Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Test. Toyota RAV4 Black Edition by JBL. SUV, hybryda i trochę błota

Toyota RAV4. Japoński SUV i w dodatku hybryda. Brzmi jak recepta na sukces i rzeczywiście nim jest. Każdego roku Toyota sprzedaje na całym świecie prawie milion egzemplarzy tego modelu, choć na pierwszy rzut oka to po prostu kolejny kompaktowy crossover, który zazwyczaj służy przede wszystkim do odwożenia dzieci do szkoły, robienia zakupów i wyjazdu na urlop dwa razy do roku. Czy tak jest rzeczywiście?

Reklama dźwignią handlu

Toyota Rav4 Black Edition by JBL
81% klientów kupujących Toyotę RAV4 wybiera napęd hybrydowy (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Toyota RAV4 zbudowana jest na platformie GA-K, która jest sztywniejsza o 57% niż w poprzedniku, co oznacza, że podczas jazdy będzie ciszej i bardziej stabilnie. Dalekowschodnia stylizacja jednym się podoba, inni na nią psioczą. Niezależnie od tego Toyota RAV4 świetnie się sprzedaje i zdobywa wciąż nowych wyznawców. W 2020 w Polsce sprzedano 9 720 sztuk tego modelu, a 81% tego stanowi RAV4 z układem hybrydowym. Nie ma się co dziwić. Przez lata Toyota wypracowała sobie pozycję producenta niezawodnych samochodów, które są pożądane również na rynku wtórnym. Nie bez znaczenia jest też konsekwentny nacisk na promowanie napędu hybrydowego, który nie słabnie od wielu lat.

Do końca świata i jeszcze jeden dzień dłużej

wnętrze Toyota RAV4
Gigantyczne pokrętła do klimatyzacji można obsługiwać nawet w grubych rękawicach. Wnętrze ma prosty styl, ale ergonomia jest bez zarzutu (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Po otwarciu drzwi witają nas wygodne przednie fotele niegrzeszące trzymaniem bocznym, gumowane od wewnętrznej strony uchwyty do ich zamykania i gigantyczne, również pokryte karbowaną gumą pokrętła do klimatyzacji. Podgrzewane przednie siedzenia mają tylko dwa poziomy temperatury, HI oraz LO. Tego mocniejszego radzimy używać tylko, kiedy temperatury znów spadną poniżej -20. Tworzywa nie pieszczą zmysłów, ale wszystko sprawia wrażenie, jakby miało istnieć do końca świata i jeszcze jeden dzień dłużej, czyli dokładnie tak, jak przyzwyczaiła nas przez lata Toyota. Rodzinie będzie tu całkiem komfortowo. Bagażnik ma foremne 580 litrów pojemności i brak progu, a na tylnej kanapie nie trzeba podkurczać nóg.

Black Edition by JBL

Black Edition by JBL
Cała w czerni plus dyskretny znaczek na tylnym słupku – oto edycja specjalna Black Edition by JBL (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Toyota RAV4 ma wszystko, czego wymagamy od nowoczesnego SUV-a. Przynajmniej w bogato wyposażonej, testowanej przez nas wersji Black Edition by JBL. Podłączymy smartfona (jest Android Auto i Apple CarPlay), do kompletu otrzymujemy zastęp wszelakich ochroniarzy i czasoumilaczy: aktywny tempomat, kontrolę pasa ruchu, system rozpoznający znaki, trzy porty USB w konsoli centralnej, dwa porty USB z tyłu i audio JBL z 9 głośnikami. Nie jest to system, który powali audiofilów na kolana, ale zarówno walc nr 2 Szostakowicza, jak i „Fear of the Dark” Iron Maiden brzmią tu bardzo poprawnie. Nie spodziewajcie się tutaj niesamowitych przeżyć estetycznych. Multimedia Toyoty nie grzeszą stylem i zaawansowaną grafiką. Tu nie ma nic na pokaz, funkcjonalność w najczystszej postaci, ale klienci Toyoty nie zwracają na to uwagi.

