Supra to legenda, która wytworzyła się na naszych oczach. Seria filmów Fast and Furious z jej udziałem na stałe „zaparkowała” sportową Toyotę w wyobraźni i pamięci pokolenia “millenialsów”. Jednak ten sukces nie udałby się, gdyby nie fakt, że ten wóz ma pod maską chyba najbardziej znany i ceniony przez tunerów silnik – 2JZ.
Dziś Toyota pokazała światu następcę – Suprę Mk5. Dowcip polega na tym, że 20-letnie Mk4 potrafi kosztować tyle samo, lub nawet więcej niż nowa maszyna. Sprawdźmy, czy lepiej wydać 200 tys. na klasyka, czy na nowy bolid.
Toyota Supra JZA80
Najpierw rozprawmy się z klasyczną Suprą. 200 tys. zł to bardzo realna kwota, którą przyjdzie dziś zapłacić Toyotę Suprę czwartej generacji. Wiele zależy od wersji i stanu technicznego. Model ten powstawał w dwóch wersjach nadwoziowych – hardtop oraz targa. Supra była również autem globalnym – dlatego istnieją egzemplarze z kierownicą po lewej i po prawej stronie. Pod maską były dwa silniki 3.0 wolnossący (2JZ-GE) oraz 3.0 z dwiema turbinami (2JZ-GTE). Na dodatek auta występowały jako wersje z manualną lub automatyczną skrzynią biegów. Każdy z tych czynników ma istotny wpływ na cenę pojazdu. Do tego dochodzą takie zmienne jak stan techniczny, stan blacharski oraz oryginalność, czy jakże istotna historia wypadkowa.
Najsłodszy nektar
Reasumując najbardziej pożądana konfiguracja to samochód z kierownicą po lewej stronie, silnikiem 2JZ-GTE (Turbo) oraz oryginalną 6-biegową skrzynią manualną Getrag (wolnossąca Supra ma inną 5-biegową skrzynię manualną). Jeżeli znaleźlibyśmy taki bezwypadkowy samochód z niskim przebiegiem, oryginalnym lakierem, pełną historią serwisową, który nigdy nie był modyfikowany, to nie jestem przekonany, czy na jego zakup starczyłoby 300 tys. zł… Tak ogromny popyt sprawia, że opłaca się przy tych pojazdach pracować i zmieniać je tak, żeby podnosić ich wartość. Dość często można spotkać samochody z przełożoną kierownicą. Istnieją egzemplarze, które mają pozmieniane silniki, skrzynie biegów lub pozakładane zestawy turbo do silników wolnossących. Do tego wszystkiego dochodzą modyfikacje. Realnie za „wrak” Supry w nieciekawej specyfikacji i wymagający pokaźnych nakładów finansowych dziś trzeba zapłacić kilkadziesiąt tys. zł.
Złota Supra
Prezentowany egzemplarz typoszeregu JZA80 pochodzi z 1993 roku, ale pieszczotliwie określany jest jako 1993,5 (w 1993 powstał również poprzedni model). Auto wyposażone jest m.in. w gwintowane zawieszenie HSD, felgi Autostar oraz wydech HKS Super Drager. Właściciel krok po kroku przygotowuje Suprę do dużego skoku mocy. Jedną z modyfikacji, które już pojawiły się w sportowym coupé, jest dyferencjał z wersji turbo z zewnętrzną chłodnicą oleju. Koszt tej części to nawet 15 tys. zł, choć dla właścicieli większym problemem jest znalezienie takiej części niż sam jej koszt. Dostępność części do JZA80 jest coraz bardziej problematyczna. W ASO najbardziej pożądane części już od ładnych paru lat są niedostępne, co trochę utrudnia odrestaurowanie auta do fajnego stanu. „Gratów” warto szukać w Japonii. Obecnie pod maską znajduje się silnik 2JZ-GE generujący niewiele ponad 200 KM. To pierwsza wersja tej jednostki napędowej bez układu VVTI, dzięki czemu motor jest bezkolizyjny oraz ma mocniejszy układ korbowy. Te cechy sprawiają, że nierzadko dolny blok GE jest łączony z głowicą od turbodoładowanej wersji GTE lub po prostu cały silnik GE zostaje wzmocniony turbosprężarką. Taki „setup” w żargonie określany jest jako NA-T. Jednym słowem to serce to świetna baza do tuningu. Z kolei turbodoładowane silniki 2JZ wielokrotnie udowadniały, że potrafią wygenerować grubo ponad 1000 KM.
Powstanie nowej Supry
Toyota uzasadniła powstanie nowej Supry historią prezesa marki – Akido Toyody. Pan Toyoda brał udział w jazdach testowych na Nurburgring poprzednim modelem Mk4. Legendarna postać japońskiej motoryzacji opowiada o frustracji, z którą musiał się zmierzyć Niemczech. Samochody innych producentów były modelami przedprodukcyjnymi, a on, jako jedyny, miał do dyspozycji samochód, który nie był już produkowany. Rzekomo właśnie wtedy Toyoda zdecydował, że świat potrzebuje nowej Supry.
