Tesli w świecie samochodów elektrycznych zrobiła to samo, co Apple w świecie telefonów. W swoich kategoriach to topowe, pożądane przez masy produkty. Nawet ci, którzy nie interesują się motoryzacją, potrafią rozpoznać Teslę. Co jakiś czas na ulicy widzimy te amerykańskie elektryki oklejone fantazyjnymi foliami, a co jeśli oczekujemy bardziej profesjonalnego tuningu optycznego? Manhart, znany z przerabiania m.in. BMW czy Porsche wziął się za niezwykle popularną aktualnie, dwusilnikową Teslę Model 3 Performance.
TM3 510, jak nazwano ten samochód w nomenklaturze Manharta, nie zmienił swojej mocy względem serii. Nadal ma 377 kW, czyli 513 KM i 660 Nm i akumulator litowo-jonowy o pojemności 82 kWh. Tesla zmieniła się stylistycznie. Jednym z najczęściej stosowanych zabiegów tuningowych jest obniżenie samochodu i tak też zrobiono w tym wypadku.
Tuner zdecydował się na sprężyny obniżające H&R, do tego doszły felgi Manhart Barracuda 9×21 cali z oponami 235/30/21, wykończone w kolorze platynowej szarości, choć można też wybrać inny. Alternatywnie kolor felgi można indywidualnie skonfigurować. Dodano też przedni spojler z włókna węglowego, osłonę chłodnicy z siatką o strukturze plastra miodu, przyciemniane szyby i zestaw firmowych naklejek. Układ hamulcowy i ascetyczne wnętrze Tesli pozostały bez zmian, ale specjaliści z Manharta twierdzą, że są otwarci na życzenia klientów.