Cykl ELEKTROMOBILNOŚĆ #30. Tym razem kontynuujemy rozpoczęty w ubiegłym tygodniu temat związany z domowymi ładowarkami aut elektrycznych i zelektryfikowanych. W poprzednim odcinku naszego elektromobilnego cyklu podpowiadaliśmy wam czym się kierować przy wyborze wallboksa, teraz czas na wyjaśnienie kwestii proceduralnych. Mówiąc wprost – z kim masz się dogadać chcąc zainstalować ładowarkę np. w garażu w budynku wielorodzinnym? Rozpatrujemy różne scenariusze i różne formy własności nieruchomości. Głównie dlatego, że zależnie od tego proces uzyskania zgody i instalacji ładowarki typu wallbox do waszego auta elektrycznego trochę się różni.
Samochód spalinowy, czy elektryczny? Porównujemy koszty eksploatacji wybranych modeli
Zanim wybierzesz ładowarkę
Co prawda informacje na temat czynników decydujących o optymalnym wyborze wallboksa przekazaliśmy wam już tydzień temu (poniżej odsyłamy do tego materiału), to jednak w kontekście instalacji takiego sprzętu w budynku wielorodzinnym powinniście zacząć od procedur. Kupno wallboksa bez posiadania zgody na jego instalację to po prostu wyrzucenie pieniędzy w błoto. Dlatego najpierw powinniśmy uzyskać od zarządcy nieruchomości informację co do technicznych możliwości instalacji i eksploatacji prywatnej ładowarki. Przy czym przez “zarządcę” rozumiemy ciało zależne od formy własności nieruchomości. Może to być zarząd wspólnoty mieszkańców, zarząd spółdzielni lub zarządca budynku komunalnego – zależnie od tego jaki status ma nieruchomość, w której mamy mieszkanie i garaż, gdzie – w domyśle – mamy zamiar zainstalować ładowarkę.
Wallbox, a techniczne możliwości, czyli moc przyłącza budynku i ekspertyza
Praktycznie każdy budynek mieszkalny w Polsce jest podłączony do sieci energetycznej. Przy czym ważna jest moc przyłącza do danego budynku, w którym (np. w garażu podziemnym) zamierzamy zainstalować naszą prywatną ładowarkę. Informacja o tej mocy jest znana zarządcy budynku i to on powinien wam przekazać informację, czy instalacja, montaż i użytkowanie ładowarki auta elektrycznego jest w ogóle możliwe. Trzeba też pamiętać o tym, że każdy nowy punkt ładowania podnosi wymagania energetyczne budynku i może się okazać, że wraz ze wzrostem popularności elektromobilności konieczne może okazać się podwyższenie mocy umownej określonej w umowie dystrybucji energii elektrycznej do budynku. Zmiana mocy przyłącza nie jest niestety zadaniem trywialnym. Proces ten może potrwać miesiące i – co oczywiste przy zwiększeniu mocy – poskutkuje również wzrostem rachunków WSZYSTKICH mieszkańców danego budynku – a to może zrodzić sprzeciw. Niemniej, nie ma co załamywać rąk na starcie.
Mamy dane, ustalamy moc
Kolejny etap to ustalenie mocy maksymalnej dla planowanego punktu ładowania. Może się bowiem okazać, że zainstalowanie wallboksa o największej dostępnej mocy (22 kW) nie jest w ogóle możliwe ze względu na ograniczenia związane z przyłączem, czy też inne kwestie techniczne. Równie dobrze może się okazać, że możliwe jest zainstalowanie jedynie powolnego punktu ładowania dostarczającego do auta prąd 230 V z natężeniem 16 A, co oznacza moc rzędu 3,7 kW. Swoją drogą w kontekście eksploatacji auta elektrycznego jakakolwiek ładowarka jest lepsza niż jej brak. Warto tę kwestię ustalić zanim będziemy musieli ponieść koszty ekspertyzy (o tym niżej).
Wallbox – składamy wniosek
Wniosek kierujemy do zarządcy, według Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych powinien on zawierać:
- Opis parametrów urządzenia
- Wskazanie miejsca instalacji urządzenia wraz z odpowiednim rysunkiem
- Zobowiązanie do pokrycia kosztów: zakupu i instalacji urządzenia, zakupu i instalacji podlicznika, ewentualnego podwyższenia mocy umownej oraz oczywiście energii zużywanej przez ładowarkę.
Ponadto warto pamiętać, że zgoda na instalację i eksploatację punktu ładowania i mocy mniejszej niż 11 kW stanowi czynność zwykłego zarządu
Kto rozpatruje wniosek?
