Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Kompakty premium sprzed 10-15 lat. Na które wersje warto postawić?

Audi A3 (fot. Audi)
Audi A3 8P (fot. Audi)

Rynek wtórny pozwala na realizację motoryzacyjnych marzeń bez wydawania wygórowanych kwot. Rzesza kierowców upodobała sobie auta segmentu C, doceniając je za funkcjonalność w trasie jak i w ruchu miejskim. Także wśród kompaktów możemy zaznać odrobiny luksusu, sięgając po modele premium. Obok lepszego wyposażenia, dostajemy wytrzymalsze, lepszej jakości materiały wykończeniowe i dodatki istotnie przyczyniające się do poprawy bezpieczeństwa.

BMW serii 1 E87

Zaczynamy od BMW, które od 2004 do 2011 wypuściło na rynek pierwszą generację serii 1 – E87. Bawarski kompakt oferowany był jako trzy i pięciodrzwiowy hatchback, coupe i kabriolet z tekstylnym dachem. Jak przystało na pełnoprawną maszynę z Bawarii, moc trafiała na tylne koła, zaś jednostki napędowe instalowano wzdłużnie. Estetyczne nadwozie nie ma problemów z korozją bez względu na rok produkcji. Wnętrze skrojono z myślą o kierowcy. O ile na przednich, dopracowanych fotelach każdy znajdzie dobrą pozycję do wielogodzinnych podróży, o tyle na kanapie jest po prostu ciasno. To jeden z najmniejszych kompaktów. Lista wyposażenia obejmować może sportowe fotele z wszechstronną regulacją, automatyczną klimatyzację, szyberdach, nawigację, rozbudowane nagłośnienie i tempomat. 

BMW 1 (fot. BMW)
BMW 1, tutaj w wersji po tuningu Hartge (fot. BMW)

Po latach, mechanicy zgodnie polecają silniki benzynowe 1.6 115 KM, 2.0 129-170 KM i sześciocylindrowy 3.0 o mocy 218-265 KM lub w wersji doładowanej aż 306 KM. Do diesli należy podchodzić z rozwagą. Niezależnie od wersji, najmniejsze BMW gwarantuje mnóstwo frajdy z jazdy. Najstarsze egzemplarze wyceniane są na 10-12 tysięcy zł.

Audi A3 II

Bezpośrednim rynkowym rywalem kompaktowego BMW była druga generacja Audi A3. Technologiczny bliźniak Volkswagena Golfa V produkowany był od 2003 do 2013. Oferta składała się z trzy i pięciodrzwiowego hatchbacka i odmiany cabrio z tekstylnym dachem. Wzorowa jakość wykonania karoserii to typowa wizytówka Audi, podobnie jak wytrzymałe materiały tapicerskie i tworzywa sztuczne. Kabina oferuje przyzwoitą ilość miejsca dla czterech osób. Nie powala na kolana designem, ale potrafi rozpieścić poziomem wyposażenia. Jeśli pierwszy właściciel zaszalał w konfiguratorze, możemy spodziewać się dwustrefowej klimatyzacji, szyberdachu, sportowych foteli, skórzanej tapicerki, rozbudowanych multimediów czy dołączanego napędu na cztery koła. 

Audi A3 (fot. Audi)
Audi A3 w wersji 5-drzwiowej (fot. Audi)

Niestety, paleta silnikowa nie napawa optymizmem. Zawiera wiele wadliwych jednostek generujących pokaźne koszty napraw. Mechanicy bezwarunkowo polecają tylko 1.6 MPI 102 KM, 3.2 VR6 250 KM oraz topowy 2.5 R5 TFSI 340 KM, bądź diesla 1.6 TDI 90-105 KM. Motory z rodziny TSI cierpiały w tamtym okresie na kosztowne bolączki związane z rozrządem i nadmiernym apetytem na olej. 12-14 tysięcy wystarczy na przyzwoity egzemplarz z początku produkcji.

