BMW E34 stało się już pełnoprawnym klasykiem. Wóz dobrze wygląda, świetnie się prowadzi (jak na youngtimera), a do tego oferuje wiele ciekawych wersji silnikowych. Radzimy, na co zwrócić uwagę podczas zakupu, a także jakich wersji unikać.
BMW E34. Trochę historii
BMW E34 debiutowało w 1988 roku jako sedan. Trzy lata później, po raz pierwszy w serii 5, pojawiła się odmiana kombi (Touring). Ta generacja “piątki” przechodziła podczas swojej historii trzy liftingi. Już we wrześniu stary silnik M20 zastąpiono nowocześniejszym, 24-zaworowym motorem M50. Wycofano też diesla o oznaczeniu M21 wprowadzając silniki M51. Drugi lift we wrześniu 1992 dał wszystkim “piątkom” ABS i poduszkę powietrzną, zmienił delikatnie lusterka, wprowadził system Vanos do silnika M50 i zamienił stare rzędowe “szóstki” M30 na dużo bardziej zaawansowane technologicznie motory M60. Trzecią i ostatnią falę zmian wprowadzono w 1994 roku, były to przede wszystkim delikatne zmiany stylistyczne (m.in. tzw. szeroka nerka dla wszystkich odmian silnikowych, nowe wzory felg, czy poduszka powietrzna dla pasażera) i materiałowe oraz zamiana czterocylindrowego silnika M40 na M43 (BMW 518i) . Ta generacja „piątki” po raz pierwszy w historii otrzymała też napęd na obie osie (standardowo jest, rzecz jasna, tylnonapędowa), który trafił do wersji BMW 525iX ze 192-konnym silnikiem R6 o pojemności 2,5 litra. Produkcję zakończono w 1996 – najmłodsze egzemplarze E34 w 2021 roku skończyły magiczne dla youngtimerów 25 lat.
Nowością w gamie BMW E34 były też silniki V8 o 32 zaworach: 218-konny z 530i i bardzo pożądany 286-konny z topowego (poza M5) 540i. Zwłaszcza ostatni z nich, ze skrzynią manualną, jest dzisiaj niezłym rarytasem, podobnie zresztą jak topowe BMW M5. Do 1992 roku BMW M5 wyposażone było w silnik R6 S38B36 o mocy 315 KM, a później w S3838, który dysponował 340 końmi. Wersja po liftingu otrzymała także obok sedana nadwozie kombi, ale BMW M5 Touring to dzisiaj duża rzadkość.
Rzędowe silniki sześciocylindrowe to jednak nie tylko domena topowej wersji – BMW E34 oferowano bowiem z kilkoma benzynowymi silnikami o tej konstrukcji, i to takie auta są najpopularniejsze na rynku. Podstawowy silnik miał 2 litry (520i) i w wersji 12-zaworowej (M20) osiągał 129 KM. Jego odmiana 24V (M50) miała zaś 150 KM. Dużo lepszym wyborem jest motor z wersji 525i, który jako M20 (12V) ma 170 KM, a jako 24-zaworowe M50 już 192 konie mechaniczne. To idealny napęd do tej wielkości auta. Czasem na rynku spotkacie także BMW 535i z silnikiem M30 o mocy 211 KM. Nie polecamy małego silnika R4 M40 z 518i (miał nawet przed krótki okres wersję napędzaną gazem ziemnym, która z założenia miała być przeznaczona dla taksówkarzy), bo jest stanowczo za słaby do nadwozia BMW E34. Mimo wzrostu popularności BMW E34 w ostatnim czasie mogą być też problemy z odsprzedażą tej wersji. Dyskusyjny jest także zakup diesli (były: 524td, 525td i 525tds), bo ich wyeksploatowanie jest już zazwyczaj ogromne, a naprawy nieopłacalne.
BMW E34 i rynek polski
BMW E34 oferowano oficjalnie w polskich salonach i czasem zdarzają się egzemplarze z polską historią. Sam kojarzę z wczesnej młodości BMW 540i sedan z manualną skrzynią ze Śląska, którą w latach 90. ubiegłego wieku użytkował pewien pan prokurator. Generalnie jednak znalezienie auta z polskiego salonu jest dość trudne, a wiele tych samochodów najlepsze lata ma już za sobą. Pozostaje więc wybór wśród aut z importu. W tym wypadku z dużą dozą sceptycyzmu należy podchodzić do samochodów, które są od dawna w naszym kraju. Wiele z nich mogło mieć poważne naprawy blacharskie – takie auta opłacało się bowiem importować, tanio naprawić i relatywnie tanio sprzedać. Nowszy import BMW E34 jest dużo bezpieczniejszy, ale czujność też jest wskazana.
