Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Ubezpieczenie auta – na co zwracać uwagę?

Ubezpieczenie auta jest obowiązkowe jedynie w przypadku OC. Pozostałe formy ubezpieczenia są zupełnie dowolne. Które mają sens? Wyjaśniamy.
Ubezpieczenie samochodu
(fot. Shutterstock)

Każde auto poruszające się na drogach publicznych w Polsce musi być ubezpieczone. To twierdzenie jest jednak prawdziwe tylko w przypadku obowiązkowego w Polsce ubezpieczenia OC. Jednak każdy, kto miał okazję kupować polisę do własnego auta doskonale wie, że agenci ubezpieczeniowy oferują bardzo wiele zróżnicowanych opcji. Dlaczego opcji? Bo tylko zakres OC regulowany jest ustawowo, reszta to wolny rynek. A skoro wolny rynek, to agenci starają się sprzedać jak najwięcej, w końcu na tym zarabiają i choć może to zabrzmieć niemoralnie, w ich interesie leży zaoferowanie klientowi takich opcji i usług ubezpieczeniowych, które podniosą składkę, przy minimalnym ryzyku, że klient faktycznie z nich skorzysta (wniesie o odszkodowanie). Niektóre opcje mają sens, inne z kolei bardzo rzadko okażą się przydatne. W naszym poradniku przypominamy na co należy zwrócić szczególną uwagę podczas załatwiania ubezpieczenia własnego samochodu.

Obowiązkowe ubezpieczenie OC

Ubezpieczenie OC
Ubezpieczenie OC to jedyne naprawdę obowiązkowe ubezpieczenie w Polsce, chroni ofiary zdarzeń drogowych, ale też… majątek sprawcy (fot. Shutterstock)

Ustawa z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych nakłada obowiązek ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej każdego posiadacza pojazdu mechanicznego, które jest dopuszczone do ruchu na drogach publicznych. Nie ma żadnego znaczenia, czy faktycznie korzystasz z auta, czy też stoi w garażu nieużywane. Jeżeli pojazd jest zarejestrowany – musi mieć OC! Nie używasz auta i nie chcesz płacić składek za OC? Najpierw wyrejestruj pojazd. Jakakolwiek przerwa w opłacaniu składek OC, gdy posiadasz zarejestrowany pojazd oznacza kary. Jak wysokie? Oto poziomy kar dla aut osobowych zależnie od tego, jak długa była przerwa w ubezpieczeniu, podczas której pojazd będący w naszym posiadaniu pozostawał nieobjęty obowiązkowym OC:

  • do 3 dni – kara 1 120 zł
  • od 4 do 14 dni – kara 2 800 zł
  • powyżej 14 dni – kara 5 600 zł

Uwaga! Stawki kar za zwłokę w ubezpieczeniu OC w przypadku aut ciężarowych są jeszcze wyższe (np. w przypadku ponad dwóch tygodni bez OC kara może wynieść nawet 8 400 zł), z kolei w przypadku jednośladów i innych pojazdów nie będących samochodami osobowymi czy ciężarowymi kary będą niższe, ale chyba wszyscy zgodzimy się, że lepiej pilnować ubezpieczenia i kar nie płacić w ogóle. Jest to obecnie tym łatwiejsze, że w większości przypadków ubezpieczenie OC automatycznie się przedłuża o kolejny okres. Warto jednak wiedzieć, że nie jest tak zawsze!

Na przykład w sytuacji, gdy kupujemy używane auto, wiele osób decyduje się na kontynuację OC zbywcy pojazdu, trzeba jednak pamiętać, że dopóki nie wypowiemy umowy OC i nie wykupimy nowej polisy OC na siebie, ta “poprzednia” się automatycznie nie przedłuży! W efekcie z powodu gapiostwa możemy narazić się na wysokie kary, tym bardziej że UFG bardzo szybko wykryje w swojej bazie auto z brakiem ciągłości OC. Pamiętajcie też, że jeżeli kupujecie auto nieubezpieczone, musicie wykupić polisę OC przed pokonaniem choćby kilometra na kołach zakupionego pojazdu!

