BMW od lat jednoznacznie kojarzy się z drapieżnością, sportem i radością z prowadzenia. Dzisiaj marka stawia też na zawansowane technologie i elektromobilność. Czy w tym świecie wciąż jest miejsce na diesla? Tym razem sprawdzamy BMW 840d xDrive Gran Coupé.
Dlaczego Gran Coupé?
BMW serii 8 Gran Coupé to czterodrzwiowe wcielenie flagowego sportowca, czyli serii 8 Coupé . Jeśli potrzebujesz odrobiny więcej praktyczności, ale chcesz zachować trochę stylu w postaci sylwetki z opadającym dachem, możesz wybrać coś takiego. Luksusowi gracze na rynku motoryzacyjnym starają się mieć w ofercie takie auta: Audi A7, Mercedes CLS, czy Porsche Panamera to najbliżsi konkurencji beemki. Tylko czy kupując dziś takie auto, wybrałbyś silnik wysokoprężny?
Pod maską diesel z miękką hybrydą
Kiedyś fani BMW kojarzyli końcową liczbę przy nazwie modelu z pojemnością silnika, czyli na przykład w E32 735i pod maską drzemał benzynowy silnik 3,5 litra, a E39 530d zasilał 3-litrowy turbodiesel. Dziś taki sposób rozszyfrowania rzadko jest właściwy. W BMW 840d nie ma jednostki wysokoprężnej o pojemności 4 litrów, tylko doładowany, 6-cylindrowy diesel o pojemności 2993 cm sześciennych, w dodatku wyposażony w instalację miękkiej hybrydy (11 KM). Moc to 320 KM, która pojawia się przy 4400 obr/min, a moment osiąga imponujące 700 Nm między 1750 a 2250 obr/min. Technologia TwinPower Turbo pozwala zminimalizować turbodziurę przy niskich obrotach i dać tzw. „kopa” w szerokim ich zakresie. Na papierze prezentuje się to bardzo zacnie, a jak jest w rzeczywistości?
Zaawansowana technologia
Diesle tej klasy to szczytowe dziś osiągnięcie technologii silników wysokoprężnych. W tym przypadku to bezpośredni wtrysk, piezoelektryczne wtryskiwacze i ciśnienie 2700 barów zestawione z miękką 48-voltową instalacją hybrydową. Efektem jest płynne, przyjemne i dostępne od niskich obrotów uczucie potężnej mocy, która pozwala błyskawicznie przyspieszać zarówno ze startu zatrzymanego, jak i w trasie, kiedy potrzebujemy coś szybko wyprzedzić. Osiągi na papierze nie są tak ważne, bo 5 sekund do pierwszej setki nie robi już dziś wielkiego wrażenia. Ważny jest sposób rozwijania tej mocy, jak jednostka reaguje na dodanie gazu, co czuje kierowca.
Elastycznie i ekonomicznie
Po mieście można jeździć płynnie, a brzmienie sześciocylindrowego diesla jest przyjemne i tylko delikatnie przedostaje się do kabiny przy niższych prędkościach. Podczas jazdy autostradą BMW 840d Gran Coupé rozpędza się bez chwili najmniejszego wahania, jak nieposkromiona lokomotywa, nie dając odczuwalnych znaków, że poruszamy się z wysokimi prędkościami. Niedozwolone wartości na dyskusyjnej urody zegarach pojawiają się błyskawicznie, więc trzeba bardzo uważać, żeby nie popaść w kłopoty z prawem. Zbiornik paliwa ma 66 litrów, przy spokojnej jeździe w trasie auto zużywało około 7 litrów na 100 kilometrów, w mieście od 8,5 do 10 litrów w zależności od warunków i długości trasy.
Wrażenia z jazdy
Wrażenia z jazdy na pozór współgrają ze sportowymi ambicjami. BMW 840d Gran Coupé prowadzi się posłusznie i przewidywalnie. Zawieszenie adaptacyjne M Professional (opcja za 13 700 zł) w trybie komfortowym radzi sobie z większością nierówności w doskonały sposób, przenosząc tylko duże, poprzeczne niedoskonałości, takie jak tory tramwajowe. W testowanym modelu był jeszcze sportowy dyferencjał M, co wspólnie z napędem na wszystkie koła xDrive dawało niemal (z naciskiem na słowo „niemal”) sportowe wrażenia z jazdy po krętych drogach. Jednak, żeby nie było tak różowo. Układ kierowniczy jest odrobinę sztuczny, napęd xDrive zabiera trochę czystej radości z jazdy, a duży promień skrętu utrudnia manewrowanie w mieście.
