Samochody dostawcze to pojazdy nie budzące szczególnych emocji, ale też nie taka jest ich rola. To przede wszystkim funkcjonalne i praktyczne “woły robocze” dla firm i przedsiębiorczych użytkowników. W naszych miastach coraz częściej dostrzec można takie pojazdy z charakterystycznymi, zielonymi tablicami rejestracyjnymi jednoznacznie wskazującymi, że oto mamy do czynienia z pojazdem pozbawionym klasycznego silnika spalinowego. Powoli przyzwyczajamy się do elektrycznych dostawczaków. Jednym z takich modeli dostępnych w Polsce jest Mercedes eVito. To nie jest nasze pierwsze spotkanie z tym modelem, wcześniej testowaliśmy już dla Was odmianę pasażerską, czyli Mercedesa eVito Tourera, opisywałem również dla Was wersję Furgon, czyli identyczną jak ta, którą się tu zajmiemy, ale z napędem na obie osie i silnikiem wysokoprężnym. Ba, zderzyliśmy również ze sobą Mercedesa Vito 119 CDI Furgona z Mercedesem Vito 116 CDI Tourerem. Zatem nie będzie przesadą stwierdzenie, że jest to znany naszej redakcji model. Nie będziemy tu zatem ponownie rozwodzić się nad wyglądem auta, pakownością wnętrza, funkcjonalnością kabiny pasażerskiej, ergonomią itp. Wciąż jednak zabrakło jeszcze jednego, istotnego dla potencjalnych nabywców podejścia. Jak Mercedes eVito wypada na tle konkurencji?
Mercedes eVito, a konkurenci – rynek
Czy Mercedes to popularna marka wśród klientów, zainteresowanych pojazdami dostawczymi w Polsce? Okazuje się, że tak, jest jednak pewne “ale”. Według najnowszych danych (z końca kwietnia 2023 roku) Mercedes jako marka uplasował się na piątym miejscu wśród producentów oferujących w Polsce lekkie samochody dostawcze o DMC do 3,5 tony. Gdy spojrzymy na konkretne modele, to wynik również może cieszyć niemiecką markę, bo oto Mercedes Sprinter jest obecnie na czwartym miejscu wśród najchętniej kupowanych w Polsce modeli aut dostawczych w 2023 roku. Niekwestionowanym liderem rynku pozostaje Renault Master, znacznie wyprzedzający modele Iveco Daily, Fiat Ducato oraz właśnie Sprintera. A co z Vito? Cóż, ten model nie jest w ogóle notowany w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych modeli w Polsce. I nie chodzi o to, że klienci wybierają po prostu większe auta (Master i Sprinter oferują sporo więcej przestrzeni od modelu Vito), bo w topowej dziesiątce polskiego rynku znajdziemy również furgony w mniejszej budzie, jak np. Toyotę Proace City, Fiata Doblo, Peugeota Boxera, czy Forda Transita Customa.
Generalnie pierwsza dziesiątka najchętniej kupowanych w Polsce samochodów dostawczych prezentuje się następująco (obok nazwy modelu podajemy liczbę zarejestrowanych w Polsce egzemplarzy od początku 2023 roku do końca kwietnia br.):
- Renault Master – 3620 egz.
- Iveco Daily – 1532 egz.
- Fiat Ducato – 1454 egz.
- Mercedes Sprinter – 1402 egz.
- Ford Transit – 1112 egz.
- Toyota Proace City – 1033 egz.
- Fiat Doblo – 751 egz.
- Volkswagen Crafter – 637 egz.
- Peugeot Boxer – 585 egz.
- Ford Transit Custom – 543 egz.
Oczywiście powyższe dane dotyczą modeli ze wszystkimi wariantami układów napędowych poszczególnych modeli, bo gdy mowa o samochodach typu BEV, czyli elektrycznych aut zasilanych z pokładowych akumulatorów trakcyjnych, to rejestrowane ilości są znacznie mniejsze od ogółu dostawczych modeli. Choć w Polsce jest dziś (dane z końca marca 2023 roku) 33 263 samochodów elektrycznych, to gros z nich stanowią auta osobowe, a nie dostawcze. Samochodów dostawczych i ciężarowych na prąd mamy w naszym kraju 3588 sztuk (na koniec marca 2023 roku). Jak widać to mniej niż liczba zarejestrowanych tylko w tym roku egzemplarzy Renault Mastera… Mercedes eVito (i ogólnie cała gama modelu Vito) nie jest zatem rekordzistą popularności, czy to kwestia ceny? Sprawdźmy.
Mercedes eVito e-Force, a konkurenci
Testowaliśmy model Mercedes eVito 112 Furgon długi z napędem na przód z silnikiem elektrycznym o mocy 85 kW (116 KM) z pakietem akumulatorów o pojemności 60 kWh. W konfiguratorze Mercedesa taki model udało nam się znaleźć w cenie od 272 219 zł brutto. Egzemplarz udostępniony redakcji miał kilka opcjonalnych dodatków (m.in. alufelgi, pakiet parkowania, inteligentny system oświetlenia ILS LED, automatyczną klimę Thermotronic, czy pakiet asystenta jazdy), co podnosiło finalnie cenę widocznego na zdjęciach egzemplarza o ok. 60 tys. zł + VAT. Ile kosztują elektryczne modele konkurencji? Poniżej kilka przykładów:
- Maxus e-Deliver 3 50 kWh – od 189 297 zł brutto;
- Fiat e-Scudo 50 kWh – od 212 421 zł brutto;
- Citroën ë-Jumpy – od 230 748 zł brutto;;
- Opel Vivaro-e – od 230 748 zł brutto;
- Peugeot e-Expert – od 230 748 zł brutto;
- Toyota Proace Electric Comfort Long – od 231 732 zł brutto;
- Mercedes-Benz eVito Furgon długi – od 272 219 zł brutto;
- Volkswagen ID. Buzz Cargo – od 280 342 zł brutto;
Niestety, cenniki nie kłamią. Mercedes eVito jest jednym z najdroższych, elektrycznych samochodów dostawczych w swoim segmencie. Droższy jest jedynie VW ID.Buzz Cargo, ale to auto o specyficznym, wyróżniającym się bardzo na tle innych charakterze.