Dobre ubezpieczenie OC? Nie ma czegoś takiego

Warunki obowiązkowego OC są regulowane ustawą i dla każdego takie same – ale wysokość składki OC – już nie, bo to regulują już poszczególne towarzystwa ubezpieczeniowe (fot. Shutterstock)

Pamiętajmy, że zakres ochrony odpowiedzialności cywilnej jest w naszym kraju regulowany ustawowo. To znaczy, że podstawowe i obowiązkowe ubezpieczenie OC zapewnia taki sam zakres ochrony niezależnie od tego w jakim towarzystwie ubezpieczeniowym wykupiliśmy polisę OC. Oczywiście każdy ubezpieczyciel może “doposażać” ubezpieczenie OC o dodatkowe pakiety ubezpieczeń, ale te dodatki nie mają nic wspólnego z OC. Jedyną zmienną dla podstawowego ubezpieczenia OC jest cena ustalana przez dane towarzystwo, ale zakres ochrony jest niezmienny, dość precyzyjnie reguluje go wspomniana ustawa. Warto też wiedzieć, że żaden podmiot prowadzący na polskim rynku działalność w zakresie ubezpieczeń komunikacyjnych nie ma prawa odmówić sprzedaży kierowcy/posiadaczowi auta polisy OC. Inna sprawa, że jeżeli z jakichś względów profil klienta nie odpowiada danemu towarzystwu, firmy ubezpieczeniowe stosują wobec takich klientów “odstraszające” stawki składek za polisę OC. Tego już prawo nie zabrania.

Dlatego, jeżeli interesuje nas wyłącznie polisa OC (a takie podejście ma olbrzymia liczba kierowców w Polsce) bez żadnych dodatków (żadnego smart assistance, mini assistance, NNW i podobnych) wtedy po prostu patrzmy na cenę. Zakres ochrony OC jest zawsze taki sam.

OC + drobne dodatki – warto?

Zanim cokolwiek podpiszecie uważnie przeczytajcie warunki zawieranej umowy ubezpieczeniowej! (fot. Shutterstock)

Wykupując policę ubezpieczenia OC zawsze dostaniemy propozycje dokupienia dodatkowego ubezpieczenia. Agenci ubezpieczeniowi proponują zamiast samego OC bardzo różnie skonfigurowane pakiety ubezpieczeń oferowane w promocyjnych cenach. Wielu kierowców z nich korzysta łapiąc się na takie oferty myśląc: “w końcu to składka droższa tylko o kilkanaście złotych, a będę mieć dodatkową ochronę” – tylko czy na pewno? Otóż… niekoniecznie.

Weźmy na przykład często proponowane w pakiecie z OC dodatkowe ubezpieczenie assistance, czyli – najoględniej mówiąc – pomoc ubezpieczyciela w awaryjnych sytuacjach na drodze. Na pozór wydaje się to przydatne, w końcu nikt nie chciałby być zaskoczony dodatkowymi kosztami w trasie na skutek awarii auta i konieczności jego holowania. Z tym że jedna, ale to bardzo istotna uwaga: czytajcie dokładnie OWU, czyli ogólne warunku ubezpieczenia, które powinny być udostępnione klientowi w przypadku każdej polisy i każdego typu ubezpieczenia. O ile w przypadku standardowego OC OWU muszą być zgodne z wspomnianą ustawą, to w sytuacji, gdy decydujemy się na jakiekolwiek inne ubezpieczenie oferowane w pakiecie razem z OC towarzystwo ubezpieczeniowe ma pełną swobodę kształtowania umowy, zakresu ochrony ubezpieczeniowej i warunków kiedy ta ochrona faktycznie ma miejsce. Dlatego uważnie wczytujcie się w ogólne warunki ubezpieczenia jakiejkolwiek dodatkowej polisy proponowanej wam w pakiecie razem z podstawowym ubezpieczeniem OC, pułapki się zdarzają.

Assistance? A na jakich warunkach?

Assistance
Uważnie sprawdźmy zakres ochrony assistance, w przeciwnym razie, w przypadku awarii auta w trasie możemy się zdziwić (fot. Shutterstock)

Uważna lektura warunków ubezpieczenia może wam ułatwić uniknięcie pułapek w przypadku wykupu policy OC wzbogaconej w pakiecie o ubezpieczenie typu assistance. Zakres ubezpieczenia assistance powinien być ściśle dostosowany do naszych potrzeb. Jeżeli np. poruszamy się głównie w pobliżu miejsca zamieszkania, wykup assistance, które zapewnia wsparcie pomocy drogowej (np. rozruch auta, czy holowanie) tylko w razie awarii, która nastąpi dalej niż (tutaj jakaś liczba kilometrów) od domu, jest nonsensem. OK, może i kwota dopłaty do polisy OC niewielka, ale to pieniądze najczęściej wyrzucone w błoto.

