Volkswagen zaprezentował dziś oficjalnie nowego Volkswagena ID.5. To kolejny pojazd elektryczny w gamie ID. Tym razem mamy do czynienia z modnym nadwoziem w formie SUV-a coupe. Ale wygląd to nie jedyne co wyróżnia VW ID.5.
Wszystkie modele VW ID będą zdalnie aktualizowane
Marka nazywa swój nowy model topowym autem z rodziny ID. Doskonale wiecie jak to rozumieć – będzie to najdroższy elektryczny pojazd z logo Volkswagena. Oprócz “zwykłego” modelu VW ID.5 zadebiutował także mocniejszy VW ID.5 GTX. A skoro od mocy zaczęliśmy, to czas rozwinąć temat.
VW ID.5 – napęd i akumulatory
Wszystkie wersje ID.5 oferowane będą z akumulatorem o pojemności 77 kWh netto. Marka wprowadzi model do sprzedaży w 2022 roku i zamierza oferować trzy wersje pojazdu różniące się mocą silników (zakres od 174 KM, poprzez 204 KM aż do 299 KM w GTX). W “zwykłym” ID.5 silnik elektryczny będzie umieszczony z tyłu i będzie napędzać tylną oś, natomiast najmocniejszy w gamie VW ID.5 GTX wyposażono w dwa silniki, po jednym na każdą oś, tym samym będzie to też jedyny ID.5 z napędem na wszystkie koła. Najmocniejszy ID.5 ma dysponować mocą 299 KM i 460 Nm momentu obrotowego.
Bez względu na wariant modelu, każdy ID.5 będzie można ładować z maksymalną mocą 135 kW. W standardzie wyposażenia każdej wersji będzie też ładowarka pokładowa AC przyjmująca do 11 kW mocy (z wallboxa). Deklarowane zasięgi nowego SUV-a coupé to od 490 km (cykl WLTP, pomiar dla modelu GTX) aż do 520 km (cykl WLTP dla “zwykłych” ID.5).
Przestronne nadwozie
Volkswagen deklaruje, że mimo obniżonego dachu i dynamicznej sylwetki auta, platforma MEB, na bazie której opracowano ten, jak i inne modele z serii ID, pozwoliła zaprojektować przestronne wnętrze. Liczby nie budzą zastrzeżeń. VW ID.5 ma bagażnik o pojemności 549 litrów, a osoby siedzące w drugim rzędzie mają nad głową tylko o 12 mm mniej przestrzeni niż w przypadku modelu VW ID.4. Jeżeli faktycznie tak jest (VW ID.4 jeździliśmy) to nie można mówić o braku miejsca nad głową.
Rozstaw osi w nowym modelu wynosi 2766 mm, co jest niezłym wynikiem, gdy weźmiemy pod uwagę, że auto mierzy 4599 mm (w przypadku GTX: 4582 mm). Od bliskiego krewnego – ID.4 – ID.5 odróżnia się zmienionym pasem przednim oraz – co dość oczywiste – bardziej pochylonym dachem.
Wnętrze – wirtualny kokpit i nowe oprogramowanie
Standardem wyposażenia każdego ID.5 jest cyfrowy kokpit. Mamy ekran przed kierowcą oraz większy ekran w konsoli centralnej. Dodatkowych informacji może dostarczać wyświetlacz head-up display z funkcją rozszerzonej rzeczywistości. Volkswagen chwali się nowym oprogramowaniem ID.software 3.0, które ponoć zapewnia “zupełnie nową jakość naturalnego sterowania głosem”. Uwierzymy jak sprawdzimy. Nową jakość zapewniłby system, który jest w tym zakresie sprawniejszy od polskojęzycznego asystenta Google – z czymś takim się jeszcze nie spotkaliśmy w żadnym aucie.
ID.5 to model wyposażony w technologię Car2X, co ma skutecznie zwiększać bezpieczeństwo podróży. Rozwiązanie to jest w stanie odbierać dane przesyłane przez inne auta marki znajdujące się na trasie kierowcy ID.5, możliwe jest także odbieranie sygnałów z infrastruktury drogowej. Car2X sprawia, że jeżeli w zasięgu 800 metrów od auta coś się stanie (korek, kolizja, wypadek) kierowca ID.5 ma być o tym ostrzeżony.
Zielona produkcja i brak emisji pod warunkiem, że będziesz ładować ID.5 zielonym prądem
Nowy VW ID.5 będzie produkowany w fabryce Volkswagena w Zwickau. Wybór nie jest przypadkowy, bo dzięki temu dostarczane klientom auta będą neutralne emisyjnie, to oznacza, że jeżeli nabywca będzie ładować pojazd wyłącznie ze źródeł odnawialnych (np. z domowej fotowoltaiki), to jego ekologiczne sumienie może być spokojne i korzystanie z auta nie przyczyni się do wzrostu emisji dwutlenku węgla.