Nadwozie
Ta wersja 8-ki oznacza, przynajmniej w założeniu odrobinę więcej przestrzeni. Jest dłuższa o 230 mm i ma większy rozstaw osi o 201 mm. Jest też o 95 kilogramów cięższa od coupé . Ma kilka wyróżników stylistycznych, takich jak inna pokrywa bagażnika niż w dwudrzwiowym aucie. Wygląd to kwestia gustu, moim zdaniem sylwetka tego auta jest zgrabna, ale nie porywająca. Nerki są potężne, na szczęście nie wyglądają jak zęby gryzonia np. w BMW iX. Szyby w przednich i tylnych drzwiach nie mają ramek. Podsumowując – auto przyciąga spojrzenia, ale nie tak wyraźnie, jak wersja dwudrzwiowa.
Wygodnie, ale czy praktycznie?
Pasażer i kierowca siedzą identycznie jak w coupé , którym niedawno jeździliśmy – zobaczcie tutaj. Tajną bronią Gran Coupé mają być tylne miejsca, ale nie wymagajmy cudów. Wsiadanie ze względu na opuszczoną linię dachu nie należy do najwygodniejszych. Z tyłu zmieszczą się dwie osoby, a ich nogi rozdziela potężna, przedłużona konsola środkowa, na której mieści się osobny panel klimatyzacji. Opadająca linia dachu oznacza, że wasz nastoletni syn lub córka mogą nie mieć miejsca na głowę. Komfortowo będzie pasażerom do 180 cm wzrostu lub tym… w fotelikach dziecięcych. Przednie, opcjonalne, sportowe fotele (dodatkowe 7 300 zł) mają rozbudowane, zintegrowane zagłówki, co sprawia, że siedząc z tyłu, czujemy się nieco przytłoczeni.
Werdykt
BMW 840d Gran Coupe próbuje pogodzić wiele gustów. Jest najpierw modne, potem praktyczne. Na pierwszym miejscu stawia komfort, a sportowe ambicje zostawia na później. Zaawansowana technologia ułatwia jazdę tym samochodem, a wszelkie aktualne dziś w świecie motoryzacji systemy wsparcia mogą się znaleźć na pokładzie, dzięki czemu poradzi sobie z nim nawet mniej doświadczony kierowca. Mocny, doładowany diesel mimo niezaprzeczalnych zalet, takich jak elastyczność, osiągi, zasięg i rozsądne obchodzenie się z paliwem naszym zdaniem nie pasuje do tego auta. Z wyposażeniem Individual (BMW ma kilkudziesięcioletnią tradycję w personalizacji) czterodrzwiowa 8-ka może być bardzo luksusowa i… bardzo droga. Dobrym przykładem jest lakier auta ze zdjęć, za który trzeba zapłacić dodatkowe 41 200 zł. BMW 840d xDrive Gran Coupe w podstawie kosztuje 457 900 zł, testowe auto wyceniono na 693 600 zł. My wybralibyśmy trochę tańsze i dające więcej frajdy z jazdy dzięki tylnemu napędowi i mniejszej wadze – benzynowe 840i (od 444 300 zł).
Plusy:
- mocny, ale ekonomiczny i elastyczny silnik o dobrej kulturze pracy
- komfortowe warunki podróżowania
- osiągi
- duże możliwości personalizacji
Minusy:
- malejąca popularność diesli może przyczynić się do dużego spadku wartości i trudności z odsprzedażą
- tylko 4-osobowe wnętrze
- przeciętnej wielkości bagażnik
- wysokie ceny opcjonalnego wyposażenia
- kompromisowe podejście do prowadzenia oznacza, że BMW nie może się zdecydować, czy jest komfortowe, czy sportowe