Najwyraźniej nadchodzi początek końca silników spalinowych. 29 czerwca 2022 roku UE podpisała zakaz sprzedaży nowych samochodów z silnikiem benzynowym i wysokoprężnym. Rozporządzenie weszło na mocy podpisów ministrów środowiska z 27 krajów członkowskich.
Koniec aut spalinowych? Nie tak szybko.
Polska minister Anna Mucha twierdziła, że te przepisy są przez Polskę “nie do przyjęcia“, ze względu na “brak koniecznej infrastruktury“
“Dopóki nie będziemy mieli na rynku aut, które mogą przejechać przykładowo 1000 km bez konieczności zatrzymywania się po drodze na dwie godziny, żeby doładować akumulatory, społeczeństwo nie zaakceptuje takich pomysłów” – powiedziała minister.
Nie oznacza to, że Polska całkowicie sprzeciwia się pomysłowi sprzedaży. Przeciwnie, minister Mucha potwierdza, że plany są, ale bez konkretnej daty.
“Możemy zadeklarować, że mamy takie ambicje, ale nie jesteśmy w stanie zdecydować o żadnej konkretnej dacie. Każda data, którą byśmy dziś wyznaczyli, byłaby iluzją”.
Czy to oznacza koniec samochodów spalinowych? Niekoniecznie. Zakaz dotyczy tylko i wyłącznie sprzedaży nowych modeli. W salonie nie kupicie więc nic innego, niż samochody zeroemisyjne. Czy to będą auta elektryczne? Nie wiadomo. Czy będą miały inną technologię ładowania i akumulatorów, jeśli będą elektryczne? Tego też nie wiemy, ponieważ termin jest zaplanowany dopiero na 13 lat do przodu. Mając “deadline”, producenci i państwa członkowskie są zmuszeni zainwestować czas i wszystkie zasoby na rozwój infrastruktury ładowania i technologii. Chociaż dzisiaj wydaje się to kontrowersyjne, to należy podejść do tego newsa na chłodno. Być może, że za 13 lat już nikt nawet nie będzie tęsknić do “starej” technologii “spaliniaków”…?