Volskwagen wprowadził oficjalnie do swojego portfolio najmocniejszą wersję modelu Tiguan. Volkswagen Tiguan R – bo o tym aucie mowa – startuje od 237190 zł. Cena na pozór wysoka, ale “R” to nie jest zwykły SUV.
Nowy Tiguan R łączy dynamikę sportowego hot-hatcha z wszechstronnością i funkcjonalnością typową dla tak lubianych obecnie SUV-ów. Prędkość maksymalna jest abstrakcyjna na publicznych drogach, ograniczona elektronicznie do 250 km/h. 320-konny SUV Volkswagena pierwszą setkę osiągnie już po 4,9 sekundy.
Jednostka pracująca pod maską tego bardzo szybkiego SUV-a to volkswagenowski motor EA888 najnowszej generacji. Choć swego czasu o silnikach z tym oznaczeniem nie można było wielu dobrych rzeczy powiedzieć, to Volkswagen usunął “choroby wieku dziecięcego” i dziś jest to jedna z bardziej dopracowanych, podwójnie turbodoładowanych jednostek w ofercie marki z Wolfsburga, jak i całej Grupy Volkswagena.
Maksymalny moment obrotowy o wartości 420 Nm generowany jest już przy 2100 obr./min. i utrzymuje się do 5350 obr./min. Auto jest oczywiście wyposażone (jak każdy model z literką R w ofercie Volkswagena) w napęd na wszystkie koła 4Motion, ale to nie jest “zwykłe” 4Motion. Duża moc silnika przenoszona jest za pośrednictwem 7-biegowej skrzyni DSG.
Wspomniałem o tym, że 4Motion z nowego Tiguana R różni się od 4Motion ze zwykłych Tiguanów. W Tiguanie R Volkswagen po raz pierwszy zastosował tylny mechanizm różnicowy z dwoma sprzęgłami wielopłytkowymi. Dzięki temu siła napędowa jest rozdzielana nie tylko między koła przedniej i tylnej osi, ale również między lewe i prawe koło z tyłu. Ma to znacząco poprawiać zwrotność tego SUV-a.
Oczywiście sportowy SUV VW wyróżnia się nie tylko dynamiką, mocą i trakcją, ale także wyróżniającym się poziomem wyposażenia na tle “cywilnych” Tiguanów. Nowe, bardziej agresywne elementy stylistyczne z przodu i z tyłu auta, chromowane, matowe osłony lusterek zewnętrznych, czarny dyfuzor, czarne nakładki na błotnikach i standardowo 20-calowe obręcze (tzw. wzór Misano).
Wewnątrz z kolei od razu rzucają się w oczy sportowe fotele ze zintegrowanymi zagłówkami i oczywiście z widocznym logo “R”. Siedziska opracowano ponoć specjalnie dla tego wydania Tiguana. W dynamicznym pokonywaniu kolejnych kilometrów z pewnością pomocą: wydajniejszy od wersji “cywilnej” układ hamulcowy R z niebieskimi zaciskami, amortyzatory o regulowanej charakterystyce tłumienia, czy obniżone o 10 mm zawieszenie w stosunku do “zwykłych” Tiguanów. Wszystko co wymieniliśmy to standardowe wyposażenie, obejmuje ono również całkowicie odłączany układ stabilizacji toru jazdy, co jest rozwiązaniem dla odpowiedzialnych kierowców dysponujących stosownymi umiejętnościami.
Volkswagen chwali się również tym, że VW Tiguan R nie tylko szybko jeździ, ale też jest błyskawicznie produkowany. Nowy egzemplarz Tiguana (wszystkich wersji) zjeżdża z taśm fabryk koncernu co 35 sekund. Z ofertą na najszybszego Tiguana w historii można się zapoznać na oficjalnej witrynie internetowej producenta.