Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Test. Volvo V60 B5 Cross Country – ma większy prześwit, ale… szkoda go brudzić

Volvo V60 Cross Country to samochód, który nie bije rekordów, ale jest po prostu dobry pod wieloma względami.
Volvo V60 B5 CrossCountry
fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com

Volvo V60 to doskonale rozpoznawalne, funkcjonalne, bezpieczne kombi klasy średniej. Dopisek Cross Country oznacza, że auto jest przygotowane do tego, by kierowca czasem mógł zjechać z równych asfaltowych dróg. Pomaga w tym podwyższony o 75 mm prześwit. Ale żeby była jasność. To w żadnym razie nie jest auto terenowe. Niemniej pojazd zdolny do okazjonalnego pokonania gorszych dróg czy przejechania przez zabłoconą gruntówkę w drodze do domu pod miastem. Tyle, że naszym zdaniem szkoda tego auta na błoto, tym bardziej, że świetnie się prowadzi na znacznie lepszych drogach. Zwłaszcza na kołach o profilu 45, które założono na duże, 19-calowe alufelgi w naszej testówce.

Linia Cross Country, dostępna w aktualnej ofercie w modelach V60 oraz V90 (o V90 Cross Country już pisaliśmy, zainteresowanych odsyłam do stosownego materiału) to niemal symbol szwedzkiej marki. To właśnie Volvo i Subaru jako pierwsze wprowadziły do swojego portfolio utereniowione, funkcjonalne kombi. Audi w wersjach AllRoad, Volkswagen z Alltrack, czy Mercedes z modelami z dopiskiem AllTerrain pojawili się później. Niemniej pojawili się, bo zauważyli, że klienci cenią podwyższone kombi od Volvo. To się nie zmieniło do dziś.

Volvo V60 B5 Cross Country – duże, ale nie wielkie. W sam raz.

To nie jest oczywiście największe Volvo, ale jest w zupełności wystarczające (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Nadwozie Volvo V60 Cross Country ma długość 4761 mm, jednak porównywanie gabarytów z konkurencją w tej klasie aut jest w zasadzie pozbawione sensu. Owszem, z jednej strony Volvo jest np. o 11 mm dłuższe od Audi A4 B9 Allroad, ale z drugiej, jest o 19 mm krótsze od Volkswagena Passata B8 Varianta w również uterenowionej wersji Alltrack. I co z tego? Bez względu na to, w którym z tych aut usiądziecie będzie wygodnie. Jednak Volvo oferuje tutaj nieco więcej atutów.

Duże nadkola z tworzyw to najbardziej widoczny wyróżnik wersji Cross Country (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Wygląd wersji Cross Country jest bardzo podobny do odmiany “cywilnej” tego modelu. Uterenowienie podkreślają tu duże osłony nadkoli z tworzyw sztucznych przechodzące na dolną część tylnego zderzaka. Górna część nadwozia to doskonale znany, dopracowany wizualnie i proporcjonalny styl z charakterystycznymi LED-ami “młot Thora” z przodu i tylnymi światłami (także LED-y) zapewniający szwedzkiej marce bardzo dobrą rozpoznawalność jej aut. Uterenowienie w tym przypadku jest faktyczne. To nie tylko kwestia wyglądu, ale też funkcjonalności. Podniesiony do 21 cm prześwit, mierzony nie od progów, a od dolnej części układu zawieszenia realnie pozwala zjechać z utwardzonych szlaków, choć w żadnym razie nie jest to auto na rajdy offroadowe. Ot, dojechać do mazurskiego letniska, czy zimą na stok narciarski po ośnieżonej gruntówce (napęd na wszystkie koła). Żaden problem. Z oczywistych względów testów na śniegu nie przeprowadzaliśmy. Zanim wsiądziemy do środka, zajrzyjmy pod maskę.

