne – testowany egzemplarz wykazał średnie zużycie na poziomie 6,5 l/100 km. Da się zużyć mniej (pierwszą połowę trasy pokonaliśmy ze średnim spalaniem na poziomie zaledwie 5,9 l/100 km), ale wymaga to bardzo zachowawczej jazdy. Kierowcy lubiący dynamiczną jazdę średnio przekroczą nawet 10 l/100 km.

Zużycie paliwa na naszej pętli testowej (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Z pewnym zaskoczeniem stwierdziłem, że nasz egzemplarz, dość nieźle wyposażony, był pozbawiony adaptacyjnego tempomatu, który w Mercedesie nosi nazwę Distronic. Zwykły tempomat jest, ale na odległości trzeba uważać samemu. Poza tym wyposażenia technologicznego nie brakuje – w manewrach wspiera nas system kamer z bardzo dobrze działającym obrazowaniem zbliżania się do jakiejkolwiek przeszkody. Podczas jazdy pomaga monitorowanie martwego pola obserwacji. Niemniej brak adaptacyjnego tempomatu drażnił. Tym bardziej, że mamy świadomość iż tego typu element znajduje się już bazowo w niżej pozycjonowanych autach (np. Mazda 3 i to już w najtańszej wersji wyposażeniowej)

Mercedes C200 Kombi – werdykt i ceny

Mercedes się ceni – nawet na tle konkurencji podobnej klasy. (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

Mercedes C200 w nadwoziu kombi to auto, które łączy funkcjonalność pożądaną w tego typu nadwoziach z wygodą podróży zapewnianą przez segment premium. Auto pod względem prowadzenia poprawiono względem poprzedniej generacji C klasy, jednocześnie jeżeli szukacie większej drapieżności to znajdziecie ją raczej w analogicznych pojazdach konkurencji (Audi i BMW), to jednak nie jest wada, wszystko zależy od potrzeb klienta. Szukacie wygodnego, płynnie jeżdżącego kombi klasy premium? Mercedes zdecydowanie jest wart rozważenia.

Czy warto odjechać tym kombi klasy premium? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

Z tym autem jest jednak inny problem. Cena. Bazowo Mercedes C Kombi w najtańszej odmianie C180 startuje od 182 900 zł. Co już na wejściu oznacza że jest to auto droższe od bazowych Audi A4 Avant (od 150 100 zł) czy BMW serii 3 Touring (od 153 200 zł). Testowana przez nas wersja silnikowa C200 startuje już od 193 300 zł, ale pamiętajmy, że w niemieckiej klasie premium to dopiero wstęp do rozmowy. Gdy skonfigurowaliśmy w Mercedesie model uwzględniając obecność znalezionych w naszym egzemplarzu testowym dodatków, cena przekroczyła 267 tys. zł.

Plusy:

  • Nowy Mercedes C200 prowadzi się lepiej niż starsze C-Klasy
  • Zaskakująco bezpośredni układ kierowniczy
  • Wygodne fotele z szeroki zakresem regulacji i pamięcią ustawień
  • Sporo przestrzeni w drugim rzędzie (ale tylko dla dwóch osób)
  • Komfortowy w dłuższej podróży
  • Niewielki silnik z układem miękkiej hybrydy zapewnia wystarczającą dynamikę
  • Bardzo dobrej jakości ekrany
  • Auto potrafi być oszczędne (ale wymaga to spokojnej jazdy)

Minusy:

  • Brak tempomatu adaptacyjnego (brak systemu Distronic)
  • Brak gniazd USB dla pasażerów tylnej kanapy
  • Zużycie paliwa mocno czułe na temperament kierowcy

A może używane? Zobacz programy dealerskie sprzedaży aut używanych m.in. marki Mercedes

Total
0
Shares