Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Hybryda plug-in do 200 000 zł. Porównanie Skody Octavii iV Combi i Toyoty Prius plug-in

Toyota Prius poprzednich generacji to samochód, który dziś często widzimy w roli taksówki. Legendarna niezawodność Toyoty i niskie spalanie w mieście sprawiają, że jest ulubieńcem wielu korporacji taksówkarskich, a także firm wynajmujących auta. Mówimy jednak o nieco bardziej zaawansowanej konstrukcji, bo aktualny Prius ma także wersję z wtyczką i właśnie takie auto sprawdziliśmy. Co, jednak jeśli nie podoba nam się Prius i chcielibyśmy hybrydę plug-in, ale z bardziej stonowanym wyglądem? Do porównania wybraliśmy najnowszą Skodę Octavię iV Combi, czyli hybrydę plug-in, która pełnymi garściami czerpie z technologicznych możliwości koncernu Volkswagena. Co prawda według katalogowej mocy samochody te grają w zupełnie innych ligach, ale za to zasięg na prądzie mają bardzo podobny.

Design

Toyota Prius plug-in
Toyota Prius plug-in ma kontrowersyjny design (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Toyota wygląda futurystycznie. Niektórzy porównują ją do owada na czterech kołach. Przód jest nowoczesny, nawet ładniejszy niż w zwykłym Priusie, ale z tyłem projektanci przekombinowali i dzieje się tam tyle, że nie wiadomo, na jakim detalu skupić wzrok. Czerwony, metaliczny kolor Imperial Red pasuje do pojazdu i rozświetla drogi pełne białych, czarnych i srebrnych aut. Pogoni za coraz większymi felgami nie pochwalamy, ale 15-tki? Odważnie. Cały styl, jak przystało na wrodzone dążenie Japończyków do perfekcji, został podporządkowany aerodynamice, a co za tym idzie oszczędności paliwa. Współczynnik Cx wynosi rewelacyjne 0,25.

Octavia z hybrydowym napędem
Octavia z hybrydowym napędem z zewnątrz, poza plakietką z tyłu, jest nie do rozpoznania (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Skoda w końcu rzuciła swoje dziwne, podwójne światła, które nikomu się nie podobały. Teraz mimo kilku ostrych linii w stylu koncernu Volkswagena, zaprojektowano ją bardziej zachowawczo. Nie ma się co dziwić, przecież to popularne auto, którego zadaniem jest znaleźć jak najwięcej klientów. Kombi w czerni wygląda trochę smutno, a w chwilę po wyjechaniu z myjni i tak będzie zakurzone. Koniecznie wybierzcie żywszy kolor. Biały i granatowy zostawmy handlowcom. Koła w naszej Octavii miały aż 18 cali, dzięki czemu auto wyglądało ciekawiej. Braki w komforcie nie były odczuwalne. Patrząc na Octavię iV z zewnątrz, trudno poznać, że mamy do czynienia z hybrydą plug-in.

Wnętrze

deska rozdzielcza Priusa
Deska rozdzielcza Priusa plug-in jest zrobiona z niezłych materiałów i świetnie zmontowana (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Naszym zdaniem Toyota Prius ma wnętrze pukające do drzwi klasy premium. Zastosowano niezłej jakości materiały, wzorowe spasowanie i bardzo dobrze wyglądający projekt deski rozdzielczej. Przednie fotele są wygodne, ale mają za krótkie siedziska. W dłuższej trasie przydałoby się wysuwane podudzie. Miejsca z przodu jest sporo, na tylnej kanapie dużo mniej niż w Octavii. Ciemny środek wygląda dość ponuro, ale możecie go rozjaśnić, zamawiając obszycie szarym materiałem lub szarą skórą.

jasna tapicerka w Octavii
Jasna tapicerka Octavii świetnie wygląda, ale szybko się brudzi (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Octavia w dziedzinie „jakość materiałów”, mimo dwukolorowego wnętrza, sprawia wrażenie gorszej od Priusa. W wielu miejscach spotkać można twardy, niezbyt przyjemny w dotyku plastik, szczególnie drobiazgowi znajdą też ostre zakończenia. Spory plus za fotele, tutaj obszyte jasną skórą i alcantarą. Te w Skodzie są jednocześnie wygodne, ale też całkiem nieźle trzymają ciało podczas dynamicznej jazdy po zakrętach. Tylna kanapa pomieści komfortowo 2 osoby. Podróż na niej we trójkę nie będzie już tak przyjemne. Jasny środek wygląda dobrze tylko, kiedy jest nowy. Nie polecamy. Chyba, że postawicie auto w salonie.