Volvo V90 B5 Cross Country – miękka hybryda i najmocniejsza wersja

Połączenie dwulitrowego, turbodoładowanego benzyniaka z układem miękkiej hybrydy to najmocniejsza wersja V60 CC w aktualnej ofercie Volvo (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Volvo V60 B5 Cross Country to najmocniejsza odmiana w aktualnej gamie tego modelu. Miękko-hybrydowy zespół napędowy tego wozu składa się z dwulitrowego, turbodoładowanego silnika benzynowego o mocy 184 kW (250 KM) oraz niewielkiego generatora elektrycznego o mocy 14 KM. Sumaryczna moc tego zestawu to solidne 264 KM i 350 Nm momentu obrotowego. To parametry w sam raz dla kierowcy, który z jednej strony nie ma ambicji sportowych, ale też chce zminimalizować poziom stresu podczas wyprzedzania TIR-a na krajowej jednopasmówce. Za przeniesienie mocy napędu na koła odpowiada automatyczna 8-biegowa skrzynia Geartronic i to jest jedyny wybór w tym modelu.

Należy podkreślić, że auto jest dynamiczne. Nasz egzemplarz Volvo był w stanie przyśpieszyć od zera do 100 km/h w czasie 7 sekund (katalogowo to jest 6,8 sekundy, ale my mieliśmy już zimowe ogumienie). Co istotne, układ miękkiej hybrydy ogranicza opóźnienia w reakcji na wciśnięcie gazu, więc subiektywne odczucie dynamiki jest nawet większe niż “cyferki”. Szczególnie to odczujemy w mieście – przepisowe 50 km/h testowane auto osiąga w czasie poniżej 3 sekund.

Wnętrze – wygląd to rzecz gustu, ale ergonomia i funkcjonalność, bez zarzutu

Fotele można ustawić praktycznie dowolnie – zakres elektronicznej regulacji jest bardzo szeroki (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Może to zabrzmieć paradoksalnie, ale fotele w Volvo V60 CC są tak wygodne, że… trudno z nich wysiąść. Zakres regulacji jest bardzo szeroki. Regulacja położenia, wysokości w dwóch płaszczyznach, odcinek lędźwiowy, długość siedziska, podparcie ud, szerokość boczków oparcia, nachylenie boczków siedziska… a i tak nie wymieniliśmy wszystkiego. W każdym razie jak dostosujemy fotel do naszych gabarytów wrażenie jest takie, jakby fotel wręcz nas otulał. Tak bezpiecznie. No cóż, w końcu to Volvo.

Z tyłu jest wygodnie i praktycznie (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Z tyłu też jest wygodnie, ale trudno spodziewać się czegokolwiek innego w aucie tej klasy i o takich gabarytach. Z jedną uwagą. Wygodnie, dla dwóch osób (bez względu na to czy to dzieci, czy zawodnicy sumo lub koszykówki). Trzecia osoba, która chciałaby zająć miejsce w środkowej części kanapy wygody będzie miała mniej zarówno ze względu profil foteli (oparciem dla niej będzie złożony podłokietnik) jak i wielki tunel środkowy. Dwoje pasażerów tylnej kanapy oprócz sporej przestrzeni ma też do dyspozycji funkcjonalny podłokietnik z wysuwają tacką na dwa napoje, półeczkę na smartfon, czy otwierany dodatkowy schowek wbudowany w podłokietnik. Z tyłu są też dostępne dwa gniazdka USB typu C, czyli najnowszy mobilny standard, a także przyciski uaktywniające podgrzewanie skrajnych foteli tylnej kanapy. Długa podróż tym autem to po prostu wygoda.

