Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Nowe Renault Megane R.S. Line. Ile jest w nim sportu?

W połowie lat 90. poprzedniego wieku Renault Megane zastąpiło model 19. Delikatne obłości, płynne kształty i miękkie welury w środku spodobały się europejskim klientom, a Francuzi przez pierwsze pięć lat produkcji sprzedawali ponad 300 000 egzemplarzy Megane rocznie. Najnowsze kompaktowe Renault musi walczyć o klienta już nie tylko z europejskimi konkurentami, ale również z prężnymi i od dawna pozbawionymi kompleksów „tygrysami” z Azji.

Sportowe dodatki

Renault Megane przód
Z przodu rzuca się w oczy agresywnie, sportowo zaprojektowany zderzak (fot. Łukasz Walkiewicz/automotyw.com)

Zdecydowano się na sprawdzony przepis. Odmiana R.S. Line, która wpadła w nasze ręce ma zastępczo wywoływać szybsze bicie serca u tych, którzy z różnych powodów nie zdecydują się na prawdziwe R.S. Sportowe akcenty rzeczywiście dodają Megane kilka punktów w kategorii “wygląd”. Zmienione zderzaki, znaczki R.S. Line, spojler i modny „podwójny” wydech to jest to, czym Renault błyszczy na zewnątrz. Patrząc na samochód z przodu, widzimy intrygująco narysowane reflektory LED i ogromne logo marki na osłonie chłodnicy.

Tuning wnętrza

Renault Megane wnętrze
Rozbudowane, sportowe fotele to najbardziej wyraźny element wnętrza wersji R.S. Line (fot. Łukasz Walkiewicz/automotyw.com)

Jakość materiałów wykończeniowych jest na dobrym poziomie, a wieczorne wojaże umila ambientowe podświetlenie. Dodano również kontrastowe przeszycia na obszytej bydlęcą skórą kierownicy, czy dekory imitujące włókno węglowe. Nie lubimy imitacji, więc ten element nie przypadł nam do gustu, bo przypomina tani zabieg tuningowy. We wnętrzu wersji R.S. Line najbardziej rzucają się w oczy potężne, sportowe fotele. Są obszyte alcantarą (do wyboru jest też materiał), nie męczą w długich trasach i dobrze trzymają na boki. Niestety po ich odsunięciu do tyłu brakuje miejsca na kolana i stopy pasażerów tylnej kanapy. Renault Megane nadrabia dużym, 453-litrowym bagażnikiem (w dieslu bagażnik jest mniejszy).

Technologia

EDC Renault Megane
7-biegowy automat dobrze współpracuje z adaptacyjnym tempomatem (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

7-calowy dotykowy ekran systemu multimedialnego Easy Link zamontowany na środku deski rozdzielczej trochę przypomina, i to komplement, ten stosowany w Volvo. Dostajemy m.in. sterowanie głosowe oraz Apple CarPlay i Android Auto, niestety tylko łącząc telefon z autem przewodem. Audio obsługuje się znanym z Renault i bardzo poręcznym w obsłudze pilotem przymocowanym na stałe za kierownicą po prawej stronie. Jest adaptacyjny tempomat, który dziś jest naszym zdaniem wyposażeniem niezbędnym, szczególnie jeśli często jeździmy w trasy. Potrafi sam zwolnić i przyspieszyć nawet po zatrzymaniu, o ile to zatrzymanie nie trwa dłużej niż 3 sekundy, potem potrzebne jest lekkie wciśnięcie gazu. System kontroluje też utrzymanie się  na pasie ruchu i doradza przerwy w jeździe.

160 KM z benzynowego 1.3

Megane silnik
160-konny, turbodoładowany silnik 1,3 jest dynamiczny i elastyczny (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Spodobał nam się benzynowy, czterocylindrowy silnik 1.3 w nowym Megane R.S. Line skomunikowany z 7-biegowym automatem EDC. Moc 160 KM plus moment obrotowy 260 Nm pozwalają na płynne, a w razie potrzeby całkiem dynamiczne przemieszczanie się. Katalog mówi o przyspieszeniu w 8,3 sekundy do 100km/h i prędkości maksymalnej 205 km/h. Mimo niewielkiej pojemności jednostka ma przyjemnie i nienachalnie podbite brzmienie, niezłą elastyczność i dobre wyniki spalania. Podczas 1000-kilometrowego testu wiodącego drogami lokalnymi i autostradami Renault Megane R.S. Line zużyło średnio 6,4 litra benzyny na każde 100 kilometrów. Na krótkich, miejskich trasach samochód spalał około 8 litrów/100 kilometrów.

Prowadzenie

Renault Megane widok z boku
Wygląd może zmylić. Megane R.S. Line nie ma natury sportowca (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Renault Megane nie jest sportowcem jeśli rozmawiamy o prowadzeniu. To raczej auto nastawione na spokojnego użytkownika. Nie oznacza to, że dynamicznie pokonując zakręty, będziemy szorowali lusterkami po asfalcie. Po prostu charakterystyka układu kierowniczego, mimo dość sztywno zestrojonego zawieszenia, nie zachęca do bicia rekordów, a zawieszenie zestrojono możliwie uniwersalnie. Megane R.S. Line dzielnie trzyma się drogi i jest stabilne przy prędkościach autostradowych, ale jeśli zechcemy bawić się w bardziej sportową jazdę, bezpieczną podsterownością da nam wyraźnie do zrozumienia, że nie do tego zostało stworzone. Wersja R.S. Line to bardziej image niż możliwości jezdne i osiągi.

Ile kosztuje Renault Megane R.S. Line?

Renault Megane R.S. Line sylwetka
Cena za R.S. Line 1.3 160 KM – od 108 400 zł (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Renault Megane R.S. Line ze 160-konnym silnikiem wyceniono na co najmniej 108 400 zł. Ford Focus od początku istnienia słynie ze sportowego pazura. Ze 150-konnym motorem 1.5 EcoBoost (150 KM) aktualnie kosztuje 103 550 zł w wersji ST-Line z dodatkiem pakietu X. Koreański tygrys, czyli nowy Hyundai i30 N-Line (również wizualnie usportowiona wersja) z silnikiem 1.5 160 KM i miękką hybrydą 48V to koszt 101 900 zł. Jest jeszcze Skoda Octavia, która też ma silnik 1.5 o mocy 150 KM, jest bardzo duża w środku oraz praktyczna, a jej cena za bogatą wersję Style to 105 000 zł. Za lekko ponad 100 tysięcy złotych jest w czym wybierać.

Werdykt

Renault Megane R.S. Line tył
Warto wciągnąć to auto na swoją “short listę”, poszukując nowego kompaktu (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Renault Megane w wersji R.S. Line ma kilka dobrze wyglądających dodatków, a samochody, jak wiele innych rzeczy kupujemy oczami. Trend wizualnego tuningu jest obecny w wielu markach, więc Renault również chciało ogrzać zwykłe Megane w blasku swojego kompaktowego sportowca. Francuskie auto nie wysuwa się wyraźnie na prowadzenie w żadnej konkurencji (tracąc trochę w kategorii „przestronność wnętrza”), ale jest solidne w większości dziedzin i właśnie to sprawia, że warto wciągnąć go na listę „do sprawdzenia” przed zakupem nowego auta klasy C.

Total
0
Shares