Steve Biagioni, brytyjski mistrz driftingu i założyciel firmy SB Motorsport ogłosił, że projekt Navara R został ukończony. Zespół zawodowca z fabrycznego pick-upa stworzył prawdziwe monstrum. Postawiony został bowiem na mocno zmodyfikowanym podwoziu z napędem Nissana GT-R R35. Co więcej… SB Motorsport przyjmuje na niego zamówienia.
Zobacz też: 1000 koni szaleństwa. Speedcore Dodge Charger
Nissan Navara R: 1000 koni w pick-upie
Seryjny czterocylindrowy silnik został zmieniony na VE38DETT, czyli V6 o pojemności 3,8 litra i podwójnym doładowaniem z Nissana GT-R. Aby zwiększyć moc do czterocyfrowej wartości, mechanicy rozwiercili motor do 4,1 litra pojemności, zainstalowali dwie turbosprężarki Garetta i niestandardowe kolektory wydechowe. Co ciekawe, “fabryczna” została… Automatyczna skrzynia biegów. Oczywiście oryginalna przekładnia nie mogłaby się mierzyć z taką mocą, więc firma z Nowej Zelandii przebudowała ją co do ostatniej śrubki.
Taka moc wymagała doskonałego prowadzenia. Zawieszenie pick-upa nie mogło zagwarantować w żadnym stopniu. Przerobiono więc ramę, by można było swobodnie zainstalować stworzone na zamówienie gwintowane zawieszenie z R35. Podwozie zostało również bardzo solidnie wzmocnione. Navara R bez wątpienia potrzebowała bardzo solidnych hamulców. Zamontowano zatem system firmy Alcon.
Wizualnie Navara R odbiega od bycia sleeperem. Niestandardowe podwiozie wymagało poszerzenia karoserii, a by jeszcze bardziej “usportowić” pick-upa, na klapie paki znalazł miejsce spoiler. Gotowy samochód na 20-calowych felgach BBS wygląda niesamowicie. Co więcej – w Wielkiej Brytanii jest legalny do poruszania się po drogach.
I właśnie dlatego SB Motorsport rozpoczyna przyjmowanie zamówień na odważnego pick-upa. Nie będzie tanio, bowiem firma życzy sobie aż 250 tysięcy funtów za przeróbkę Navary. W przeliczeniu na złotówki, to około 1 350 000, czyli prawie półtora miliona. Według cennika samochodów, w takiej kwocie na spokojnie kupicie dwa Porsche Taycany, jedno 911 Turbo S, czy chociażby trzy podstawowo wyposażone Mercedesy EQS.
Jeśli jednak marzycie o takim pocisku w nadwoziu Nissana Navary, to mamy dobrą wiadomość. Samochód będzie można obejrzeć z bliska na Festiwalu Prędkości w Goodwood już niebawem.