Bagażnik Volvo V60 jest naprawdę duży (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Pojemność przestrzeni bagażowej Volvo V60 CC to niemal 530 litrów. W razie gdy potrzeba więcej można złożyć tylne siedzenia. Gdy trzeba przewieźć dłuższe przedmioty wystarczy otwarcie “ścianki” za podłokietnikiem tylnej kanapy. Trochę zdziwił nas brak funkcjonalnej, stawianej prostopadle do podłogi bagażnika przegrody dzielącej przestrzeń bagażową znanej nam z innych egzemplarzy Volvo, ale po prostu to kwestia konfiguracji testowego egzemplarza, zatem trudno uznać to za wadę – potrzebujesz? Możesz zamówić. Mimo braku wspomnianej przegrody przestrzeń jest foremna i ustawna, podwójnie oświetlona, są też haczyki na siatki z zakupami.

Kokpit – responsywny ekran, dobre materiały i świetne audio

Czy taki wygląd i wyposażenie nie zachęcają do wygodnej podróży? (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Kokpit Volvo V60 Cross Country jest również doskonale rozpoznawalny w gamie różnych modeli tej marki, jednak trudno to uznać za wadę. O ile wygląd jest kwestią gustu, to użyte materiały i ich spasowanie, są bez zarzutu. Nam osobiście wzornictwo wnętrza Volvo V60 bardzo odpowiada. Oczywiście użytkowany przez nas egzemplarz był odpowiednio bogato wyposażony. Obicia foteli podgrzewanych i wentylowanych foteli (z tyłu tylko podgrzewane) wykonane z eleganckiej jasnej skóry zachęcają do zajęcia miejsca. W stosunku do modeli z zeszłego roku mamy niewielką zmianę – gałka skrzyni biegów. W modelu na rok 2021, jaki mieliśmy okazję testować, biegi sterowane są już w pełni elektronicznie za pomocą zauważalnie mniejszego joysticka, a nie mechanicznie przełączanej gałki automatu. To dość powszechny trend w motoryzacji.

Jeżeli stać Cię na Volvo, to stać Cię i na pokładowy system audio Bowers&Wilkins (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Charakterystyczna, umieszczona centralnie kopułka jednego z… bardzo wielu głośników systemu audio to znak, że na pokładzie mamy topowy system marki Bowers&Wilkins. Na temat tego rozwiązania pisaliśmy już peany w naszej recenzji większego modelu (V90 Cross Country), tutaj możemy dodać, że i w V60-tce Bowers&Wilking gra świetnie umilając długie podróże. Naszym zdaniem zaletą jest również rozbudowany zestaw pokładowych asystentów kierowcy, który umożliwia pokonywanie zarówno pozamiejskich tras w sposób półautonomiczny, ale również wspomoże nas podczas dojazdu do pracy w miejskich korkach. Prowadzenie tego auta jest prawdziwą przyjemnością, ale czasem po prostu chcemy dotrzeć na miejsce. Adaptacyjny tempomat z automatyczną regulacją odległości od poprzedzających pojazdów, kontrolą pasa ruchu, monitorowaniem martwej strefy, wykrywaniem pieszych i rowerzystów – to po prostu ułatwiają.

Volvo V60 B5 Cross Country – jak się tym jeździ?

Nie boi się gorszych dróg, ale najlepiej czuje się na autostradach (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Mimo, że mieliśmy do czynienia z najmocniejszą w aktualnej ofercie wersją Volvo V60 Cross Country, to zapomnijcie o sportowych wrażeniach. Przełącznik trybów jazdy co prawda oferuje m.in. tryb o nazwie Dynamiczny i w nim skrzynia faktycznie dłużej przeciąga biegi, szybciej wykonuje redukcję, ale auto zachęca raczej do spokojnego i przede wszystkim bezpiecznego pokonywania kolejnych kilometrów. Jednocześnie układ napędowy zapewnia stosowny potencjał, by np. odpowiednio skrócić czas wyprzedzania długiego ciężarowego składu.

