Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Wyścigi Extreme E na Sardynii – kolejny dzień NEOM Island Xprix I

Extreme E, kolejny dzień, czuję że gorący pył Sardynii mam niemal wszędzie, pochłaniam bidon wody za bidonem, ale emocje górą!
Kto jak kto, ale Nasser Al-Attiyah wie, jak się jeździ po bezdrożach (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

Dziś, można powiedzieć, że nie jest tak gorąco. 32 stopnie, wilgotność 36 proc. i lekki wiatr, ale i tak paruje z nas woda, pijemy bidon za bidonem, a do mokrej twarzy, rąk i nóg lepi się wszędobylski pył Sardynii. Dziś byłem świadkiem przejazdy Crazy Race, który wyłonił finalistów NEOM Island Xprix I z serii Extreme E. Zapraszam.

Co to jest Extreme E? Tu znajdziesz więcej informacji

Elektryczny SUV zespołu ABT Cupra (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

Mimo tego, że wyścigi oglądamy z kilkuset metrów i do trasy, nawet jako dziennikarze, nie mamy dostępu, to emocje są ogromne. Na naszych oczach podczas Crazy Race samochód McLarena kilkukrotnie dachuje, zostaje wyłączony z wyścigu, a z trasy jest zwożony przez specjalny dźwig.

Stoimy blisko strefy zmian kierowców, widać jak Nasser Al-Attiyah z zespołu ABT Cupra po swoich okrążeniach wyskakuje z samochodu, żeby jak najszybciej ustąpić miejsca Juttcie Kleinschmidt i nie zdejmując kasku biegnie do namiotu, żeby obserwować jak sobie radzi jego partnerka z zespołu. Kierowcy są przejęci, a zdjęcia z dronów lecących tuż nad samochodami pozwalają widzom z każdej strony świata poczuć to co się tutaj dzieje. Cupra w Crazy Race była pierwsza i mimo słabszych kwalifikacji weszłaby do finału, ale podczas przejazdu Jutty Kleinschmidt pojazd zespołu Hummera zatrzymuje się na poboczu, a kierowca cofając zajezdża drogę Cuprze. Jutta odbija w prawo i strąca flagę, co oznacza karę.

Upał? Co tam upał, liczą się pozytywne emocje i sportowa rywalizacja (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

Niestety, mimo protestów Cupra nie wchodzi do dzisiejszego finału. Zespół jest smutny i zawiedziony, ale takie są wyścigi. Brakowało niewiele. Po kilku chwilach emocje opadają, a wszyscy kierowcy zbierają się przy tablicy Grid Play, gdzie w internetowym głosowaniu Grid Selection internauci wpływają na losy zespołów. Wszyscy są uśmiechnięci i świetnie się bawią. To odróżnia ten motorsport od wielu innych do przesady często poważnych konkurencji.

Po raz pierwszy jestem na zawodach Extreme E. Dostać się na nie można jedynie zawodowo, jak już wcześniej wspomniałem, ze względu na walkę z emisją każdego grama gazów cieplarnianych zawody są zamknięte dla publiczności, za to można je bardzo dokładnie oglądać online. Widzowie w Polsce mogą skorzystać choćby z transmisji na Eurosporcie, ale metod oglądania tych zawodów jest bardzo wiele. Organizatorzy bardzo przykładają się do maksymalnej immersji widza – wspominałem Wam o dronach, prawda? Są znacznie bliżej akcji niż ja byłem, wdychając pył Sardynii w szalonym upale. Żałuję? Ani trochę! Tak jak wczoraj, zapraszam Was do galerii moich autorskich zdjęć z dzisiejszych zmagań. Wracam wdychać pył Sardynii i kibicować zespołom, jutro kolejna porcja zdjęć.

Total
5
Shares