Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subaru Impreza STi GD. Poradnik kupującego

Subaru Impreza – wartość tego auta z roku na rok rośnie. Być może to ostatnia chwila na zakup ciekawego egzemplarza w rozsądnych pieniądzach?

Coraz mniej jest na rynku egzemplarzy Subaru Imprezy WRX STi. Ładne sztuki coraz częściej bowiem trzymane są pod kocami – ich właściciele wiedzą, że z roku na rok wartość tego modelu rośnie. Być może to ostatnia chwila za zakup ciekawego egzemplarza w rozsądnych pieniądzach?

Subaru Impreza STi GD (fot. materiały producenta)

Analiza historyczna

Subaru Impreza STi GD (fot. materiały producenta)

Subaru Impreza GD była pierwszą Imprezą, którą oferowano na innych niż japoński rynkach w wersji STi. Jej poprzedniczka miała bardzo dużo wersji mocowych i nadwoziowych STi, ale była dostępna tylko na wybranych rynkach i tylko z kierownicą z prawej strony. Topowa wersja 22B STi to dzisiaj kolekcjonerski biały kruk (mimo tego, że w kolorze Blue Mica) – ale tej wersji również nie znajdziecie z kierownicą z lewej strony. W Imprezie GD Subaru poszło w prostsze rozwiązania – nie było tu wersji dwudrzwiowych STi, nie było kombi z tym znaczkiem, czy też mocno limitowanej, poszerzonej 22B. Po prostu Impreza WRX STi była sedanem i to nie tylko na naszym, ale na każdym z dostępnych rynków. Do tego do 2005 roku oferowano ją jedynie z 265-konnym silnikiem 2.0 Turbo. Motor ten zastąpiono wersją 2,5-litrową (280 KM) dopiero podczas drugiego liftingu i sprzedawano do 2007, czyli raptem przez dwa lata. Inaczej rzecz miała się na rynku USA, gdzie STi miało jedynie silnik 2.5 Turbo. Oprócz STi w gamie znalazła się także słabsza odmiana WRX, której dwulitrowy bokser generował fabrycznie 218 KM, a po pierwszym liftingu 225. W ostatnich dwóch latach produkcji do WRX-a trafił również bokser 2.5 (230 KM). Przez cały okres produkcji WRX występował jednak nie tylko z nadwoziem sedan, ale także jako kombi.

Rynek polski jest, czy go nie ma?

Subaru Impreza STi GD (fot. materiały producenta)

O dziwo w Polsce jest wciąż dość dużo Imprez WRX STi, ale coraz mniej z nich jest oferowanych na sprzedaż. Wydaje się, że właściciele czekają aż ten samochód podniesie swoją wartosć rynkową, albo też nie widzą alternatywy na zakup czegoś ciekawego w podobnym budżecie. Najbardziej konkurencyjny względem STi Lancer Evo coraz bardziej odlatuje bowiem cenowo, ale nie ma się co temu dziwić, bo w starszych generacjach był to model wyprodukowana w dużo mniejszej liczbie egzemplarzy niż mocna Impreza. Na Polskim rynku znaleźć można pojedyncze egzemplarze STi GD. Coraz mniej jest samochodów w fabrycznej specyfikacji, bo jednak łatwość tuningu uturbionego boksera robi swoje. Do tego ten samochód był i wciąż jest wykorzystywany w rajdach. Nie brakuje aut, które są już zbudowane do sportu, ale oczywiście ich ceny i możliwości to zupełnie inna bajka.

Ile to kosztuje?

Subaru Impreza STi GD (fot. materiały producenta)

Dwa lata temu udało się sprzedać Subaru Imprezę STi w bardzo dobrym stanie technicznym za 50 tys. zł. Dzisiaj możemy podnieść cene o 30 tys. zł. Zdarza się możliwość zakupu tego auta i za 60 tys., ale może być albo po grubym dzwonie, albo z USA. Tego typu ceny mają też Imprezy z Japonii, ale tutaj dochodzi jeszcze koszt rejestracji, który jest, niestety, coraz większy. Europejskich Imprez WRX STi jest coraz mniej na rynku. Część samochodów została po prostu zniszczona, a te które zostały, tak jak pisaliśmy, rzadko zmieniają już właścicieli. Obecnie vibe rajdowego samochodu ma w zasadzie już tylko jeden nowy model – Toyota Yaris GR, ale nie wszystkim odpowiada fakt, że ma trzycylindrowy silnik. W Subaru pracuje zaś bokser o czterech cylindrach z niskim środkiem ciężkości – co tu dużo pisać takich samochodów już właściwie nie ma.

Toyota Yaris GR – test

Subaru Impreza STi GD (fot. materiały producenta)

Największe problemy techniczne związane są z silnikiem 2.5 Turbo, który ma problem z dość częstym uszkodzeniem uszczelki pod głowicą. Na szczęście na rynku od dawna są zestawy, które pozwalają poprawić fabrykę w tej kwestii (dłuższe szpilki; mocniejsze uszczelki), ale jeśli chcemy kupić auto bez tych modyfikacji, pamiętajmy że trzeba to będzie zrobić. Niestety ten silnik ma jeszcze jedną, do tego gorszą przypadłość – potrafią w nim pękać tłoki! Gdy już przyjdzie je wymieniać dobrze jest zakuć silnik, bo to zwiększy szansę na to, że problem nie powróci. Niestety jest to droga operacja, sięgająca kilkunastu tysięcy złotych. Producent zaleca wymianę oleju w turbo bokserach co ok. 12 tys. km, ale radzimy skrócić ten interwał. W przypadku motoru 2.5 może to znacznie wydłużyć jego żywotność, ale i w EJ20 jest zalecane. Wyeksploatowana Impreza to także potencjalne problemy z napędami. Dość drogo wychodzi też naprawa zawieszenia itp. Warto także, jak niemalże w każdym aucie japońskim, ocenić stan podwozia i nadwozia, bo Subaru może korodować.

Podsumowanie

Subaru Impreza STi GD (fot. materiały producenta)

Rajdowy oldskul nie jest już tani, ale jeśli kręcą cię japońskie auta rajdowe w zasadzie nie masz wyboru. Lancery z podobnego okresu są już droższe, a do tego jest ich mniej na rynku, Impreza WRX STi wciąż nie ma aż tak kuriozalnych cen, choć już wyraźnie rosną. Coraz trudniej jest także o ładny egzemplarz z rynku europejskiego.

Leksykon japońskiego tuningu

Total
0
Shares