Inna sytuacja. Mamy świadomość że kupiliśmy polisę OC + assistance, jesteśmy w trasie, nagle awaria – samochód się zatrzymuje, dalsza jazda niemożliwa. Myślimy sobie “nic nie szkodzi – mam assistance”. Zatem dzwonimy na infolinię ubezpieczyciela (powinna być całodobowa, ale to też warto sprawdzić przed wykupem polisy!) i dowiadujemy się, że owszem, assistance mamy, ale tylko w razie stłuczki, a nie awarii, zatem holowanie musimy opłacić tylko z własnej kieszeni. Może też być tak, że holowanie owszem jest, ale tylko ze śmiesznym limitem kilometrów, za pozostałe będziemy musieli zapłacić z własnej kieszeni. Takich pułapek może być wiele, dlatego jeszcze raz: uważnie czytajcie OWU i wszelkie drobne druczki podsuwane wam do podpisu! To co mówi agent jest w tym momencie mniej istotne, to papier nie kłamie – z ludźmi bywa… różnie.

Opcjonalne ubezpieczenie NNW

NNW to najczęściej oferowane dodatkowe ubezpieczenie (fot. Shutterstock)

Ubezpieczenie NNW czyli od następstw nieszczęśliwych wypadków jest proponowane niemal w każdym przypadku, gdy klient pojawia się w agenturze ubezpieczeniowej w celu zakupu obowiązkowej polisy OC. Nic dziwnego, że NNW jest tak chętnie oferowane – podnosi ono składkę najczęściej o niewielką kwotę (rzędu kilkunastu złotych), ale oferuje w zamian niewiele, i najczęściej na warunkach, które w praktyce wystąpią raczej rzadko. Niekiedy wręcz zakup NNW w ogóle mija się z celem. Zwróćcie np. uwagę, że wiele towarzystw dokładają w pakiecie z OC dodatkowe ubezpieczenie NNW zachęca was do skorzystania z opcji NNW chroniącej nie tylko kierowcę, ale i pasażerów. Tylko czy to ma sens? Wobec istnienia i tak obowiązkowego ubezpieczenia OC (wypłacanego ofiarom wy nawet w sytuacji, gdy sprawca nie był ubezpieczony!) niekoniecznie.

W razie wypadku odszkodowanie dla jego ofiar wypłacane jest z OC sprawcy. W takim przypadku sprawca, jeżeli również dozna uszczerbku na zdrowiu (co w wypadkach nie jest rzadkością), może liczyć na odszkodowanie wyłącznie z NNW – o ile takie ubezpieczenie posiadał. Jednak dodatkowa ochrona NNW pasażerów ma ograniczony sens, bo jeżeli są oni ofiarami wypadku, to i tak otrzymają odszkodowanie w OC sprawcy, nawet jeżeli sprawcą był kierowca, z którym podróżowali. Zatem nasza rada: jeżeli chcesz mieć dodatkową ochronę ubezpieczeniową i rozważasz zakup NNW, rozsądniejszym rozwiązaniem jest NNW tylko dla kierowcy, pasażerowie w razie wypadku zawsze są ofiarami, więc otrzymają odszkodowanie z OC sprawcy.

Odrębną kwestią jest wysokość odszkodowania. Pamiętajmy, że tanie NNW proponowane w pakiecie z OC za niewielką dopłatą do składki, zwykle nie zapewnia wysokich kwot odszkodowań. Pamiętajmy też o tym, że faktyczna wysokość odszkodowania z tytułu NNW jest uzależniona od stopnia trwałego uszczerbku na zdrowiu wyrażonego za pomocą wskaźnika procentowego, a pełna wypłata jest realizowana w przypadku śmierci osoby ubezpieczonej lub bardzo poważnego uszkodzenia ciała (np. skutkującego całkowitym paraliżem), ale i to nie zawsze! Możliwe są ubezpieczenia NNW, gdzie w razie śmierci ubezpieczonego towarzystwo wypłaci np. tylko 50 proc. sumy ubezpieczenia. Stopień uszczerbku jest określany na podstawie opinii lekarskich w połączeniu (to ważne) z obowiązującą w danym towarzystwie ubezpieczeniowym tabelą wartościującą (tak, wiemy jak to brzmi) poszczególne, trwałe uszkodzenia. Generalnie ponownie przypominamy złotą zasadę: uważnie czytać OWU zawieranej umowy ubezpieczenia NNW oraz – w tym konkretnym przypadku – tabele wartościujące poziomy wypłacanych odszkodowań zależnie od stopnia utraty sprawności. Pamiętajmy też, że NNW skutkuje wypłatą odszkodowania tylko w razie trwałego uszczerbku na zdrowiu. Jeżeli lekarz-orzecznik stwierdzi, że po wypadku pacjent w pełni wyzdrowiał i uszczerbku nie ma (i naprawdę nikogo nie obchodzi, że np. przez miesiąc był niezdolny do pracy) – wypłaty nie będzie.

