Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Honda Civic 4 generacji. Jak dobrze kupić kultowe “żelazko”?

fot. materiały prasowe

To wciąż jeden z najtańszych sposobów na kupno ciekawego japońskiego klasyka. Czwartą generację Civica tanio można naprawić a po paru prostych zabiegach, da się to auto nieźle stuningować np. w stylu kanjo. Największym wrogiem tego modelu jest oczywiście korozja.

Trochę historii

turkusowa Honda Civic 25 XT
Honda Civic 25 XT (fot. materiały prasowe)

Civic 4 generacji pojawił się na rynku w 1987 roku i produkowano go do 1991 roku. Model oferowano jako trzydrzwiowego hatchbacka oraz czterodrzwiowego sedana. Na bazie tego auta powstał także usportowiony CRX oraz van Shuttle. Samochód był bardzo popularny, bo za niską cenę dawał niezłą frajdę z jazdy. Było to możliwe dzięki niskiemu środkowi ciężkości, dużemu rozstawowi kół oraz niskiej masie własnej. Po latach tę ostatnią oceniamy mniej pozytywnie, bo oszczędności w kilogramach sprawiły, że blacha była cienka i co za tym idzie bardziej podatna na korozję. Auto nie jest też szczególnie bezpieczne podczas wypadku, ale to samo można napisać o wielu klasykach. Pod maską Civica stosowano jedynie silniki benzynowe. Najsłabszy z nich miał 75 KM i pojemność 1.3, ale ten motor miał także wersję 90-konna. Tyle samo mocy miały silnik 1.4 oraz 1.5. Wisienką na torcie były wersje 1.6, które w zależności od specyfikacji miały 109, 110 KM lub 130 KM. W Japonii oferowano także odmiany Si oraz SiR. Ostatnia z nich mogła mieć nawet 160 KM. W tak lekkim aucie (około 900 kg) było to pod koniec lat 80. naprawdę sporo.

Rynek polski jest, czy go nie ma?

Honda Civic 36i
Honda Civic 36i (fot. materiały prasowe)

Honda Civic 4 generacji była oferowana w Polsce. Nie sprzedało jej się tak dużo, jak Renault 19 i późniejszego Megane I, ale czasem można trafić na auto z polskiego salonu. Zwykle będzie miało ono pod maską podstawowy silnik oraz absolutny brak wszystkiego (włączając w to nawet ABS). W lata 90. i 2000. dość wysoki był import Civiców z USA i Kanady. Te auta mają często nadwozie sedan i automatyczne skrzynie biegów. Do niedawna w środowisku Hondziarzy popularny był trend upodabniania europejskich wersji Civica do tych z rynku amerykańskiego. Dzisiaj USDM wypiera coraz bardziej JDM i w cenie są przede wszystkim akcesoria tuningowe z Japonii (Mugen, Spoon itd.). Coraz większą popularnością cieszy się także upodabnianie Civiców do japońskiego stylu tuningowego kanjo (od nielegalnych wyścigów po obwodnicy Osaki). A na rynku coraz cześciej oprócz aut rodzimych pojawiają się zadbane samochody z Zachodu.

Ile trzeba zapłacić za Hondę Civic IV generacji?

1990 Honda Civic DX Sedan
1990 Honda Civic DX Sedan (fot. materiały prasowe)

Mimo wzrostu cen Civic 4 generacji w dalszym ciągu jest najtańszym sposobem na zakup ciekawego japońskiego samochodu. Seryjne egzemplarze wciąż da się kupić, mając w kieszeni 3-5 tys. zł. Co ciekawe nie muszą one być wcale aż tak bardzo skorodowane, ale warto zdawać sobie sprawę, że sporo z nich będzie wymagało mniejszej lub większej ingerencji duetu: blacharz/lakiernik. Nieco więcej trzeba zapłacić za samochody, które poddano już naprawom oraz za takie, które stuningowano. W przypadku tych ostatnich coraz częściej można spotkać ceny oscylujące między 15-20 tys. zł. Warto podchodzić do nich sceptycznie, bo niektóre nie są warte takich pieniędzy, ale dobrze stuningowana Honda Civic może dać sporą frajdę z jazdy. Takim autem wciąż da się też w miarę tanio zacząć przygodę ze sportami motorowymi. Civic po modyfikacjach nadaje się idealnie na track day’e. Jeśli tor ma dużo zakrętów, takim autem łatwo można deptać po piętach dużo mocniejszym modelom. W Polsce Hondą można ścigać się także w Pucharze VTEC-Cup organizowanym przez dilera Honda Auto Witolin.

Co się psuje w Civicu IV generacji?

Honda Civic SIR
Honda Civic SIR (fot. materiały prasowe)

W tak starym aucie (najmłodsze egzemplarze skończyły w tym roku 30 lat!) można oczekiwać już różnych awarii, ale o dziwo w przypadku tego modelu nie zdarzają się one zbyt często. Duża w tym zasługa prostej budowy. Do Civica bez trudu da się też kupić tanie części zamienne, co sprawia, że naprawy nie są tu drogie. Dodajmy do tego, że jak macie pojęcie o mechanice, sporo rzeczy wciąż zrobicie tu sami. Wśród typowych przypadłości auta wymienia się: zbyt wysokie zużycie oleju silnikowego (pierścienie), przypadki uszkodzenia uszczelki pod głowicą (brzmi poważnie, ale nie jest aż tak drogie w naprawach) oraz zużyte synchronizatory skrzyń biegów. Nie to jednak jest największym problemem tego w sumie bardzo trwałego modelu. Niestety Civic został niewystarczająco zabezpieczony przed korozją. Jeśli auto jest w Polsce od kilku lat, w zasadzie możecie być pewni, że było już naprawiane blacharsko. Korozja atakuje najpierw tylne błotniki, później progi, drzwi i podłogę. Niestety remont często nie jest opłacalny, zważywszy na wartość auta. Warto więc szukać egzemplarzy, które są nieskorodowane. Co ciekawe takie wciąż da się znaleźć.

Podsumowanie

Honda Civic 25 X3
Honda Civic 25 X3 (fot. materiały prasowe)

Trochę klasyk, trochę auto na tor, do tego fura, która daje wstęp na spoty, zarówno te dla aut japońskich, jak i zwykłe dla youngtimerów – Honda Civic jest dość uniwersalnym klasykiem. Jasne, że to samo można napisać o wielu japońskich samochodach z przełomu lat 80. i 90., ale Civic ma coś specjalnego, bo bardzo mało jest modeli, które da się kupić tak tanio. Do tego koszty napraw (poza blacharką) oraz tuningu nie są tu szczególnie wygórowane. Przed zakupem warto jednak poświęcić czas i poszukać samochodu w możliwie jak najmniejszym stopniu dotkniętym korozją.

Total
0
Shares