Czy warto kupić hybrydę?

skrzynia bezstopniowa CVT
Skrzynia bezstopniowa CVT. Do jej pracy można się przyzwyczaić, ale do pracy dobrego, tradycyjnego automatu jej daleko (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

A jak to jest z tą hybrydą? Toyota jest światowym pionierem technologii hybrydowej. Pierwszy Prius sprzed 25 lat był brzydki jak noc listopadowa, ale już druga generacja zdobyła ogromną popularność i kupowali go nawet najbogatsi i najbardziej rozpoznawalni tego świata. RAV4 Hybrid z napędem na 4 koła to najmocniejsza dostępna wersja z „tradycyjnym” układem hybrydowym. Ma 2.5 litrowy silnik benzynowy ze zmiennymi fazami rozrządu, wysokim stopniem sprężania (14:1) i silnik elektryczny, który go wspomaga. W sumie daje to solidne, papierowe 222 KM, ale należy pamiętać, że do przekazania siły napędowej na koła służy jeden z najgorszych wynalazków współczesnej motoryzacji, czyli skrzynia bezstopniowa (CVT). Oczywiście nie jest to element tak drażniący, jak kiedyś, ale nadal odczucia podczas dynamicznego przyspieszania są dalekie od ideału. Z drugiej strony fani mocnych SUV-ów raczej nie robią zakupów w Toyocie… Średnie spalanie podczas spokojnej jazdy po Warszawie i okolicach wyniosło całkiem dobre 6,9 litra/100 kilometrów (katalog mówi o 5,6-5,9 litra na każde 100 kilometrów). Jednak kiedy wyjedziecie na autostradę, cały czar hybrydy pryska. Przy 140 km/h robi się głośno, a spalanie jest większe niż w SUV-ach podobnej wielkości z dieslem pod maską.

Toyota RAV4 w błocie

Toyota RAV4
Toyota RAV4 nie boi się ubrudzić (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Prawdopodobnie żadnemu inżynierowi Toyoty nie przemknęło nawet przez ostry jak katana japoński umysł, że ktokolwiek mógłby tym autem próbować jakiegokolwiek motorowego sportu. My, włączając Trail Mode, spróbowaliśmy wjechać tym samochodem w lekki, ale jednocześnie odstraszający 90% cywilnych aut teren, napotykając błoto, spore koleiny i głębokie kałuże na drodze prowadzącej przez łąki. Na aucie założone były zwykłe zimówki, więc każdą grząską część przejeżdżaliśmy bez zatrzymywania się, dynamicznie i zdecydowanie, żeby nie szukać traktorów po okolicznych obejściach. Toyota poradziła sobie doskonale ani razu nie zawodząc. Czuć było opóźnienia w reakcjach napędu i późno docierające informacje o tym, co się dzieje z kołami na kierownicy, ale przekonaliśmy się o dzielności tego SUV-a z 19-centymetrowym prześwitem, który, jak się okazuje, jest nie tylko zwykłą „bulwarówką”, ale też autem, z którego będzie zadowolony właściciel działki w środku lasu, czy fan wyjazdów na narty.

Ile kosztuje Toyota RAV4 Black Edition by JBL?

Egzemplarzy RAV4 Black Edition by JBL z roku 2020 już nie ma. Wyprodukowana w 2021 roku kosztuje 177 000 zł (fot. Łukasz Walkiewicz/automotyw.com)

Znaczącą sytuacją jest to, że testowana przez nas wersja Black Edition JBL z roku 2020 dostępna tylko z napędem hybrydowym została już wyprzedana, wciąż jednak, jeśli interesuje was hybryda z napędem na cztery koła, możecie kupić wyprzedażowe wersje: Active (podstawowa, za 134 800 zł), Selection (za 162 600 zł) i najbogatszą Executive (za 171 900 zł). Toyota RAV4 Black Edition z 2021 roku i napędem na cztery koła wyceniona jest na 177 000 zł.

Werdykt

niepozorny SUV
Kto by się spodziewał, że taki niepozorny SUV da radę też w takich warunkach? (fot. Łukasz Walkiewicz/automotyw.com)

Toyota RAV4 nie wywołuje ciarek na plecach, nie śnisz o niej po nocach, nie masz jej na tapecie smartfona, ale z nawiązką spełnia wszystkie zadania, jakie stawia się przed kompaktowym SUV-em. Ma hybrydowy napęd, który (przynajmniej w teorii) pozwala oszczędzać paliwo, jest wygodna, pojemna, solidna, bezpieczna i w przeciwieństwie do niektórych konkurentów zawsze powinna dowieźć was bezawaryjnie do celu, a w końcu przecież o to w samochodach chodzi.

Total
1
Shares