Są takie auta, które budzą emocje. Na pewno do nich należą dwa testowane przez nas dzieła niemieckiej motoryzacji: BMW i4 M50 oraz Porsche Taycan GTS. Zupełnie nowej motoryzacji, bo bezemisyjnej. Oba mają pogodzić sportowe i dynamiczne konotacje jakie nasuwa każdemu marka Porsche czy dywizja BMW M z bezemisyjną jazdą. Niewątpliwie emisji nie będzie, ale emocji – nie zabraknie.
Porsche Taycan GTS vs BMW i4 M50 – wygląd
Jeżeli chodzi o wygląd, to trudno sprzeczać się, które z tych dwóch aut prezentuje się bardziej sportowo. Porsche Taycan nie pozostawia najmniejszych wątpliwości, że oto mamy do czynienia z pojazdem definitywnie sportowym. BMW i4 M50 jest nieco bardziej ucywilizowany, co wcale nie znaczy, że jego stylistyka jakkolwiek kojarzy się z łagodnością.
Porsche jest też nieco potężniejszy od bawarskiego konkurenta, auto z Zuffenhausen jest nie tylko dłuższe (o 18 cm) i szersze (o 11,4 cm), ale jednocześnie niższe (o 7 cm) – przysadzisty, muskularny typ wagi ciężkiej kontra może nieco mniej muskularny, ale przecież bez wątpienia dobrze wytrenowany Bawarczyk. Co ciekawe różnice w rozstawie osi są już znacznie mniejsze niż w długości obu aut i wynoszą ok. 4,5 cm na korzyść Taycana. Biorąc pod uwagę, że oba auta mają ten rozstaw zauważalnie większy od 2,8 metra, w środku powinno być przestronnie. A jak jest naprawdę?
Porsche Taycan GTS vs BMW i4 M50 – wnętrze
We wnętrzu obu aut jest dość… przytulnie. Jednak wrażenie to podyktowane jest pragmatyzmem projektantów. Gdy wsiadasz do rollercoastera zapinasz ciasno ciało w zabezpieczenia. Również tu w obu modelach czujesz się zespolony ze sportowymi, obejmującymi boki fotelami i zaciskającym się pasem bezpieczeństwa i – podczas jazdy – z całym autem. To wrażenie pożądane w tej klasie aut.
Z drugiej jednak strony ergonomia kokpitu jest tu bez zarzutu. W Porsche mimo szerokiego zastosowania paneli dotykowych, są one na tyle mądrze rozmieszczone, że korzystanie z nich nie wymaga odrywania wzroku od drogi. Ponadto reakcja haptyczna daje kierowcy informację zwrotną, że właśnie coś wcisnął. Olbrzymie połacie alcantary i innych wyszukanych materiałów opinających wnętrze kabiny Taycana od podnóżka po podsufitkę nie pozostawia wątpliwości że mamy do czynienia z klasą premium.
W przypadku BMW i4 M50 skórzanych dodatków jest nieco mniej, ale i tu spasowanie poszczególnych elementów, ich rozmieszczenie (sporo fizycznych przycisków – za to duży plus), czy świetnie prezentujące się panele z karbonu zamiast palcującego się piano black również dają odczucia jakich można oczekiwać po aucie klasy premium. Dla porządku jeszcze informuję, że z tyłu w obu autach jest miejsca dla dwójki pasażerów. Bagażnik? Ten w BMW mieści 470 litrów, Porsche formalnie jest sedanem i z tyłu zmieścimy nieco mniej (407 litrów), ale w Taycanie jest jeszcze schowek z przodu o pojemności 84 litry – w sam raz na wszelkiego rodzaju kable, których możemy potrzebować na drodze.
Porsche Taycan GTS vs BMW i4 M50 – napęd
Oba pojazdy to kategoria 500+, chodzi oczywiście o moc napędu, a nie kwotę. W przypadku Porsche Taycana GTS, auto napędzane prądem daje kierowcy imponującą moc aż 598 KM w trybie overboost, co pozwala rozpędzić się do pierwszej setki w 3,5 sekundy.
GTS ma inaczej skonfigurowane zawieszenie adaptacyjne, sportowo zestrojoną tylną oś i bardziej donośny – uwaga – dźwięk silnika. Tak, to elektryk, ale inżynierowie Porsche zadbali, żeby Porsche Electric Sport Sound był bardziej… soczysty, cokolwiek to oznacza. To napędzane prądem auto ma 598 KM w trybie overboost (w trybie normalnym moc wynosi 517 KM) , „robi setkę” w trybie Launch Control w 3,5 sekundy i rozpędza się do 250 km/h.
Osiągi Porsche Taycana GTS są imponujące, ale BMW i4 M50 nie jest wiele gorsze. Bawarski elektryk wyposażony jest w silniki elektryczne (napęd – podobnie jak w Taycanie GTS – na obie osie) o łącznej mocy 544 KM. Jednak – co jest warte odnotowania, BMW jest nieco lżejsze (o niecałe 100 kg) – efekt? W Bawarczyku setkę na prędkościomierzu obserwujemy po 3,9 sekundy od startu. Jest moc! Jednak różnica 0,4 sekundy w sprincie do setki jest niczym w porównaniu z tym, jak oba auta się prowadzą.
Porsche Taycan GTS vs BMW i4 M50 – jak jeżdżą?