Przełożenia automatycznej 8-biegowej skrzyni zastosowanej w tym modelu są tak dobrane, że bez względu na to, czy jedziemy 90 km/h na krajowej jednopasmówce, czy 140 km/h na autostradzie wewnątrz panuje spokój. Silnik wpada w uszy jedynie na wyższych obrotach, ale nie jest to w żadnym razie irytujący dźwięk. Mniejsze opory powietrza niż w crossoverze czy SUV-ie to po prostu fizyka. Niestety również fizyka uczy nas, że do przesunięcia odpowiednio dużej masy, a puste Volvo V60 Cross Country B5 waży niemal 1900 kg, potrzebna jest energia. O czym mowa? Zgadliście – o paliwie. O ile producent deklaruje zużycie średnie wg normy WLTP na poziomie 7,6 l/100 km, to w mieście należy się spodziewać wartości bliższych 11 l/100 km. W trasie przy spokojnej ale nie ślamazarnej jeździe da się zejść do 7,5 l/100 km. Wypada wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy. Nasz egzemplarz należał już do najnowszej serii aut Volvo, w których producent wprowadził elektroniczne ograniczenie prędkości maksymalnej do 180 km/h. Z oczywistych względów (testy prowadziliśmy na normalnych drogach) tego nie sprawdzaliśmy. Choć w Polsce najszybciej możemy poruszać się po drogach publicznych z prędkością 140 km/h, niektórzy i tak pewnie będą narzekać.

Volvo V60 B5 Cross Country – ceny i czy warto?

Do miasta, poza miasto – to uniwersalne, komfortowe auto (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Ceny Volvo V60 Cross Country w najmocniejszej wersji B5 zaczynają się od 202 750 zł. To 950 zł drożej od np. nowego Audi A4 Allroad, ale ostateczne cena zależy od opcji. Nasz testowy egzemplarz, bogato, ale nie w pełni wyposażony (nie było np. szklanego dachu, czy wyświetlacza head-up) to już cena w okolicach 300 tys. zł. Drogo? To bezwzględnie duża kwota, ale też w przypadku Volvo, widać za co płacimy.

Reasumując, Volvo V60 Cross Country to bardzo dobre, uniwersalne auto. Przestronne, funkcjonalne, dobrze wyposażone. Naszym zdaniem gustownie, ze smakiem i w bardzo dobrym stylu (choć odbiór tego zależy już od gustu nabywcy). W mieście radzi sobie lepiej od większego V90 Cross Country z oczywistych względów – jest nieco mniejszy, bardziej zwinny i dynamiczny. Dynamiczny, ale nie agresywny. W trasie? Prowadzenie tego samochodu to po prostu przyjemność. Niższe opory powietrza niż w jakimkolwiek SUV-ie pozwalają temu niemałemu pojazdowi wręcz dostojnie pokonywać drogi w ciszy i spokoju rozpraszanej jedynie na życzenie kierowcy przez fenomenalnie brzmiące audio. Niższy środek ciężkości to lepsza zwinność i przyczepność – auto prowadzi się świetnie na autostradach i drogach szybkiego ruchu, bez problemu poradzi też sobie na wiejskich gruntówkach. Duża przestrzeń bagażowa zapewni spokój – niczego nie zabraknie i na dłuższy wypad. I jeszcze ten Bowers&Wilkins.

Volvo V60 B5 Cross Country (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Jeżeli rozważacie zakup funkcjonalnego i komfortowego kombi, które nie boi się gorszych, polnych dróg, ale jednocześnie prowadzi się bardzo dobrze po autostradach, zapewniając kierowcy i pasażerom odpowiednio wysoki komfort podróżowania, na pewno warto zajrzeć do salonu Volvo. Wg danych z Autokatalog.pl model ten w leasingu przy okresie umowy na 60 mies., wkładzie własnym 10 tys. zł i praktycznie zerowym wykupie końcowym może być wasz od ok. 2900 zł miesięcznej raty netto. Pamiętajcie jednak, że cena zależy od ostatecznej wybranej przez was konfiguracji, przy większej liczbie opcji będzie oczywiście wyższa.

Total
0
Shares