Nissan X-Trail najnowszej generacji z nietypowym napędem hybrydowym e-4ORCE to bardzo udany samochód. Udany niemal pod każdym względem. Drobne wady, które udało nam się dostrzec podczas tygodniowego testu absolutnie nie przesłaniają zalet tego samochodu.
Nissan X-Trail – SUV pełną gębą
Nadwozie najnowszego X-Traila to kolejny kompaktowy SUV na rynku. Jak wygląda ten wóz można zobaczyć na zdjęciach. Warto jednak dostrzec, że X-Trail, mimo, że jest dłuższy od np. Toyoty RAV4 czy Hyundaia Tucsona, to dzięki temu, że jest też wyższy, proporcje całej bryły są miłe dla oka. Zresztą o wyglądzie tego modelu pisaliśmy już zarówno przy okazji jego premiery, jak i relacjonując dla Was pierwsze jazdy testowe najnowszym X-Trailem. Tym razem do naszej redakcji trafiła wersja z siedmioma miejscami w kabinie i szeregową hybrydą, którą japończycy określają marketingowym mianem e-4ORCE.
Nissan X-Trail – spory gabaryt = mnóstwo przestrzeni
Nie zawsze duże gabarytowo auta oferują ponadprzeciętną ilość miejsca w kabinie. Tym razem jednak do przestrzeni dla pasażerów najnowszego X-Traila trudno mieć jakieś zastrzeżenia. Auto zapewnia komfortową podróż czterem dorosłym osobom, bez względu na ich wzrost czy tuszę. Testowana wersja miała jeszcze trzeci rząd siedzeń rozkładanych z podłogi bagażnika. To najmniej wygodne miejsca w tym aucie, ale sam producent zastrzega, że są to fotele dla osób o wzroście ok. 160 cm. Siedząc w drugim rzędzie nikt nie będzie mieć powodów do narzekania.
Nissan X-Trail – prawdziwie rodzinny SUV
Nissan nie eksperymentował z ergonomią kokpitu, a projekt wnętrza podobno poprzedziły badania oczekiwań klientów przeprowadzone przez projektantów Nissana. Musimy przyznać, że efekt jest bardzo dobry. X-Trail w udany sposób łączy nowoczesność (sporych rozmiarów ekrany: wirtualne tablice i w konsoli centralnej + bardzo duży, wręcz nieco przytłaczający projekcyjny head-up display) z klasyczną ergonomią. Tak, klimatyzacją wciąż steruje się za pomocą klasycznych przycisków i pokręteł. Duże cupholdery nie blokują dostępu do funkcji pojazdu gdy np. umieścimy w nich jakiś napój, mnóstwo schowków i kieszonek w kabinie pozwoli bezpiecznie rozmieścić drobiazgi. Drobna wada: kieszenie w boczkach drzwi nie są flokowane, zatem sztywne drobiazgi w nich umieszczone mogą grzechotać.
Rodzinny charakter tego SUV-a widać już od momentu otwarcia drzwi, które odchylają się od nadwozia niemal pod kątem prostym. Co to znaczy? Każdy rodzic wie – umieszczenie fotelika z pociechą na tylnej kanapie przestaje być gimnastyką artystyczną. Kanapę można przesuwać, co pozwala dostosować ilość miejsca na nogi w trzecim rzędzie, tak by wszystkim pasażerom, których chcemy zabrać w podróż było w miarę wygodnie. Przyjemne materiały wykończenia wnętrza oraz obicia foteli sprawiają bardzo dobre wrażenie. Jedynie siedziska w drugim rzędzie mogłyby być nieco lepiej wyprofilowane.
Nissan X-Trail – zapakujesz się w dłuższą podróż, ale przy niepełnym komplecie pasażerów
Nissan chwali się, że X-Trail jest obecnie jedynym na rynku kompaktowym SUV-em z hybrydowym napędem, który zapewnia do 7 miejsc. Owszem, ale wybierając wersję z trzema rzędami siedzeń musimy pamiętać, że ich zapełnienie oznacza znaczące ograniczenie pojemności sporego w pięcioosobowej konfiguracji, 585-litrowego bagażnika. Wybierając się na siedmioosobową wycieczkę, spakujecie co najwyżej prowiant. Jadąc w pięć osób, bez problemu zapakujecie się na miesięczne wakacje w Chorwacji.
Nissan X-Trail e-4ORCE – stabilnie na asfalcie…
Hybrydowy napęd e-4ORCE, w którym obie osie napędzane są silnikami elektrycznymi sprawia, że tym SUV-em jeździ się jak autem elektrycznym. Natychmiastowa reakcja napędu na naciśnięcie pedału przyśpieszenia, wysoki moment obrotowy dostępny od zera – to wszystko są cechy aut elektrycznych. Nissan X-Trail w istocie takim autem jest, bo choć silnik spalinowy jest tu obecny, to nie ma on fizycznego połączenia z kołami. Pełni on rolę jedynie spalinowego generatora prądu przekazywanego – zależnie od potrzeb – do niewielkiego akumulatora trakcyjnego o pojemności 2,1 kWh lub bezpośrednio do falowników silników elektrycznych.