To już wiemy. BMW i4 M50, które ma być spadkobiercą od dekad pożądanych beemek z literą M jest brutalnie szybkie. BMW M3, czy M4 przy wyścigu z elektrycznym kuzynem ze świateł nie mają żadnych szans. M50 swoje osiągi oferuje w każdej chwili, kiedy tylko tego zapragniesz. Włączanie się do ruchu, zmiana pasa – to wszystko trwa ułamki sekund, szczególnie jeśli uwolnisz Sport Boost razem z podkładem dźwiękowym skomponowanym przez samego Hansa Zimmera. Jeśli dodamy do tego napęd na cztery koła, to otrzymujesz prawdziwy pocisk pełen tak bardzo pożądanej przyczepności. Jednak osiągi i przyczepność to nie wszystko. BMW i4 z najmocniejszym aktualnie napędem elektrycznym jest chwilami zbyt nerwowe, a wrażenia zza kierownicy bardziej przypominają grę video niż rzeczywistość. Od samochodu o takich osiągach oczekiwalibyśmy więcej informacji zwrotnych, więcej znanej z BMW radości z jazdy i więcej zaangażowania, nawet kosztem osiągów.
Porsche Taycan GTS jest bezapelacyjnie szybszy, zarówno do 100 km/h, jak i w realnym ruchu, np. przyspieszając maksymalnie od 80 km/h. Jednak nie w samych osiągach tkwi największa siła Taycana GTS. Porsche ma układ kierowniczy, który potrafi pogodzić komfort z aptekarsko dokładnym przekazywaniem tego, co się dzieje z przednimi kołami i z całym samochodem. Nie ma luzu w środkowym położeniu, a jednocześnie pozwala bardzo wygodnie i bez niepotrzebnego spięcia podróżować drogami szybkiego ruchu. Ceramiczne hamulce są progresywne, naturalne w odbiorze i bardzo skuteczne. Komfort jazdy Taycana jest nieco gorszy niż w BMW, przynajmniej w porównywanych przez nas konfiguracjach. W BMW siedzi się też wyżej i łatwiej się z niego wydostać.
BMW jest po prostu niesamowicie szybkim i sprawnym elektrykiem, natomiast Taycan GTS to samochód z 4 miejscami i niezłym bagażnikiem, który doskonale definiuje sportowy samochód elektryczny. BMW jest jak zaawansowany bywalec siłowni, a Porsche jak mistrz olimpijski w wieloboju siłowym, który wpadł tam trochę poćwiczyć.
Porsche Taycan GTS vs BMW i4 M50 – zasięg i ładowanie
Porsche wpakowało do swojego energetyzującego i elektrycznego pojazdu pokaźny zestaw akumulatorów o pojemności brutto wynoszącej 93,4 kWh (użyteczna jest nieco mniejsza i wynosi 83,7 kWh). Deklarowany przez producenta zasięg przekracza 500 km. A naprawdę? Naprawdę w długiej trasie jadąc normalnie, autostradą A2 w trasie do Poznania (i przy okazji odwiedzając najszybszą w Polsce ładowarkę) nasz testowy egzemplarz zużył średnio po pokonaniu blisko 700 km 27,6 kWh/100 km. Oznacza to, że realny zasięg tym autem w dalszej podróży drogami szybkiego ruchu to ok. 300 km. Oczywiście jadąc ekstremalnie ekologicznie (co jest absurdem w Porsche) możliwe jest zejście nawet poniżej 20 kWh/100 km – mój nalepszy wynik to 17,2 kWh/100 km. Tylko czy kupujesz Porsche po to, by uprawiać ekojazdę?
A jak wygląda realne zużycie energii u bawarskiego konkurenta? Elektryczny, rasowy BMW i4 M50 wyposażony jest w akumulator o pojemności użytecznej 80,7 kWh (brutto 83,9 kWh), co zdaniem producenta ma pozwolić na pokonanie dystansu 416 – 521 km. Znowu przesada, bo faktycznie realny zasięg tego auta na podobnych trasach, co w przypadku Taycana GTS to również ok. 300 km. Oczywiście także w przypadku BMW i4 M50 możliwe jest zejście poniżej 20 kWh/100 km, tylko – ponowię pytanie – czy po to kupuje się takie samochody? A skoro o kupowaniu mowa czas na ceny.
Porsche Taycan GTS vs BMW i4 M50 – werdykt i cena
Werdykt nie jest w tym przypadku prosty. Oba pojazdy to bez wątpienia klasa premium, wewnątrz czujecie się dopieszczeni, jednak Porsche Taycan GTS nieprzypadkowo jest znacznie droższy. Dynamika obu aut jest zbliżona, ale pod względem stabilności i pewności prowadzenia Taycan GTS to inna liga. Jednak nie zrozumcie nas źle – BMW i40 M50 prowadzi się również doskonale.
BMW i4 M50 startuje w cenniku bawarskiego producenta od 340 900 zł. Oczywiście to dopiero wstęp do rozmowy, bo w klasie premium bez dodatków podkreślających status właściciela się nie obejdzie – bogato skonfigurowany egzemplarz przekroczy 450 000 zł. Jednak to kwota wciąż zbyt mała na bazowe Porsche Taycan GTS. Elektryczny sportowiec z Zuffenhausen zaczyna bowiem od kwoty 574 000 zł, ale to dopiero start do rozmowy, lista opcjonalnego wyposażenia jest długa i bogato skonfigurowany Taycan GTS przekroczy nawet 900 tys. zł.