Mercedes eVito, a konkurenci – napęd
Testowany przez nas model napędza jeden silnik elektryczny o mocy 85 kW (116 KM) przenoszonej na przednią oś. Silnik zasilany jest tutaj z akumulatora trakcyjnego o pojemności 66 kWh. Moc silnika nie faworyzuje tego modelu na tle konkurencji, wręcz jest słabsza (Maxus e-Deliver 3 122 KM, Toyota i auta grupy Stellantis mają 136 KM, a Volkswagen to w ogóle odstaje oferując silnik elektryczny o mocy aż 204 KM). Nieco lepiej wypada pojemność akumulatora, bo mamy tu 60 kWh, a elektryki Stellantisa oferują 50 kWh (choć można dopłacić i wybrać wariant 75 kWh), ponownie odstaje od innych Volkswagen, którego ID.Buzz wyposażany jest w akumulator 82 kWh (wszystkie pojemności brutto). Moc silnika w aucie dostawczym nie ma szczególnie dużego znaczenia, ale pojemność akumulatora już owszem. Niemniej różnica w cenie wynosząca ok. 40 tys. zł za akumulator większy o 16 kWh (w stosunku do modeli Stellantis) to sporo.
Mercedes eVito, a konkurenci – pakowność i ładowność
To może eVito uzyskuje przewagę w dziedzinie szczególnie interesującej nabywców aut dostawczych? Jak wypada ładowność tego auta i kubatura przestrzeni ładunkowej niemieckiego, elektrycznego furgona? Samo auto nie jest lekkie, bo waży 2401 kg (gotowe do jazdy). Ładowność podawana przez producenta to 799 kg, DMC 3,2 tony, przy czym mamy istotne dla niektórych ograniczenie: eVito nie może holować przyczepy. Pojemność przestrzeni ładunkowej eVito to 6 metrów sześciennych. To nie są rekordowe wartości na tle konkurencji. Owszem najtańszy “chińczyk”, czyli Maxus e-Deliver 3 oferuje tylko 4,8 m3 przestrzeni, ale dostępna jest wersja dłuższa, która ma 6,3 m3 i wciąż wypada taniej od eVito (od 212 667 zł brutto), na dodatek może holować przyczepę. W przypadku Toyoty dostawczak (bliźniacza zresztą konstrukcja do modeli koncernu Stellantis) mieści 6,6 m3 (tyle samo do Opel, Peugeot, Citroen i Fiat), ładowność do 1275 kg, uciąg haka do 1 tony. Gorzej od Mercedesa wypada tylko ID. Buzz ze swoimi 644 kg ładowności i mniejszą kubaturą (zaledwie 3,9 m3), ale w opisywanym gronie ID.Buzz to wręcz “dostawcza bulwarówka”, a nie auto do roboty.
Mercedes eVito, a konkurenci – zasięg i ładowanie
Model eVito broni się trochę zasięgiem, większy od wielu modeli konkurencji akumulator realnie pozwala pokonać podczas spokojnej jazdy ok. 300 km trasy. Niestety, w Polsce te 300 km wciąż wymaga planowania ze względu na niedostateczną infrastrukturę ładowania. Chodzi o to, że jeżeli planujecie eksploatację tego auta w scenariuszu typu międzymiastowy transport towarów, to infrastruktura “zje” wam dużo czasu. Dodatkowym mankamentem jest fakt, że maksymalna moc ładowania jaką eVito jest w stanie przyjąć z ładowarki DC to 80 kW. Dla porównania wszystkie modele Stellantisa mogą być ładowane z mocą do 100 kW. W scenariuszu miejskim, typu “dostawczak na ostatnią milę” zasięg nie ma już aż tak dużego znaczenia. Gdy auto ładujemy np. co noc w firmowej bazie, mniejszy akumulator też wystarczy na całodzienną szychtę.
Mercedes eVito, a konkurenci – werdykt
Mercedes eVito, pozostając jednym z najdroższych aut dostawczych broni się w zasadzie pojemnością akumulatora, która w Polsce, przy obecnym stanie infrastruktury ładowania i tak nie ma tak kluczowego znaczenia. Jeżeli poszukujecie auta dostawczego na prąd do miasta, chcąc wykorzystać przewagi w postaci buspasów czy darmowego parkowania, to są tańsze opcje, oferujące zresztą większą funkcjonalność (ładowność, pakowność i holowanie przyczepy) i wciąż wystarczający do miasta zasięg. Owszem, testowany egzemplarz zapewnia sporo wygód kierowcy, jest tempomat, asysta, dobry ekran, multimedia, niezłe nagłośnienie, tyle że to wszystko wymaga dopłaty, co dodatkowo podnosi i tak wysoką cenę bazową. A czy właśnie tego potrzebujemy w dostawczaku? Jeżeli tak, to przecież mamy wolny rynek i egzemplarze eVito czekają na klientów. Obawiam się jednak, że księgowe umiejące liczyć zalecą prezesowi nie przywiązanemu do tej konkretnie marki, inny model.