Citroen DS4 

Od 2011 do 2018 Citroen próbował swoich sił w segmencie premium, oferując wizualnie zmodernizowany model C4. DS4 bez większego powodzenia rywalizował z niemiecką trójcą, choć trzeba przyznać, że auto mocno wyróżnia się w tłumie konserwatywnych projektów. Zawadiackie nadwozie nie ma problemów z korozją czy brakami jakościowymi. Wnętrze wykonano wyraźnie lepiej niż w innych modelach marki. DS4 zawsze rozpieszcza poziomem wyposażenia. Niemal w każdym egzemplarzu spotkamy klimatyzację automatyczną, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, nawigację, wydajne nagłośnienie, skórzaną tapicerką i wielu asystentów czuwających nad bezpieczeństwem. 

Citroen DS4 (fot. Citroen)
Citroen DS4 ma wyróżniającą się linię na tle konkurentów (fot. Citroen)

Do napędu polecane są tylko wysokoprężne silniki 1.6 i 2.0 HDI o mocy 92-110 i 163 KM. Benzynowy 1.6 THP 156-200 KM to wadliwa konstrukcja opracowana wspólnie z BMW. Niemniej, sukcesywnie poprawiana, zatem im młodszy samochód, tym ryzyko poważnej awarii mniejsze. Próg wejścia to około 30 tysięcy zł.

Lancia Delta

Nie lada ciekawostką jest Lancia Delta. Włoski kompakt produkowano od 2008 do 2014 wyłącznie w wersji pięciodrzwiowej. Poza Włochami nie odniósł sukcesu. Technologia częściowo wspólna z Fiatem Bravo gwarantuje niskie koszty utrzymania i wysoką odporność na trudy wieloletniej eksploatacji. Wnętrze oferuje komfortowe warunki dla czterech osób. Do wyboru mamy tapicerkę welurową lub skórzaną. Nie będziemy też narzekać na niedobór gadżetów z zakresu wygody i bezpieczeństwa. Fiat wkładał do Lancii wszystko to, co miał wówczas najlepsze, choć zdarzają się niewielkie, jakościowe wpadki.

Lancia Delta (fot. Lancia)
Lancia Delta. Design, który nie urzekł klientów (fot. Lancia)

Benzynowe silniki to doładowane czterocylindrowe 1.4 T-Jet 120-140 KM i 1.75 TBI 200 KM. Diesle to sprawdzona rodzina MultiJet – 1.6 105-120 KM, 1.9 190 KM i 2.0 165 KM. Każdy wariant jest godny polecenia. Najtańsze egzemplarze kosztują 15-17 tysięcy zł.

Alfa Romeo Giulietta

Jednym z ciekawszych kompaktów premium jest Alfa Romeo Giulietta. Pięciodrzwiowy włoski hatchback produkowany był od 2010 do 2020. Póki co, na następcę nie mamy co liczyć. Szkoda, bo w tym aucie czuć ducha włoskiej finezji i dobrego smaku. Dynamiczna, wpadająca w oko linia wciąż wygląda świeżo i nie ma problemów z korozją. Wnętrze zaprojektowano równie oryginalnie, choć duża kierownica wymaga przyzwyczajenia. Całość dobrze znosi lata użytkowania. Przekonują też dobrze wyprofilowane fotele i przyjemna pozycja za kołem sterowym. 

Alfa Romeo Giulietta(fot. Alfa Romeo)
Alfa Romeo Giulietta jest piękna. Jak prawie każda Alfa (fot. Alfa Romeo)

Miłośnicy silników diesla mają do dyspozycji sprawdzone 1.6 i 2.0 JTDM o mocy 105-120 KM i 140-170 KM. Benzynowe to czterocylindrowe doładowane jednostki 1.4 TB i 1.75 TB o mocy 105-170 KM i 235-240 KM. Każdą z nich możemy polecić z czystym sumieniem. Niewiele ponad 20 tysięcy zł wystarczy na egzemplarze z pierwszych lat produkcji.