Funkcjonalność

bagażnik Prius
Bagażnik Priusa plug-in. Zbyt wiele się tutaj nie zmieści (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Prius to nie jest najlepszy samochód na rodzinne wyjazdy. Spakowanie się w ciasny, 360-litrowy bagażnik ze schodkiem jest bardzo trudne, jeśli masz na przykład dwójkę małych dzieci i chcesz pojechać na dłuższy wypoczynek. To będą ciężkie wybory, a rowerki, hulajnogi i inne większe przedmioty będą musiały zostać w domu. Kupując Priusa, poza obowiązkową nauką jazdy o kropelce, staniesz się mistrzem oszczędnego pakowania. Chyba że wybierzesz zwykłą hybrydę, która ma porządny, 502-litrowy bagażnik.

kufer Octavii
Kufer Octavii ma aż 640 litrów pojemności (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Skoda Octavia w wersji kombi w tej nierównej konkurencji nokautuje Toyotę Prius. Potężny i foremny bagażnik czeskiego auta (640 litrów!) to marzenie każdego ojca rodziny, ale też ludzi, którzy lubią żyć aktywnie. Po złożeniu foteli do wnętrza spokojnie wejdą dwa dorosłe rowery, duży telewizor, czy leniwy, włochaty bernardyn, nie mówiąc o zwykłych, urlopowych pakunkach.

Multimedia

multimedia prius plug-in
Mimo futurystycznego wyglądu całości, multimedia Priusa plug-in bardzo łatwo się obsługuje (fot. Toyota)

Multimedia Toyoty z centralnym ekranem umieszczonym na środkowej konsoli są poprawne. Nie urzekają stylem, ale doskonale spełniają swoje role. Grafika to nie jest coś, do czego Japończycy przywiązują uwagę w swoich systemach infotainment. Więcej nie potrzeba. Plusem jest to, że zawsze działa, nawet jeśli ustawianie nawigacji nie jest intuicyjne, a jakość mapy pozostawia wiele do życzenia. Zegary umieszczone są na środku, na szczycie deski rozdzielczej. Łatwo się można do nich przyzwyczaić. Jest ciekawy head-up display. Ostry i kontrastowy, widoczny nawet przy mocniejszym słońcu. Jest Apple CarPlayi Android Auto. Telefon można ładować bezprzewodowo i iPhone 8 zawsze bez problemu się podładowywał. Kamera cofania nie jest szczytem technologii, ale daje sobie nieżle radę. Po zmroku, co typowe dla takich rozwiązań jakość obrazu mocno spada.

Wyraźnie i czytelnie. Systemowi zdarzyło się jednak zawiesić, nie zawsze też działała ładowarka bezprzewodowa (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Skoda idzie w stronę minimalizmu. Malutka dźwigienka zmiany biegów, ekran przed oczami, ekran dotykowy do sterowania. Dobra grafika i head-up display, co się chwali. Kamera cofania w naszym egzemplarzu miała bardzo słabą jakość. Dotykowo ustawiana klima i pojemnościowe przyciski na kierownicy. Nie jesteśmy fanami takich rozwiązań, ponieważ takie sterowanie np. klimatyzacją potrafi odwrócić uwagę kierowcy od drogi i być zwyczajnie niebezpieczne. Apple CarPlay – bezprzewodowo, Android Auto – po kablu. Wszechobecne gniazda USB-C i bezprzewodowa ładowarka do smartfona, która działa, kiedy chce. Skoda miała lepsze audio niż Toyota.

Zasięg/Spalanie/Ładowanie

ładowanie prius plug-in
Teoretycznie można w garażu podziemnym, ale najlepiej mieć własny licznik, żeby nie denerwować sąsiadów (fot. Automotyw.com)

Toyota od ponad 20 lat bawi się w hybrydy, zna się na tym i wychodzi jej to świetnie, co widać po słupkach sprzedaży. Prius plug-in ma układ hybrydowy z silnikiem benzynowym 1.8 litra i z dwoma silnikami elektrycznymi, a całość ma skromną moc 122 KM. Co za tym idzie, osiągi też nie powalają, bo Prius plug-in potrzebuje aż 11,1 sekundy na rozpędzenie się do 100 km/h. Do 135 km/h, jeśli jest energia w bateriach, można poruszać się na samym prądzie. Podczas spokojnej jazdy jest cicho. Dynamiczne wyprzedzanie w trasie wiąże się ze sporym hałasem w kabinie. Energii elektrycznej po naładowaniu akumulatorów do pełna starczało nam na powtarzalne 46-48 kilometrów (temperatury od -2 do +2 stopni). W trybie hybrydowym Prius potrafił spalić w trasie poniżej 5 litrów. Jest specjalne miejsce na kable, żeby nie przeszkadzały w pakowaniu bagażnika. Ze zwykłego gniazdka Priusa naładujemy do pełna w 3 godziny i 20 minut. Toyota miała wymagający dopłaty (9000 zł) dach z panelami fotowoltaicznymi, który ma dawać w roku nawet 1000 km jazdy z energii pobieranej ze słońca. Podczas testu było albo ciemno, albo po niebie snuły się niestety ciężkie chmury, więc korzyści tego rozwiązania były znikome.

