Tym terrorystą jest srebrne Ferrari F50 ze zmodyfikowanym wydechem. Zmodyfikowanym w jedyny słuszny sposób – uwolnionym od katalizatorów i zbędnych tłumików. Posłuchajcie jak “terroryzuje Londyn”!
“Straight piped F50”
![Ferrari F50 London (fot. YT TheTFJJ)](https://automotyw.com/wp-content/uploads/2021/05/Ferrari-F50-London-fot.-YT-TheTFJJ_2-1024x593.png)
Projektując nowy wydech do auta często pomijane są katalizatory (szczególnie gdy sonda lambda jest przed katalizatorami) oraz “zbędne” tłumiki. W Hondzie Civic będzie po prostu głośniej… ale gdy takiego zabiegu dokona się przy silniku V12 i zaprojektuje kolektory wydechowe w odpowiedni sposób względem kolejności zapłonu cylindrów, to można uzyskać efekt, który praktycznie niczym nie różni się od silnika bolidu Formuły 1. Voila!
Tylko cztery takie samochody na świecie
![Ferrari F50 London (fot. YT TheTFJJ)](https://automotyw.com/wp-content/uploads/2021/05/Ferrari-F50-London-fot.-YT-TheTFJJ_3-1024x539.png)
Mówi się, że srebrny to bezpieczny i nudny kolor. Być może tak właśnie jest, ale nie w przypadku Ferrari F50. F50 było oficjalnie dostępne w pięciu kolorach: klasycznym Rosso Corsa, Rosso Barchetta, Giallo Fly, Nero i srebrnym Argento. Co prawda niektóre samochody były wykończone też w kolorach na specjalne zamówienie, ale srebrnych powstały tylko… cztery. TO F50 to właśnie jeden z zaledwie 4 egzemplarzy, które opuściły fabrykę w kolorze Argento Nürburgring. “Srebrny kruk”.
Silnik w Ferrari F50 pochodzi z F1
Ten egzemplarz ma wydech zaprojektowany przez Tubi, dzięki któremu nietrudno jest dostrzec korzeni F1 w 4,8-litrowym silniku V12. Ten blok silnika wywodzi się bezpośrednio z silnika wyścigowego Ferrari 641. Tego samego, w dzięki któremu Alain Prost zajął drugie miejsce w mistrzostwach F1 w 1990. A teraz już posłuchajmy jak brzmi…