Toyota Supra J29
Chyba nie ma sensu, żebyśmy byli kolejną redakcją próbującą doszukać się różnic i podobieństw między nową Suprą i BMW Z4. Te auta są ze sobą spokrewnione i to nie jest tajemnicą. Ja chciałbym tylko zwrócić uwagę na fakt, że prawdopodobnie żadne z nich by nie powstało, gdyby nie współpraca obu firm. Kupowanie nowej Toyoty Supry jest dużo łatwiejsze od klasyka. Można po prostu pójść do salonu i wybrać samochód fabrycznie nowy. Popyt na ten model w Polsce rzekomo przewyższa podaż. Jaką wersję kupić? Na szczycie gamy jest wersja z 3-litrowym turbodoładowanym silnikiem o mocy 340 KM, ale naszym zdaniem prawdziwą perłą w gamie jest modeli 2-litrowym silnikiem w cenie od 209 900 zł.
Nowy silnik 2.0
Nowa, 2-litrowa jednostka napędowa ma bawarski rodowód. Silnik ma cztery cylindry w układzie rzędowym, jest wyposażony w turbosprężarkę typu twin-scroll i połączony z ośmiobiegową automatyczną skrzynią ZF. Ten zestaw zapewnia moc 258 KM (190 kW), a maksymalny moment obrotowy wynosi 400 Nm. Pozwala to na osiągnięcie 100 km/h w 5,2 sekundy i uzyskanie maksymalnej prędkości 250 km/h. Ten silnik zdecydowanie nie wyczerpuje możliwości trakcyjnych nadwozia. Motor 2.0 odwdzięcza się za to niewielkim spalaniem (średnio 13-litrów benzyny na 100 km przy stosunkowo dynamicznej jeździe). Jednym słowem jest to bardzo dobry układ napędowy, który łatwo można”podkręcić”. Kupując tańszą Suprę z mniejszym silnikiem możemy podnieść jej moc i otrzymamy auto lżejsze od topowej wersji, ale równie mocne. Mniejszy silnik korzystanie wpływa również na prowadzenie Supry, a ewentualny niedostatek mocy możemy zniwelować prostymi modyfikacjami oprogramowania. Należy pamiętać, że wiąże się to z utratą gwarancji.
GR Supra Fuji Speedway
Prezentowana Toyota GR Supra to egzemplarz w limitowanej do 200 sztuk edycji Fuji Speedway. Auto w kolorach Toyota Gazoo Racing łączy biały metalizowany lakier z czarnymi, matowymi, kutymi felgami o średnicy 19 cali i lakierowanymi na czerwono lusterkami. We wnętrzu deska rozdzielcza zawiera wstawki z włókna węglowego i plakietkę z numerem, zaś fotele są pokryte obiciami z czarno-czerwonej Alcantary. Standardowe pedały zostały zastąpione aluminiowymi. Coupé w tej wersji otrzymuje także sportowy aktywny mechanizm różnicowy, adaptacyjne zawieszenie i sportowe hamulce, które w standardowym samochodzie są dostępne w pakiecie Sport.
Supra ma praktycznie wszystko w standardzie
Stylistykę GR Supry podkreślają światła przednie i tylne LED, przetłoczenia karoserii oraz 18-calowe aluminiowe obręcze kół. We wnętrzu znajdują się cyfrowe zegary, sportowe fotele z Alcantary ze skórzanymi wstawkami z podgrzewaniem i regulacją odcinka lędźwiowego oraz 8,8-calowy kolorowy ekran dotykowy systemu multimedialnego z Bluetooth. Standardem jest również dwustrefowa klimatyzacja, wspomaganie kierownicy o zmiennym przełożeniu, tempomat oraz pakiet systemów bezpieczeństwa czynnego Toyota Safety Sense spokrewniony technologicznie z BMW. W jego skład wchodzi układ wczesnego reagowania w razie ryzyka zderzenia (PCS) z systemem wykrywania pieszych i rowerzystów, układ ostrzegania o niezamierzonej zmianie pasa ruchu (LDA) z funkcją powrotu na zadany tor jazdy (SC), układ rozpoznawania znaków drogowych (RSA) i adaptacyjne automatyczne światła drogowe (AHB). Mimo to na wyposażeniu Supry nie znajdziemy czujników parkowania!
Którą Suprę wybrać?
Chyba domyślacie się, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Jeżeli chcesz zawładnąć mocą mitycznego silnika 2JZ i poczuć się jak Paul Walker w pierwszej części Fast and Furious, to koniecznie wybierz klasyka. Ale jeśli jesteś osoba, która szuka nowoczesnego samochodu sportowego, to śmiało wybierz nową Suprę. Otrzymasz wtedy samochód, który w wyposażeniu standardowym ma opcję niedostępną dla wielu dużo droższych aut – jest legendą.
Podziękowania dla Ernesta, który przyjechał do nas złotą Suprą. Jeżeli chcecie dowiedzieć się o niej więcej, to zapraszamy na Instagram – TUTAJ