Autocasco – bardzo różne w różnych firmach

Autocasco – jedna nazwa, ale zakres ochrony w wielu towarzystwach jest bardzo różny (fot. Shutterstock)

Autocasco to zupełnie odmienny produkt ubezpieczeniowy od ubezpieczenia OC. Z założenia AC jest ubezpieczeniem samochodu, w przeciwieństwie do NNW, które ubezpiecza człowieka. Teoretycznie AC chroni nas przed szkodami w objętym ubezpieczeniem pojeździe, mogą to być szkody zarówno niezawinione (np. skradziono nam auto, wandal zniszczył nasz samochód), jak i zawinione (jesteśmy sprawcami wypadku), ale – uwaga – nieumyślne! Ponadto zakres ochrony wynikającej z ubezpieczenia AC jest bardzo różny zależnie od konkretnego towarzystwa ubezpieczeniowego i jego oferty. Zwykle możemy liczyć na odszkodowanie z tytułu kolizji (z naszej winy – jeżeli wina nie jest po naszej stronie, otrzymamy odszkodowanie z OC sprawcy), kradzieży naszego auta, pożaru. Możliwe są też inne zdarzenia skutkujące wypłatą odszkodowań, ale z drugiej strony – mnóstwo jest także wyłączeń od odpowiedzialności ubezpieczyciela. Np. gdy ubezpieczyciel udowodni nam niedbałość (np. samochód spalił nam się, ale auto było zaniedbane, nie miało ważnych badań technicznych itp.), lub wręcz umyślne działanie (zdenerwowany właściciel celowo wjechał w mur, albo prowadził na “podwójnym gazie” co również traktowane jest jako działanie umyślne). W takich – i wielu innych przypadkach (np. ucieczka z miejsca wypadku) – wypłaty odszkodowania nie będzie. Dlatego ponownie powtarzamy jak mantrę: uważnie przeczytajcie warunki ubezpieczenia przed złożeniem podpisu pod umową!

AC – niby nieobowiązkowe, ale…

AC
Decydując się na alternatywne formy finansowania: leasing, czy kredyt – trzeba liczyć się z tym, że AC staje się obowiązkowe (fot. Shutterstock)

Teoretycznie jedynym obowiązkowym każdego kierowcę w Polsce ubezpieczeniem jest polisa OC. W praktyce jednak wiele zależy od form finansowania zakupu naszego pojazdu. Jeżeli auto bierzemy w leasing, lub w zakupie samochodu wspomagamy się kredytem bankowym, leasingodawca lub bank oczywiście pomogą, ale pod warunkiem wykupienia ubezpieczenia AC w wymaganym przez instytucję finansową zakresie ochrony oraz cesji praw z AC na rzecz leasingodawcy/kredytodawcy. W takim więc przypadku, jeżeli decydujesz się na zakup auta z zewnętrznym wsparciem finansowym, musisz się liczyć z tym, że AC staje się tak naprawdę obowiązkowe. Koszt ubezpieczenia automatycznie należy wliczyć do kalkulacji kosztów eksploatacji, leasingu czy kredytu podczas planowanego zakupu auta z wykorzystaniem alternatywnych do gotówki form finansowania.

Zdajemy sobie sprawę, że powyższy poradnik nie wyczerpuje wszystkich zagadnień związanych z ubezpieczeniami, ale zapewniamy – nie jest to nasze ostatnie słowo. Będziemy jeszcze wielokrotnie podejmować tę kwestię, jak również będziemy informować was o istotnych zmianach w polskim systemie prawnym, mających istotny wpływ dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Co zresztą już czynimy (przy okazji, przypominamy o zmianach przepisów, które będą obowiązywać od 1 czerwca 2021 roku!)

Total
0
Shares