Od czasu wprowadzenia w życie procedury WLTP w pomiarach zużycia paliwa/energii przez samochody, dane podawane przez producentów w specyfikacjach konkretnych modeli zbliżyły się do rzeczywistości. Niemniej jednak wiele zależy od tego w jaki sposób używamy auta.
Silniki z tytułem Engine of The Year – nie wszystkie były udane
Zużycie paliwa zależy od dynamiki jazdy. To wie każdy. Znaczenie ma też wiele innych czynników: ukształtowanie terenu, gęstość ruchu w najczęściej uczęszczanych trasach, wyposażenie samochodu, czy długość pokonywanych codziennie tras. Nawet najbardziej spokojny i przewidujący kierowca nie uzyska dobrego (w sensie niskiego) wyniku, jeżeli pokonuje kilkukilometrowe trasy na zimnym silniku. Warto poznać bliżej w jaki sposób przebiega procedura pomiarowa WLTP, bo przecież najczęściej widoczny w specyfikacjach technicznych pojazdów wynik zużycia w jeździe tzw. mieszanej – nie jest jedynym rezultatem pomiaru w testach WLTP. Wyjaśniliśmy to w naszym wcześniejszym materiale.
WLTP – co to właściwie jest i jak interpretować wyniki
Samochody, które mało palą, zanim wybierzesz
Sugerowanie się wskazaniami producentów, pomiarami w cyklu WLTP, ma dziś więcej sensu niż dawniej, gdy obowiązywał jeszcze zupełnie oderwany od rzeczywistości cykl NEDC. Jednak w dalszym ciągu musimy brać poprawkę, że wartości, które podaje producent i które podajemy poniżej dla poszczególnych kategorii aut, są wyłącznie orientacyjne.
Żaden silnik, który nie osiągnie swojej temperatury roboczej nie będzie pracował optymalnie. Nie dość, że silniki spalinowe wymagają odpowiedniej temperatury (rozgrzania), by zapewnić optymalne, zgodne z projektem (i wynikami WLTP producenta) zużycie paliwa, to jeszcze dochodzi do tego trwałość poszczególnych elementów mechanicznych. Nowoczesny silnik wysokoprężny bez większych problemów może napędzać auto już przy bardzo niskich prędkościach obrotowych niemal na każdym biegu. W efekcie kierowca – starając się jeździć oszczędnie – jedzie w trybie Eco (auto z automatem), a w przypadku manualnej przekładni wrzuca bieg na wyższy, zanim prędkość obrotowa przekroczy 2000 obr./min (co zresztą “podpowiada” wiele aut mających wbudowane “podpowiedzi” i “trenażery” oszczędnej jazdy). Jednak taki tryb jazdy powoduje większe zużycie osprzętu.
Do tego dochodzą różne sytuacje na drogach. Jedziesz spokojnie po płaskim terenie i wrzucasz kolejne biegi przy niskiej prędkości obrotowej? Na pewno zaoszczędzisz paliwo. Jedziesz pod górkę, na szóstym biegu, silnik pracuje na 1500 obr./min., a ty nagle potrzebujesz “depnąć”, bo tego wymaga sytuacja drogowa? Cierpi dwumasowe koło zamachowe, sprzęgło, układ korbowo-tłokowy, układ rozrządu (groźba rozciągnięcia łańcucha), panewki korbowodów, wał korbowy, a nawet same tłoki są nadwerężane w takiej sytuacji. Na dodatek wcale nie zaoszczędzisz w takiej sytuacji paliwa. Do tego jazda stale na niskich obrotach powoduje gromadzenie się nagaru, a jeżeli masz auto z filtrem cząstek stałych (dziś trafia on nawet do benzyniaków, nie tylko do diesli) to on wręcz czasem wymaga wyższych obrotów. I może się okazać, że zafiksowanie się na “oszczędną jazdę” spowodowało w serwisie znaczne wydatki. Miejcie to z tyłu głowy!
Samochody, które mało palą – nie dajmy się zwariować
Miejmy zawsze świadomość, żeby optymalnie wykorzystywać jednostkę napędową naszego auta. Dobrać ją zarówno pod względem naszej sytuacji i najczęstszego scenariusza użytkowania. Długie trasy? Diesel to optymalny wybór. Krótsze dystanse pokonywane codziennie? Wybierz benzyniaka (oczywiście o niezbyt dużej pojemności, bo w przeciwnym razie z oszczędności paliwa nici). Jeździsz oszczędnie, ale głównie po mieście – rozważ hybrydę, a jeżeli do tego masz gdzie ładować swoje auto (dom, garaż zelektryfikowany), to kupno hybrydy plug-in sprawi, że wizyty na stacji paliw będą naprawdę rzadkością.
