Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Mercedes-AMG C63 SE Performance 2024 to koniec V8, ale mocy nie zabraknie

Mercedes-AMG C63 SE Performance to zaledwie 4 cylindry i… 1020 Nm momentu obrotowego i 671 koni mechanicznych. To hybryda.
Mercedes-AMG C63 SE Performance
Mercedes-AMG C63 SE Performance (fot. materiały producenta)

Od 2024 roku klienci, którzy liczą na obecność kultowej jednostki V8 M177 o pojemności 4 litrów niestety się przeliczą. Silnik ten nie będzie już trafiał pod maskę kultowych modeli z Affalterbach. Jednak nowy Mercedes-AMG C63 SE Performance, który ma pojawić się w 2024 roku na brak mocy nie będzie narzekać.

Zobacz też specjalną, finalną edycję Mercedesa-AMG E63

Nowy Mercedes-AMG C63 SE Performance 2024 będzie autem z zupełnie nowym, hybrydowym układem napędowym. Monstrualny moment obrotowy wynoszący do 1020 Nm (!) i moc 680 KM ma trafiać na koła dzięki połączeniu turbodoładowanej, dwulitrowej najmocniejszej na świecie (238 KM na litr pojemności!) jednostki benzynowej (z elektrycznie wspomaganą turbosprężarką) z silnikiem elektrycznym napędzającym tylną oś. Dodatkowo jednostka elektryczna korzysta z dwubiegowej przekładni (podobnie dwubiegowa przekładnia dla silnika elektrycznego jest np. w stricte elektrycznych Audi e-Tron GT RS czy Porsche Taycan).

Mercedes-AMG C63 SE Performance (fot. materiały producenta)
1020 Nm i 680 KM czynią z tego C63 najmocniejszą wersją w historii (fot. materiały producenta)

Mercedes-AMG C63 SE Performance ma być autem wyjątkowo żwawym, nie tylko ze względu na moc, czy obecność elektrycznego silnika na tylnej osi. Kluczem jest tutaj elektrycznie wspomagana i znacznie powiększona w stosunku do spalinowych AMG, turbosprężarka. Energia elektryczna napędzi ją skutecznie jeszcze zanim zrobi to ciśnienie gazów spalinowych, to z kolei ma wyeliminować opóźnienia i uzyskać natychmiastową reakcję hybrydowego napędu na polecenia kierowcy. Nie jest to wyłącznie teoria, bo dokładnie taki mechanizm stosowany jest z powodzeniem w bolidach F1 ekipy Mercedesa.

Mercedes-AMG C63 SE Performance (fot. materiały producenta)
Mercedes-AMG C63 SE Performance jest szybki, ale też komfortowy (fot. materiały producenta)

Sam silnik spalinowy jest tu połączony z szybką dziewięciobiegową automatyczną przekładnią AMG z mokrym sprzęgłem (co akurat nie dziwi, bo skrzynia “sucha” przy takich mocach szybko by się rozleciała). Zdaniem producenta nowy układ napędowy AMG C63 SE Performance pozwoli katapultować auto ze startu zatrzymanego do setki w zaledwie 3,3 sekundy. Jednostka elektryczna ma moc 201 KM, z tym że tak duża moc uzyskiwana jest w 10-sekundowych seriach. Podczas pracy ciągłej moc jednostki elektrycznej to 94 KM.

Tak, to AMG można ładować z gniazdka (fot. materiały producenta)

Chłodzony cieczą akumulator litowo-jonowy nie ma szczególnie wielkiej pojemności, bo wynosi ona tylko 6,1 kWh, co jak na hybrydę plug-in jaką jest nowy Mercedes-AMG C63 SE Performance nie jest szczególnie imponujące. Pamiętajmy jednak, że to nie jest spokojny rodzinny sedan, który ma zapewnić długi bezemisyjny zasięg. Silnik elektryczny ma tu przede wszystkim dostarczać emocji. Sam producent zresztą stwierdził, że akumulator został zaprojektowany do szybkiego dostarczania energii i szybkiego ładowania (także z rekuperacji), a nie do pokonywania jak największego zasięgu w bezemisyjnej jeździe.

Mercedes-AMG C63 SE Performance (fot. materiały producenta)
3,3 s do 100 km/h to, przyznajcie, dobry wynik (fot. materiały producenta)

Zarówno cena, jak i dokładny termin rynkowego debiutu nowego Mercedes-AMG C63 SE Performance nie został jeszcze oficjalnie ogłoszony, niemniej fakt, że mamy tu do czynienia z najmocniejszym C63 w historii, sprawia, że hybrydowy napęd inspirowany Formułą 1 może okazać się w pełni godnym zamiennikiem słynnego V8 z Affalterbach.

Oto najdroższy Mercedes na świecie!

Total
0
Shares