Volvo V40

Ikoną bezpieczeństwa w segmencie C przez lata było Volvo V40. Szwedzki kompakt produkowano od 2012 do 2019 tylko z nadwoziem pięciodrzwiowym. Ciekawie przedstawia się odmiana Cross Country z nieznacznie zwiększonym prześwitem i nakładkami ochronnymi karoserii. Los następcy jest raczej przesądzony. Szwedzi inwestują w auta elektryczne i SUV-y. W palecie nie ma miejsca na kompaktowy model. Jak przystało na Volvo, zabezpieczenie antykorozyjne jest doskonałe. Wysokie noty zbierają też materiały wykończeniowe w kabinie. Komfortowe warunki podróżowania zapewniają tylko  wygodne fotele. Kanapa wystarczy jedynie najmłodszym pasażerom.  

Volvo V40 (fot. Volvo)
Volvo V40 tej generacji miał stonowaną stylistykę (fot. Volvo)

Wśród benzynowych jednostek wybór sprowadza się do czterocylindrowych 1.6 Turbo 150-180 KM lub pięciocylindrowej 2.5 Turbo 254 KM. Miłośnicy wysokoprężnych silników mogą bez obaw postawić na 1.6 lub 2.0 D o mocy 115 i 150-190 KM. Opcjonalnie oferowano prosty napęd na obie osie. Ceny najtańszych egzemplarzy nieznacznie przekraczają 30 tysięcy zł.

Mercedes Klasy B I

Propozycją dla statecznych kierowców oczekujących przede wszystkim wysokiej pozycji za kierownica i większej przestrzeni nad głową, jest pierwsza generacja Mercedesa Klasy B. Pięciodrzwiowy hatchback produkowany był od 2011 do 2018. Niestety, wciąż przytrafiają się jakościowe potknięcia z korozją, nawet w bezwypadkowych egzemplarzach. Wnętrze niemieckiego auta zaskakuje przestronnością i wytrzymałością. Zarówno z przodu jak i z tyłu, wygodnie usiądą dorosłe osoby. Na rynku znajdziemy egzemplarze kompletnie wyposażone, jak i bazowe odmiany rażące zaślepkami. Przy odrobinie szczęścia możemy trafić na skórzaną tapicerkę, panoramiczne okno dachowe, wydajne nagłośnienie i automatyczne przekładnie.

Mercedes B (fot. Mercedes)
Mercedes B (fot. Mercedes)

Benzynowe silniki to 1.5 95 KM, 1.7 115 KM i 2.0 136-200 KM. Dobrym wyborem będzie też wysokoprężne 2.0 CDI generujące 109-140 KM. Już 15 tysięcy zł wystarczy na auta z początku produkcji.

Mini Clubman I

Kierowcy wymagający niepowtarzalnego stylu z powodzeniem mogą zainteresować się Mini Clubman pierwszej generacji. Brytyjski model oczywiście opracowany pod dyktando BMW, produkowany był od 2007 do 2014. Względem klasycznego hatchbacka nadwozie wydłużono o 23 cm. Dzięki temu wygospodarowano sensowny bagażnik i więcej przestrzeni na nogi w drugim rzędzie siedzeń. O jakość wykonania nadwozia nie musimy się obawiać. Jedynie we wnętrzu niektórzy znajdą słabo spasowane elementy. W zależności od fantazji pierwszego właściciela, dostaniemy do użytku kolorową nawigację, komputer pokładowy, panoramiczne okno dachowe, tempomat i automatyczną klimatyzację. 

Mini Clubman (fot. Mini)
Mini Clubman (fot. Mini)

Benzynowe silniki to 1.6 98-122 KM i 1.6 Turbo 175-211 KM. Ten doładowany lubi konsumować spore ilości oleju. Korzystnie natomiast przedstawia się oferta ropniaków – 1.6 D 90-112 KM i 2.0 D 112-143 KM. 18-20 tysięcy zł pozwoli na znalezienie egzemplarza w przyzwoitym stanie.

Total
9
Shares