Niemniej, niezależnie od wybranego wariantu napędowego, zawsze powinniśmy dopasowywać styl do konkretnej sytuacji. Potrzebujesz sprawnie wyprzedzić skład ciężarowy? Zawsze zadbaj o zredukowanie przełożenia i wkręcenie silnika na wyższe obroty. Rób to za każdym razem, gdy potrzebujesz mocy i potencjału silnika. Na stacji paliw wcale nie odczujesz tego nadmiernie, a dzięki dbałości o właściwe obroty robocze jednostki napędowej względem zapotrzebowania na moc, silnik odwdzięczy się większą trwałością.
Samochody, które mało palą – nie zawsze najmniejszy popłaca
Rozprawmy się z jeszcze jednym mitem, że wybór najmniejszego czy najsłabszego silnika w gamie danego modelu, da nam możliwość zaoszczędzenia paliwa. W końcu im mniejsza moc, tym niższe spalanie, prawda? Tak, ale nie zawsze. Pamiętajmy o optymalnym zakresie roboczym danego motoru. Pewną wskazówką jest tu zakres obrotów w jakich dany silnik uzyskuje maksymalny moment obrotowy. To oznacza po prostu, że w takim zakresie silnik pracuje najbardziej wydajnie i efektywnie. Dla jednostek wysokoprężnych są to zwykle zakresy od ok. 1800 – 2500 obr./min., w benzyniakach wolnossących uzyskanie dużej mocy i momentu wymaga już wkręcenia na wyższe obroty (powyżej 3-4 tysięcy obr./min.), a w jednostkach benzynowych z turbodoładowaniem w niżej rozpoczynającym się i szerszym zakresie tak od ok. 2500 do 5000 obr./min.
Wybranie zbyt słabego, małego turbodoładowanego silnika do dużego i ciężkiego auta może się skończyć tym, że musimy często rozruszać turbosprężarkę by w ogóle ruszyć auto do przodu! Owszem, nowoczesne, turboładowane silniki benzynowe o bardzo małej (np. rzędu litra) pojemności potrafią być oszczędne, ale tylko wtedy, gdy nie jeździ się zbyt często z aktywacją turbosprężarki. I tu mamy błędne koło, bo wybór zbyt słabego silnika wręcz wymusza działanie turbosprężarki by móc sensownie jechać autem. A jak działa turbo, to w baku zaczyna się wir… Dlatego często lepszym – w kontekście oszczędności paliwa – rozwiązaniem jest wybór mocniejszej i lepiej dostosowanej do masy pojazdu jednostki napędowej niż najsłabszego w gamie, turbodoładowanego silnika bazowego.
Poniższa lista to ranking niemieckiego serwisu Spritmonitor, umożliwiającego użytkownikom uzupełniać bazę spalania, w efekcie poniższe liczby to średnia wartość uzyskana przez rzesze kierowców korzystających z konkretnych modeli. Oto 100 najoszczędniejszych modeli aut używanych. Po 50 diesli i benzyniaków.
Samochody, które mało palą – diesle
Najoszczędniejszym autem wśród użytkowników bazy Spritmonitor okazał się nieduży i nieprodukowany już model Audi z segmentu B z małym silnikiem wysokoprężnym: Audi A2 (produkowany w latach 1999 – 2005).
- Audi A2 3L (1.2 TDI) o mocy 45 kW – 3,6 l/100 km
- Volkswagen Lupo 1.2 TDI – 3,7 l/100 km
- Peugeot 107 1.4 HDi – 4,2 l/100 km
- Citroen C1 1.4 HDi – 4,3 l/100 km
- Smart Fortwo CDI – 4,3 l/100 km
- Citroen AX – 4,3 l/100 km
- Seat Arosa – 4,7 l/100 km
- Citroen C4 Cactus – 4,7 l/100 km
- Citroen Saxo – 4,7 l/100 km
- Toyota Aygo – 4,7 l/100 km
- Renault Twingo – 4,7 l/100 km
- Peugeot 208 – 4,7 l/100 km
- Fiat 500 – 4,8 l/100 km
- Peugeot 106 – 4,8 l/100 km
- Audi A2 – 4,8 l/100 km
- Toyota iQ – 4,8 l/100 km
- Volkswagen Lupo – 4,8 l/100 km
- Ford Ka – 4,8 l/100 km
- Citroen C3 – 4,8 l/100 km