Na normalnych drogach X-Trail prowadzi sie stabilnie i pewnie. Nie epatuje ponadprzeciętną dynamiką, ale przecież nie tego oczekujemy od rodzinnego SUV-a. Moc na papierze nie wygląda źle, bo wersja z napędem na obie osie dysponuje mocą 213 KM, ale to nie jest małe auto. Zapomnijcie o jakiejkolwiek torowej “narowistości”, choć z drugiej strony możliwość uzyskania 100 km/h w czasie 7,2 sekundy oznacza, że wszelkie RAV4 zostawicie na światłach za wami. Niemniej ten SUV zachowuje się raczej jak połączenie elektryka i dobrego diesla. Elektryczny charakter auta czuć w momencie startu i podczas napędzania się przy niższych prędkościach. Wraz ze zwiększaniem obciążenia do uszu dotrze stłumiony dźwięk jednostki spalinowej (bardzo dobrze wyciszono ten pojazd), ale w pełnym zakresie legalnych w Polsce prędkości elastyczność jest bez zarzutu. Auto nie przechyla się przesadnie na zakrętach, a układ kierowniczy daje nie wydaje się zbyt izolujący kierowcę od drogi, X-Trail również na autostradzie sprawnie zmienia pasy. Po prostu duży, bezpieczny SUV. Takie wrażenie masz jadąc tym autem po drodze.
…zaskakująco dobrze poza asfaltem
Prawdziwą siłę napęd najnowszego X-Traila pokazuje, gdy zechcecie zjechać z asfaltowych dróg, na rzadziej uczęszczane szlaki, błotniske leśne dróżki, porośnięte polne gruntówki, czy szuter prowadzący nad rzekę. Auto radzi sobie świetnie w lekkim offroadzie (na wyczynowy się nie zdecydowaliśmy, poza tym nie było snorkela). Jedyną wadą takiej jazdy jest to, że później trzeba trochę czasu spędzić na myjni. Ale pod względem możliwości pokonywania gorszych dróg, X-Trail jest jednym z najlepszych wyborów wśród dziś dostępnych kompaktowych SUV-ów.
Nissan X-Trail i jego największa wada
W trakcie testów najlepsze spalanie jakie udało nam się uzyskać to zaledwie 4,9 litra na każde 100 km. Jednak kłamstwem byłoby przekonywanie Was, że to konkurent Priusa jeżeli chodzi o oszczędne gospodarowanie paliwem. W istocie częściej trzeba liczyć ze spalaniem dochodzącym do 8 l/100 km podczas codziennych jazd. Z kolei jadąc autostradą z szybkością 140 km/h spalanie w X-Trailu przekroczy 10 litrów na setkę. To jest największa różnica pomiędzy hybrydowym napędem X-Traila a wieloma innymi hybrydami. W takiej Toyocie RAV4 nawet nie musisz się starać, by jeździć oszczędnie. W Nissanie oszczędna jazda musi być świadoma. Fakt – udało nam się uzyskać 4,9 litra/100 km, ale wymagało to już celowej ekojazdy. Zanim jednak skreślicie ten napęd, bo przerazi was spalanie, dajcie mu szansę. Zapewniam Was, że pokonanie mieszanej trasy (z odrobiną offroadu) sprawi, że nie będziecie chcieli wsiąść do Toyoty RAV4. Podpowiemy tylko, że chcąc uzyskać sporo niższe spalanie w mieście korzystajcie z trybu e-Pedal, czyli mocniejszej rekuperacji. Da się wówczas jeździć niemal wyłącznie z użyciem pedału przyśpieszenia, a zużycie paliwa w mieście zmaleje nawet o 2 litry na 100 km. (różnica pomiędzy 8 a 6l/100 km).
Nissan X-Trail – werdykt i ceny
Nissan przygotował auto, które zachwyca uniwersalnością, zarówno jeżeli chodzi o jego rodzinne walory, jak i pracę napędu. Oddawanie mocy i przekazywanie jej za pośrednictwem wszystkich kół do niekoniecznie asfaltowego podłoża imponuje. Wnętrze jest nie tylko komfortowe, funkcjonalne i szykownie zaprojektowane, ale też dobrze wyciszone. Gdyby tylko nie to spalanie…
Ile kosztuje Nissan X-Trail? Topowa wersja wyposażeniowa Tekna (taką dysponowaliśmy) z napędem e-4ORCE startuje w cenniku japońskiej marki od 224 500 zł. Wersja siedmioosobowa wymaga 4000 zł dopłaty do tej kwoty. Nasz egzemplarz był jeszcze wyposażony w pakiet premium za 17100 zł (perforowana skóra i panoramiczne okno dachowe) i opcjonalny lakier. W efekcie wersja, którą widzicie na zdjęciach to ćwierć miliona złotych bez 850 zł.
Plusy:
- doskonale responsywny i elastyczny układ napędowy
- imponujące możliwości poza asfaltem
- pewne prowadzenie na każdym rodzaju dróg
- dobre wyciszenie kabiny
- jakość, materiały i spasowanie elementów wnętrza
- rodzinne kompetencje
- proste w obsłudze multimedia i klasyczne przyciski oraz pokrętła w kokpicie
Minusy:
- Dość wysokie spalanie
- Wysoka cena najmocniejszej, topowo wyposażonej odmiany