Škoda Octavia to jedno z najpopularniejszych aut w Polsce. Czeska królowa szos przewozi tabuny handlowców z jednego miejsca na inne, służy całym rodzinom z powodzeniem mieszcząc bagaże i słonia wraz z lodówką, na dodatek ma parasolkę w drzwiach niczym Rolls-Royce. Testowaliśmy najmocniejszą odmianę wyłącznie spalinową. Oto 245-konna Škoda Octavia RS. Zacznijcie od naszego wideo:
Z zewnątrz to po prostu Octavia najnowszej generacji
Czy najszybsza Škoda Octavia wygląda sportowo? Gdy spojrzymy na to w jaki sposób konkurencja akcentuje styl sportowych odmian swoich aut, to raczej nie. Owszem, mamy tu lekko zmodyfikowany pas przedni z czarnym, optycznie powiększonym grillem (w “zwykłej” Octavii ma on chromowaną obwódkę), obniżone o 15 mm zawieszenie, lusterka boczne czarne a nie w kolorze nadwozia, czy duże felgi (w naszej testówce były opcjonalne 19-calowe antracytowe obręcze wymagające 3050 zł dopłaty).
Ładny, czerwony lakier to również opcjonalne i najdroższe w gamie tego modelu umaszczenie (wymaga dopłaty 3000 zł). Jednak wymienione zabiegi stylistycznie w żadnym razie nie czynią z Octavii RS auta wizualnie mocno usportowionego – wystarczy porównać choćby jak różni się np. “zwykła” Honda Civic od Hondy Civic Type R (która jest wręcz “wulgarnie sportowa”), by wiedzieć o jakich różnicach może być mowa. Czesi poszli inną drogą – to nie tyle wada, co po prostu stwierdzenie faktu.
Wnętrze? Przede wszystkim przestrzeń
Škoda od dawna przyzwyczaiła nas do tego, że projektuje auta oferujące zaskakująco wiele przestrzeni względem wykorzystanej w danej konstrukcji płyty podłogowej. Octavia bazuje na płycie MQB Evo koncernu VW AG, tej samej, z której korzysta m.in. VW Golf VIII generacji, Audi A3, Cupra Formentor, czy Seat Leon. I wszystkie z wymienionych modeli są od Octavii mniejsze, mają mniej przestrzeni w kabinie i mniejsze bagażniki, a także mniej pomysłowe wykorzystanie tej przestrzeni, pod tym względem Škoda Octavia zdecydowanie przoduje.
O ile do funkcjonalności kabiny Octavii nie mamy najmniejszych zarzutów, to wykończene kabiny wzbudziło mieszane uczucia. Podobała nam się alcantara w boczkach drzwi i detalach deski rozdzielczej, imitacja karbonu w desce wyszła średnio, natomiast tapicerka materiałowa – przykro to pisać – nie jest najwyższych lotów (delikatnie rzecz ujmując). Jeżeli myślicie, że problem da się rozwiązać zamawiając skórzane fotele, to musimy was zmartwić, takiej opcji w konfiguratorze Octavii RS brak. Żeby nie było, nie chodzi nam o brak skóry jako takiej, ale o jakość materiału. Żeby daleko nie szukać, VW Golf GTI też ma tapicerkę materiałową i prezentuje się ona znacznie lepiej (nie chodzi o kratę, lecz o samą jakość tkaniny, a przynajmniej wrażenie jakie wywołuje).
Napęd i prowadzenie
Pod maską testowanej Škody Octavii RS pracował istny wół roboczy koncernu VW AG. Benzynowa, turbodoładowana czterocylindrówka to jednostka z rodziny EA888 (najnowsza, czwarta generacja o kodzie DNPA) od dawna zasila najmocniejsze odmiany kompaktowych aut koncernu. Taki sam silnik jak w naszej Octavii trafia pod maskę najnowszego VW Golfa GTI VIII generacji (przeczytacie o nim w naszym materiale). Jednostka ta generuje 245 KM i 370 Nm momentu obrotowego.
Takie parametry, w połączeniu z 7-biegową skrzynią DSG przekazującą moc na przednią oś wystarczają by pchnąć Octavię RS w czasie 6,7 s do 100 km/h. To znakomity wynik jak na rodzinnego liftbacka i “taki sobie” jak na sportowe auto. Golf GTI upora się z tym samym zadaniem w czasie o pół sekundy lepszym, ale gdzie mu do przestronności Octavii. Z drugiej jednak strony miejmy na uwadze, że to najszybsza nowa Škoda Octavia jaką można kupić, bo choć wersja RS iV (z napędem hybrydowym plug-in) ma taką samą moc i więcej niutonometrów (400 Nm), to jest wolniejsza – masa akumulatorów robi swoje. Poniżej test hybrydowej Octavii RS.
RS jest fabrycznie oferowany z progresywnym układem kierowniczym. Owszem, auto prowadzi się lepiej (w kontekście dynamicznej jazdy) od “zwykłej” Octavii, ale znów – gorzej niż Golf GTI. Dobra wiadomość jest taka, że RS spokojnie może posłużyć i w dłuższych trasach, choć warto je pokonywać albo w trybie Eco, albo w trybie Individual po wyłączeniu sztucznego burczenia “silnika” z głośników – które na dłuższą metę po prostu męczy. Gdy o to zadbamy okazuje się, że Octavia jest naprawdę dobrze wyciszona! Sami zobaczcie:
Zaledwie 60 dbA przy 100 km/h na trasie szybkiego ruchu to wynik zasługujący na uznanie. To ciszej niż zmierzyliśmy… w elektrycznej Škodzie Enyaq iV 60. W dalszych trasach kierowcę wspiera też elektronika, aktywne utrzymanie pasa ruchu w połączeniu z adaptacyjnym tempomatem działającym w pełnym zakresie prędkości pozwalają na relaksującą podróż. Spalanie? Skoda deklaruje 6,9 l/100 km w cyklu mieszanym. My uwzględniając testy dynamiczne zużyliśmy ponad 9 litrów na setkę, ale w trasie, przy spokojnej jeździe 7 z przodu jest jak najbardziej możliwa.
Škoda Octavia RS – ceny i werdykt
To jak z tą Octavią? Jest sportowa? Naszym zdaniem to przede wszystkim funkcjonalny, przestronny liftback, zapewniający mnóstwo miejsca, wzorową funkcjonalność i odrobinę adrenaliny. W żadnym razie nie jest to torowy demon z legalizacją na drogi publiczne, raczej normalne, wygodne auto szosowe, które zapewni swojemu właścicielowi odrobinę emocji – to motoryzacyjne kilka kropel tabasco do głównego dania, a nie kapsaicyna w czystej postaci. Ile kosztuje?
Bazowo Octavię RS liftback zamówimy od kwoty 150 350 zł za odmianę z 2.0 TSI i manualem. Testowana wersja z automatem DSG startuje od 158 350 zł. Czy to dużo? Cóż, Cupra Leon czy Golf GTI z tymi samymi silnikami (2.0 TSI 245 KM) są kilka tys. zł tańsze, ale ostatecznie różnice i tak będą zależeć od dobranych elementów wyposażenia – pamiętajmy jednak, że tak przestronnego bagażnika jaki ma Octavia w Cuprze nie zamówimy za żadne pieniądze.