- Lancia Ypsilon – 4,8 l/100 km
- Toyota Yaris – 4,9 l/100 km
- Citroen C3 Pluriel – 4,9 l/100 km
- Fiat Panda – 4,9 l/100 km
- Hyundai i20 – 4,9 l/100 km
- Kia Picanto – 4,9 l/100 km
- Nissan Micra – 4,9 l/100 km
- Suzuki Splash – 4,9 l/100 km
- Citroen C2 – 4,9 l/100 km
- Renault Thalia – 4,9 l/100 km
- Fiat Punto Evo – 4,9 l/100 km
- Suzuki Ignis – 5,0 l/100 km
- Citroen C-Elysée – 5,0 l/100 km
- Fiat Punto – 5,0 l/100 km
- Renault Clio – 5,0 l/100 km
- Mazda 2 – 5,0 l/100 km
- Škoda Fabia – 5,0 l/100 km
- Seat Ibiza ST – 5,0 l/100 km
- Peugeot 2008 – 5,0 l/100 km
- Honda HR-V – 5,0 l/100 km
- Nissan Note – 5,0 l/100 km
- Volkswagen Polo – 5,0 l/100 km
- Ford Fiesta – 5,0 l/100 km
- Volkswagen Fox – 5,0 l/100 km
- Peugeot 1007 – 5,0 l/100 km
- Citroen DS3 – 5,1 l/100 km
- Suzuki Swift – 5,1 l/100 km
- Nissan Pulsar- 5,1 l/100 km
- Opel Corsa – 5,1 l/100 km
- Toyota Yaris Verso – 5,1 l/100 km
- Dacia Sandero – 5,1 l/100 km
Samochody, które mało palą – benzyniaki
W przypadku aut z silnikami benzynowymi najmniej paliwa zużyli kierowcy jeżdżący mało u nas znanym modelem miejskiego auta jakim jest Suzuki Celerio. Samochód ten wyposażony w jednolitrowy, trzycylindrowy silnik benzynowy o małej mocy (68 KM) zadowalał się średnio zaledwie 4,6 litrami benzyny na każde 100 km. Poniżej lista 50. najbardziej oszczędnych aut z silnikami benzynowymi.
- Suzuki Celerio 1.0 Dualjet – 4,6 l/100 km
- Hyundai Ioniq 1.6 Hybrid – 4,8 l/100 km
- Toyota Yaris Hybrid – 4,8 l/100 km
- Nissan Pixo – 5,1 l/100 km
- Toyota Prius – 5,1 l/100 km
- Kia Niro – 5,1 l/100 km
- Daihatsu Cuore – 5,2 l/100 km
- Citroen C1 – 5,2 l/100 km
- Toyota Corolla Hybrid – 5,3 l/100 km
- Honda Insight – 5,3 l/100 km
- Škoda Citigo – 5,3 l/100 km
- Seat Mii – 5,3 l/100 km
- Toyota Auris Hybrid – 5,3 l/100 km
- Toyota Aygo – 5,3 l/100 km
- Honda Jazz Hybrid – 5,3 l/100 km
- Toyota C-HR – 5,4 l/100 km
- Peugeot 107 – 5,4 l/100 km
- Lexus CT 200h – 5,4 l/100 km
- Volkswagen up! – 5,4 l/100 km
- Daihatsu Trevis – 5,5 l/100 km
- Peugeot 108 – 5,5 l/100 km
- Suzuki Alto – 5,6 l/100 km
- Toyota Prius Plus – 5,7 l/100 km
- Smart Roadster – 5,7 l/100 km
- Lexus UX 250h – 5,7 l/100 km0
- Volkswagen Jetta Hybrid – 5,7 l/100 km
- Honda Civic Hybrid – 5,7 l/100 km
- Opel Karl – 5,8 l/100 km
- Toyota iQ – 5,8 l/100 km
- Fiat 126 – 5,8 l/100 km
- Mitsubishi Space Star – 5,9 l/100 km
- Honda CR-Z – 6,0 l/100 km
- Smart Fortwo – 6,0 l/100 km
- Citroen C4 Cactus – 6.0 l/100 km
- Daihatsu Sirion – 6,0 l/100 km
- Škoda Scala – 6,0 l/100 km
- Toyota Yaris – 6,1 l/100 km
- Honda Jazz – 6,2 l/ 100 km
- Škoda Rapid – 6,2 l/100 km
- Suzuki Splash – 6,2 l/100 km
- Renault Twingo – 6,2 l/100 km
- Kia Picanto – 6,2 l/100 km
- Hyundai i10 – 6,2 l/100 km
- Chevrolet Spark – 6,3 l/100 km
- Suzuki Baleno – 6,3 l/100 km
- Suzuki Ignis – 6,3 l/100 km
- Daihatsu Move – 6,3 l/100 km
- Fiat 500 – 6,3 l/100 km
- Hyundai i20 – 6,4 l/100 km
- Chevrolet Matiz – 6,4 l/100 km
Jak widać powyższa lista obejmuje auta z bardzo różnych lat produkcji, ale to nie dziwi, bo jedynym kryterium było zużycie paliwa, a oszczędne jednostki to nie tylko domena ostatnich lat, kiedy modne stały się downsizingowane silniki. Samochody, które mało palą znajdziemy też wśród starszych roczników. Nowymi, najbardziej oszczędnymi autami zajmiemy się niebawem.