Ile kosztuje BMW E34 dziś?
Coraz trudniej o benzynowe BMW E34 poniżej 10 tys. zł. Owszem zdarzają się takie samochody, ale zwykle mają podstawowe silniki R6 (R4 spotykane są rzadko), a do tego ich stan pozostawia sporo do życzenia. Nieco lepiej zachowane egzemplarze kupicie w przedziale 15-25 tys. zł, ale tu też nie ma co liczyć na okazje. Prawda jest taka, że ładne „piątki” poszybowały już dawno cenowo i bez 30-50 tys. zł raczej nie ma czego tu szukać. To przedział, za który da się kupić zadbane BMW 525i z silnikiem M50, a czasem nawet wersję z motorem V8. Te ostatnie potrafią już jednak kosztować dużo więcej – czasem ocierają się nawet o 100 tys. zł (zwłaszcza zadbane wersje 540i). BMW M5 to już zupełnie inna liga cenowa, a do tego rzadki gość w ogłoszeniach.
Zaniedbane diesle BMW E34 potrafią kosztować przysłowiowe grosze (rzadko też są droższe niż 10 000 zł), ale ich stan mówią oględnie, sprawia, że mogą posłużyć raczej za magazyn części zamiennych niż jeżdżące auto.
Co się psuje w BMW E34?
Podstawowym problemem BMW E34 jest korozja. Jako pierwsze korodują doły drzwi, przednie błotniki i końcówki progów. Problemem częściej dotknięte są wersje z szyberdachem, bo niedrożne odpływy gromadzą wodę i brud, co sprzyja rozwojowi rdzy. BMW E34 bez korozji kosztuje odpowiednio więcej, ale warto zastanowić się, czy nie lepiej dopłacić niż zmagać się z powracającymi problemami. To największy minus tego modelu. Mechaniczne awarie są łatwiejsze do usunięcia, zwłaszcza w popularnych wersjach R6, bo nowych części nie brakuje, a rynek używanych jest bardzo rozwinięty.
Typowym problemem silników R6 od BMW z tego okresu jest układ chłodzenia. Warto utrzymywać go w dobrym stanie, bo przegrzanie motoru może prowadzić do kosztowych napraw. Polecamy 24-zaworowe M50 z łańcuchowym rozrządem, ale V8 też nie powinny sprawiać problemów (w BMW E34 stosowano jeszcze te bez VANOS-ów). BMW ma dość słabe przednie zawieszenie, ale jego naprawę da się wykonać za relatywnie niewielkie pieniądze. W BMW E34 kombi możecie napotkać na hydrauliczne zawieszenie nivo, pozwalające zachować ten sam poziom niezależnie od obciążenia tylnej osi. Nie jest ono skomplikowane, ale wymaga fachowej obsługi. Z reguły jednak to dość trwały i udany model, w przypadku zakupu samochodu za kilka tysięcy złotych, należy się jednak liczyć z tym, że co najmniej drugie tyle wydamy na naprawy.
BMW Serii 5 E34. Werdykt
BMW E34 nie jest tak pożądanym autem, jak chociażby BMW E30, co sprawia, że nieco łatwiej tu o okazję. Duży wybór wersji powoduje, że w zasadzie każdy znajdzie tu coś dla siebie. Świetnie brzmiące V8, szybkie R6, wersje do jeżdżenia, auta kolekcjonerskie, kombi, sedan… itd. Uważać trzeba przede wszystkim na korozję oraz ogromne przebiegi (to ostatnie dotyczy diesli, ale nie tylko). Prawdopodobnie BMW E34 już mocno nie zdrożeją, ale nie mają zbyt dużej konkurencji na rynku – Mercedes ma zupełnie innych charakter, a Lexus i Audi spotykane są rzadziej.
Używane dające frajdę z jazdy? Mazda MX-5 NB – poradnik kupującego