Przez długie lata producenci z Korei z Kią włącznie, uchodzili za uosobienie miernej jakości wykonania nieudolnie kopiowanych rozwiązań. Istotnie, jeszcze kilkanaście lat temu wyroby Koreańczyków nie miały szans w starciu z europejskimi modelami, a ich jedynym atutem była cena. Przełom nastąpił razem z wprowadzeniem nowej jakości w modelu Cee’d. Czy pierwsza i druga generacja koreańskiego kompaktu jest propozycją wciąż godną polecenia?
Pozycja Koreańczyków w Europie nieustannie rośnie. Nie zmienia to faktu, że jeszcze pod koniec lat 90., te auta wzbudzały co najwyżej ironiczny uśmiech. Sytuacja poprawiała się z każdym nowo wprowadzanym modelem. Azjaci wyciągali wnioski i sukcesywnie, wyżej zawieszali poprzeczkę europejskim producentom. Jak to wygląda w kwestii kompaktowego, przełomowego modelu? Wzięliśmy pod lupę dwie generacje.
Kia Cee’d I
Tym razem, Kia postanowiła zaprojektować model dla Europejczyków w Europie przez rodzimy zespół. Co więcej, produkcję ulokowano na Słowacji. Pokaźne inwestycje przyniosły pożądane efekty. Pierwsza generacja produkowana od 2006 do 2012 jako trzy i pięciodrzwiowy hatchback oraz kombi (pojemność bagażnika 340-534 l), doskonale wtapia się w tłum innych modeli segmentu C. Mimo lat, nadwozie wciąż nie zmaga się z zauważalnym problemem korozji, choć ta pojawia się czasem na progach. Oczywiście, powłoka lakiernicza jest przeciętnej jakości, a plastiki płowieją, jednak względem poprzednika dokonano istnej rewolucji. Spore jest też nadwozie. Hatchback mierzy 425 cm długości i 179 szerokości. Rozstaw osi dla obu odmian jest tożsamy – 265 cm.
Estetycznie zaprojektowaną kabinę nadal wyłożono twardym i tandetnym plastikiem. Tym razem jednak całość zmontowano z większą starannością i dbałością o ergonomię. Pozycja za kierownicą jest poprawna, zaś miejsca dla pasażerów jest pod dostatkiem w obu rzędach. Przydałoby się lepsze podparcie boczne. Na liście dodatków znalazła się pełna elektryka, fabryczne radio z MP3, komputer pokładowy, klimatyzacja i podstawowe systemy wsparcia. Warto dodać, że tekstylia są wytrzymałe. Co ważne, po złożeniu asymetrycznego oparcia otrzymamy spore, 1664 l kufra. Brzmi dobrze dla rodzin z dużymi potrzebami.
Najniższe koszty użytkowania przejawiają wolnossące silniki benzynowe. Bez względu na wybór, nie spotkają nas przykre niespodzianki. Gama składała się z czterocylindrowych 1.4 109 KM, 1.6 126 KM i 2.0 143 KM. Każdy z nich wyposażono w wielopunktowy wtrysk paliwa i tani w wymianie napęd rozrządu. Po latach ewentualne problemy może generować zawór recyrkulacji spalin i przepustnica. Ich czyszczenie przeważnie rozwiązuje trudności – ewentualna wymiana to wydatek około 300-400 złotych.
Silniki diesla to autorskie konstrukcje Kii wyposażone w bezpośredni wtrysk common-rail, turbosprężarkę i dwumasowe koło zamachowe w najmocniejszej wersji. Filtr cząstek stałych zadomowił się w każdym wariancie dopiero w 2011. W praktyce oferują parametry jednakowe z konkurencją, także w kwestii wytrzymałości. Wybierać możemy między 1.6 i 2.0 CRDi o mocy 90-115-128 i 140 KM. W mieście zużywają około 6-7 litrów, poza nim nawet około 5 jednostek na sto kilometrów. Zestaw sprzęgła bez dwumasy kosztuje 400-500 zł. Niewiele, biorąc pod uwagę dzisiejsze standardy. Niezła jest też kultura pracy ropniaków.
Ile zapłacimy za Kię Cee’d I?
Najstarsze koreańskie kompakty są wyceniane na 9-12 tysięcy zł. W tej kwocie zazwyczaj występuje diesel z przebiegiem przekraczającym 250 tysięcy km. Optymalny budżet zawiera się w przedziale 18-20 tysięcy. Wówczas możemy przebierać w rodzajach napędu i nadwoziach. Najmłodsze, zadbane egzemplarze z niskim przebiegiem podchodzą nawet pod 30 tysięcy zł. Notujemy spory udział ropniaka.