Tutaj sytuacja zależy już od formy własności danej nieruchomości. Na przykład jeszcze do niedawna, w przypadku wspólnoty mieszkaniowej rozpatrzenie wniosku wymagało uchwały właścicieli. Obecnie jest to wymagane tylko w przypadku mocy większych niż 11 kW. W przypadku małych wspólnot (do 3 lokali w budynku) wymagana jest zgoda wszystkich mieszkańców. Gdy wspólnota jest większa, wystarczy zwykła większość głosów (ponad 50%) liczonych nie tyle od osoby, co według wielkości udziałów poszczególnych właścicieli w nieruchomości wspólnej. Ważne jest też to, że nie musimy czekać, aż zarząd wspólnoty zgłosi taki wniosek pod uchwałę, sami – jako część danej wspólnoty – możemy z takim wnioskiem wystąpić na zebraniu wspólnoty. Plus jest taki, że de facto od 2022 roku o ile tylko budynek i jego instalacja spełniają wszystkie wymogi, mieszkańcy nie mogą się nie zgodzić “bo tak” – wyjaśniamy to w dalszej części naszego poradnika
W przypadku spółdzielni mieszkaniowych wniosek wymaga zgody zarządu spółdzielni, ale uwaga – w przypadku planowania instalacji ładowarki w garażu podziemnym niestanowiącym odrębnego lokalu lub wspólnego zewnętrznego parkingu na terenie spółdzielni proces wygląda podobnie jak w przypadku wspólnot – zgodę muszą wyrazić mieszkańcy (zależnie od ich liczby – albo wszyscy, albo zwykła większość – ale znów, dzięki nowym przepisom które obowiązują od końca ub. roku – to w zasadzie formalność, o ile budynek spełnia parametry techniczne instalacji).
W przypadku lokali komunalnych wniosek jest rozpatrywany przez zarządcę danej nieruchomości, w której te lokale się znajdują. W tym przypadku nie ma głosowania mieszkańców.
Warto dodać, że zarząd (wspólnoty, spółdzielni) po otrzymaniu wniosku według najnowszych przepisów powinien zlecić sporządzenie ekspertyzy, na podstawie której będzie można stwierdzić, czy instalacja punktu ładowania objętego wnioskiem jest możliwa – to powinna być tylko formalność, o ile wcześniej uzgodniliśmy tę moc z zarządcą, niemniej formalność konieczna, której koszt ponosi osoba, która chce zainstalować ładowarkę. Jeszcze jedna istotna rzecz – gdy wnioski o ładowarki składa kilku mieszkańców, wystarczy jedna ekspertyza, której koszty ponoszą wspólnie zainteresowani ładowarkami.
Zabytek? Zgoda zarządu nie wystarczy
Przepchnięcie wniosku przez wspólnotę i/lub zarząd nieruchomości i uzyskanie zgody na instalację prywatnej ładowarki może nie wystarczyć w sytuacji, gdy dany budynek lub obszar jest wpisany do rejestru zabytków. Jeżeli tak jest sprawa się trochę komplikuje. Należy bowiem wówczas złożyć wniosek o wydanie pozwolenia do wojewódzkiego konserwatora zabytków. Gdy ten odmówi można próbować się odwoływać do sądu, ale… szanse są nikłe. Jeżeli jednak konserwator wyda pozytywną decyzję należy złożyć kolejny wniosek, tym razem do organu administracyjnego (starosta, burmistrz, prezydent miasta – zależnie, gdzie mieszkamy) – dopiero ta ostatnia zgoda dane nam prawo do rozpoczęcia “prac budowlanych” czyli de facto montażu ładowarki.
Kiedy nie uzyskasz zgody?
Istnieje kilka sytuacji, kiedy zgoda na instalację punktu ładowania w budynku wielorodzinnym (lub na wspólnym parkingu) nie zostanie wydana:
- Gdy ekspertyza wykaże, że instalacja wnioskowanego punktu ładowania nie jest możliwa
- Gdy wnioskodawca nie ma tytułu prawnego do lokalu w obrębie danego budynku (w którym ma stanąć ładowarka) i stanowiska postojowego do wyłącznego użytku
- Gdy wnioskodawca (np. najemca mieszkania z wynajmowanym miejscem postojowym) nie ma zgody właściciela lokalu na instalację punktu ładowania
- Gdy wnioskodawca nie zobowiąże się do pokrycia wszelkich kosztów związanych z instalacją punktu ładowania.
Ułatwienia prawne w 2022 roku
Jeszcze do niedawna posiadacze aut elektrycznych, którzy chcieli w zamieszkiwanym przez nich budynku wielorodzinnym zainstalować ładowarkę, często zderzali się ze ścianą. Brak zgody mieszkańców (bo “ktoś będzie brał prąd”, “bo samochody elektryczne się palą” etc.) zamykał sprawę. Od 2022 roku jest nieco inaczej. Jeżeli z przeprowadzonej ekspertyzy technicznej dotyczącej instalacji energetycznej budynku wynika, że dana nieruchomość spełnia wymogi działania ładowarki, zgoda zarządu (wspólnoty, spółdzielni, etc.) musi być obowiązkowo wydana. Tak stanowią nowo dodane przepisy ustawy z 11 stycznia 2018 r. o elektromobilności i paliwach alternatywnych (Dz. U. z 2021 r. poz. 110; ost. zm. Dz. U. z 2021 r. poz. 2269), które weszły w życie w Wigilię Bożego Narodzenia w 2021 roku. Plus jest taki, że mieszkańcy nie będą mogli “zabronić” współmieszkańcowi instalacji ładowarki, o ile tylko budynek spełnia wszystkie wymogi techniczne. Oczywiście wszystkie koszty: ekspertyzy, zakupu urządzenia, instalacji i montażu, instalacji podlicznika i energii – ponosi osoba, która chce mieć ładowarkę w budynku wielorodzinnym.