Chińskie samochody elektryczne stają się coraz popularniejsze w Europie, a ich wpływ na rynek motoryzacyjny jest niezaprzeczalny. Mimo początkowych obaw, coraz więcej osób decyduje się na zakup tych pojazdów, a marki takie jak MG, BAIC, MAXUS, DFSK, Seres, NIO, Forthing, Hongqi i BYD zyskują na znaczeniu. Czy to oznacza rewolucję na rynku wtórnym i koniec popularności używanych samochodów elektrycznych?
Konkurencyjna cena chińskich elektryków
Głównym atutem chińskich samochodów elektrycznych jest ich przystępna cena. Różnice w porównaniu do europejskich odpowiedników są na tyle znaczące, że stawiają niektórych producentów pod ścianą. Co więcej, chińskie elektryki są konkurencyjne nawet względem używanych aut elektrycznych.
Eksperci przewidują, że do 2027 roku chińskie pojazdy elektryczne zajmą jedną piątą rynku pojazdów elektrycznych w UE. Rosnąca konkurencja powinna przełożyć się na spadek cen egzemplarzy używanych, co z kolei przyniesie korzyści nabywcom poszukującym bardziej przystępnych cenowo ofert.
Wątpliwości dotyczące niezawodności i wartości rezydualnej
Mimo obiecujących perspektyw, wciąż istnieją wątpliwości dotyczące niezawodności i wartości rezydualnej chińskich samochodów elektrycznych. Prawdopodobnie, przynajmniej na początku, będą one charakteryzowały się dość wysoką utratą wartości, a popyt na używane modele może być ograniczony.
Chińskie marki nie wyrobiły sobie jeszcze takiej pozycji rynkowej jak auta europejskie, koreańskie czy japońskie. Trudno przewidzieć ich żywotność i niezawodność. Istnieje ryzyko, że atrakcyjne cenowo nowe chińskie elektryki staną się konkurencją dla bardziej renomowanych modeli używanych w tej samej cenie, co może pogłębić spadek wartości aut elektrycznych.
Wyzwania i perspektywy na przyszłość
Ograniczona dostępność części do nietypowych pojazdów może stanowić problem dla kierowców. Chińscy producenci starają się temu zaradzić, budując zakłady produkcyjne w Europie. Oczekuje się jednak, że w dłuższej perspektywie spowoduje to wzrost cen chińskich pojazdów elektrycznych.
Popularność elektryków, infrastruktura i siła nabywcza różnią się w poszczególnych krajach europejskich, dlatego reakcje rynków na napływ chińskich pojazdów mogą być odmienne. Mimo to, nie da się zaprzeczyć, że chińskie samochody elektryczne odgrywają coraz większą rolę na europejskim rynku motoryzacyjnym, a ich wpływ na segment aut używanych będzie z pewnością znaczący.
*źródło – carVertical