Kia Cee’d II generacji
Od 2012 do 2018 Kia serwowała drugie wcielenie kompaktowego Cee’da, który ponownie dostępny był w trzech wariantach: trzy i pięciodrzwiowy hatchback oraz kombi. Nadwozie zyskało w końcu atrakcyjną formę, która nie zdradza azjatyckich korzeni. Poprawiono wyraźnie jakość powłoki lakierniczej i antykorozyjnej, co jeszcze bardziej zbliżyło Koreańczyków do europejskich rywali. W każdej odmianie rozstaw osi wynosi 265 cm. To przekłada się na sporo miejsca w kabinie. Na tle konkurencji nie wyróżniają się natomiast gabaryty. Hatchback mierzy 430 cm długości (kombi jest dłuższe o 20 cm), 178 szerokości i 142 wysokości.
Od strony praktycznej, koreański kompakt plasuje się w czołówce swojej klasy, bez problemów mieszcząc cztery dorosłe osoby. Problem występuje jedynie w odmianie 3-drzwiowej, gdzie dostęp do drugiego rzędu wymaga lekkiej ekwilibrystyki. Konsola zyskała nowy kształt, znacznie ciekawszy niż u poprzednika. Wykorzystane plastiki w końcu nie przywołują na myśli związanych z recyklingiem odpadów. Są miękkie w dotyku i nie ulegają porysowaniu przy każdym kontakcie z nieco twardszym przedmiotem. Pod względem wyposażenia, druga generacja zapewnia automatyczną klimatyzację regulowaną w dwóch strefach, skórzaną tapicerkę, przyzwoite nagłośnienie, komputer pokładowy i szereg systemów bezpieczeństwa. Pośród nowości pojawiła się podgrzewana kierownica i autonomiczny system wspomagania parkowania równoległego tyłem.
Gamę jednostek benzynowych otwiera nieskomplikowany 1.4 100 KM z wielopunktowym wtryskiem paliwa. Zapewnia wystarczające osiągi do statecznego przemieszczania, ale nieźle współpracuje z instalacją LPG. Więcej zapewnia również wolnossący 1.6 GDI 135 KM, tutaj jednak zastosowano już bezpośredni wtrysk paliwa. Pozostałe jednostki – 1.0 T-GDI, 1.6 T-GDI generują 120 i 204 KM z pomocą doładowania. Na chwilę obecną nie stwarzają trudności eksploatacyjnych, pod warunkiem regularnego serwisowania.
Dużym powodzeniem cieszą się diesle 1.4 i 1.6 CRDi – 90, 110-128 KM z bezpośrednim wtryskiem common-rail oraz filtrem cząstek stałych. W codziennym użytkowaniu przekonują niskim spalaniem i wystarczającą dynamiką także z większym obciążeniem na pokładzie. Koszt ewentualnej regeneracji turbosprężarki i wtryskiwaczy to około 1800 i 700 złotych za sztukę. Nie mają typowych bolączek, ale warto pamiętać, że po przekroczeniu przebiegu rzędu 200 tysięcy złotych, mogą zacząć się problemy z osprzętem. Jeśli nie pokonujemy zawrotnych dystansów, lepiej postawić na benzyniaka. Psują się natomiast przekładnie kierownicze. Z łatwością je zregenerujemy za 1400-1500 zł. Niezbyt trwałe okazują się też gumowe elementy układu jezdnego. Poszczególne elementy dostępne są jednak za kilkadziesiąt zł.
Tam gdzie kończy się Cee’d 1, zaczyna się Cee’d 2. Niespełna 30 tysięcy zł zapłacimy za warte uwagi Kie z pierwszych miesięcy produkcji. Co ciekawe, w drugiej generacji wciąż lekką przewagę mają odmiany zasilane olejem napędowym. Nie musimy się ich bać. To dopracowane konstrukcje. Niemniej, odpowiedni budżet 38-40 tysięcy.
Czy Kia Cee’d może być alternatywą dla VW Golfa?
Jak najbardziej. Przede wszystkim Kia gwarantuje niską utratę wartości. To wynika z niskiej awaryjności, ale musimy pamiętać o postępującej rdzy w obu przypadkach. Im młodszy rocznik, tym lepiej. Obie generacje nieźle się prowadzą, a w odmianie 3-drzwiowej mają w sobie lekką nutę sportową. Oferują również godne polecenia jednostki, a nawet ubogie wersje mają na pokładzie klimatyzację. Nie musimy się bać koreańskiej myśli technicznej. To dopracowane auta.