Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Choinka na dachu a przepisy. Jak przewozić świąteczne drzewko?

Choinka na dachu, jak ją dobrze przewieźć? Święta za pasem, a czasu na wszystko jakby za mało. Gotowanie, zakupy, pakowanie prezentów i do tego jeszcze praca zawodowa. Doba jest zdecydowanie za krótka. Tym samym, niektóre sprawy zostawiamy na ostatnią chwilę. U wielu osób dotyczy to choinki. Działając w pośpiechu, możemy zapomnieć o obowiązujących przepisach i narazić się na niemały mandat.

W komfortowej sytuacji są właściciele rodzinnych kombi i kompaktowych oraz średniej klasy SUV-ów. Bagażnik o pojemności 500-600 litrów wystarczy na metrowe drzewko. W razie potrzeby, możemy złożyć oparcie drugiego rzędu i cieszyć się jeszcze większą przestrzenią. Ważne, by choinka na dachu nie ograniczała widoczności i nie wpływała na bezpieczeństwo jazdy. To priorytet. Wartą ją też przymocować sznurkiem lub skorzystać z siatki zabezpieczającej bagaż.

Choinka na dachu a przepisy

Volvo i choinka
Do przewożenia choinek na dachu najlepiej nadają się wygodne SUV-y (fot. materiały prasowe, Volvo)

Trzeba również pamiętać, że żywe drzewo gubi igliwie, a to ciężko posprzątać, bo wnika w zakamarki i zostaje z nami na długie miesiące. Być może na zawsze. Wobec tego, polecamy rozłożyć w przestrzeni bagażowej koc lub gumową wanienkę. Łatwiej będzie pozbyć się problemu.

W znacznie gorszej sytuacji są właściciele sportowych samochodów lub tych z nadwoziem coupe, choć Brytyjczycy pokazali, że świetnie się do tego nadaje 410-konny Lotus Evora.

Nie polecamy jednak takich zabaw na publicznych, polskich drogach. W razie spotkania z mundurowymi, konsekwencje będą bolesne, a karp niestrawny. Niemniej, z pomocą przyjdą wypożyczalnie przyczep. Z drugiej strony, kto montuje w Porsche 911 lub w Jaguarze F-Type hak holowniczy? Drugą opcją jest bagażnik dachowy z poprzecznymi belkami. Nasze przepisy mówią jasno, że takie rozwiązanie może mieć miejsce. Trzeba tylko pilnować się wytycznych. Przede wszystkim należy tak przymocować drzewko, by nie mogło się przesuwać. Dobrze jest też owinąć je siatką. Wówczas, uchronimy innych uczestników drogi przed spadającymi gałązkami i igliwiem.

Kolejny punkt programu to centymetry i metry. Choinka na dachu nie może wystawać o więcej niż pół metra poza przedni obrys auta i 1,5 m względem fotela kierowcy. Tak, czasem warto wozić ze sobą miarkę. Przepisy są natomiast łagodniejsze w kwestii tylnej części pojazdu – do dwóch metrów od zderzaka. Jeśli jednak ten parametr przekracza 50 cm, należy przyozdobić kraniec czerwoną chorągiewką. Ustawodawca wskazuje również pozostałe, graniczne wartości – 4 metry wysokości i 2,55 m szerokości zestawu. By do nich dotrzeć, trzeba dysponować solidną fantazją i potężnych rozmiarów drzewem.

Trzymajcie się za portfel

Teraz przechodzimy do najprzyjemniejszej części. Wystarczy, że mundurowy dopatrzy się jakichkolwiek nieprawidłowości i mandat w wysokości do 500 zł murowany. Kolejne dwieście doliczy, gdy choinka zasłoni reflektory lub tylne światła. Niemożność odczytania numerów rejestracyjnych podwyższy kwotę na blankiecie o dodatkowe 100 złotych polskich. Nieroztropność i fantazja bywają fascynujące i wzbudzają podziw, ale czy mają ekonomiczne uzasadnienie? Na to pytanie każdy musi znaleźć odpowiedź zaglądając do portfela.

Total
0
Shares