silnik octavia iv
Pomarańczowe elementy są pod wysokim napięciem. Nie dotykajcie ich pod żadnym pozorem (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Skoda ma pod maską benzynowy silnik 1.4 i silnik elektryczny, a całość daje imponujące (na papierze) 204 KM i 350 Nm. Katalogowo to poniżej 8 sekund do 100 km/h, ale jeśli chcemy korzystać z maksymalnych osiągów, to musimy pożegnać się z niskim zużyciem energii elektrycznej i paliwa. Przy wyższych prędkościach, na przykład na autostradzie, w Skodzie jest ciszej niż w Toyocie. To samo dotyczy wyprzedzania. Prądu po pełnym ładowaniu wystarczało (temperatury w okolicach 0 stopni) na około 38 kilometrów normalnej jazdy. Nasz najlepszy wynik to 43 kilometry. Bardzo ostrożna, zgodna z przepisami jazda w trasie w trybie hybrydowym na dystansie 400 kilometrów, zakończyła się wynikiem 5,2 litra/100 kilometrów. Limonkowo-żółte kable do ładowania mają przeznaczone miejsce dla siebie w bagażniku. Ładowanie ze zwykłego gniazdka to niestety aż 5 godzin.

Jazda

Prius
Testując Priusa trafiliśmy na Podlasie i prawdziwą Polską zimę (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Prius nie zachęca do szybkiej jazdy. Ma bardziej leniwy układ kierowniczy i wolniejsze reakcje. To auto przeznaczone dla spokojnych kierowców, którym nigdzie się nie spieszy. Na lokalnych drogach i w mieście jest cichy i bardzo komfortowy. Niewielkie koła dobrze wybierają nierówności i nawet gorsze drogi to japońskie auto pokonuje bez większych problemów. Dobrze się trzyma drogi przy przepisowych prędkościach. Przy zbyt szybkim wejściu w zakręt, najpierw pojawia się przechył nadwozia, a jeśli ten sygnał nie zostanie dobrze odczytany przez kierowcę, bezpiecznie daje znać łatwą do opanowania podsterownością.

zawieszenie Octavia iV
Octavia iV jest zestrojona bardziej sportowo niż Prius (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Skoda potrafi być sztywniejsza, bardziej sportowa i bezpośrednia. Szczególnie w ustawieniu Sport, w wersji z adaptacyjnym zawieszeniem, jaką mieliśmy okazję testować. Szybko odczytuje ruchy kierownicy, ale nie jest też zbyt czuła, kiedy poruszamy się szybko po autostradzie. W ustawieniach komfortowych nieprzyjemnie przejeżdża się przez nagłe poprzeczne nierówności, na przykład tory kolejowe. Nadwozie wpada w drgania, a do uszu kierowcy dochodzą niezbyt przyjemne dźwięki z zawieszenia. Podsterowność podczas szybszej jazdy pojawia się później niż w Priusie, ale jest komunikowana wyraźniej mocno wyjeżdżającym na zewnątrz zakrętu przodem.

Cena

drogie auto
Prius plug-in. Auto drogie, ale świetnie wyposażone (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Toyota wysoko wycenia swój dopracowany produkt, ale nawet w podstawowej wersji wyposażenie Priusa można uznać za niemal kompletne, bo otrzymujemy tu w standardzie, chociażby rewelacyjne adaptacyjne reflektory matrycowe, dzięki którym nocna jazda na nieoświetlonych drogach klasy B przestanie być katorgą. Cena Priusa plug-in startuje od 159 900 zł, ale najbardziej doposażona wersja z pakietem VIP może kosztować nawet 173 900 zł.

cena Octavia iV
Octavia iV combi ma zauważalnie niższą cenę niż Toyota Prius plug-in (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Skoda Octavia iV zaczyna cennik od 138 900 zł za liftbacka i od 142 800 zł za kombi, ale musimy się liczyć z gorszym wyposażeniem niż w podstawowym Priusie plug-in. Najdroższe w cenniku jest kombi w pakiecie Style za 148 150 zł. Czeska marka ma jednak ciekawie skonfigurowane, niedrogie pakiety Simply Clever, które zwiększają jej funkcjonalność i sprawiają, że jest bardziej atrakcyjna dla rodzin.

Werdykt

W przypadku obu aut najlepiej jest mieć swój dom i garaż. Nie wyobrażamy sobie zakupu hybrydy plug-in i ładowania jej na zewnętrznych stacjach, chyba że mamy pewną pracę i zawsze zapewniony dostęp do gniazdka. Ceny na stacjach ładowania nie zachęcają. Zasięg Toyoty na prądzie jest bardziej stabilny i zgodny z katalogiem, ale jest to auto, które nie będzie jedynym samochodem w domu, bo urlopowe wyjazdy ze względu na ograniczoną praktyczność mogą zamienić się w koszmar. Skoda Octavia, szczególnie jeśli mówimy o kombi, jest samochodem bardziej przyjaznym użytkownikowi, który dotychczas jeździł zwykłym, spalinowym pojazdem. Jest równa w wielu dziedzinach, bardzo pojemna i nie budzi kontrowersji, w przeciwieństwie do Priusa. Wybór, jak zwykle, będzie zależał od Waszych osobistych preferencji i potrzeb. My wiemy, że mimo pozornych podobieństw są to zupełnie różne auta.

Total
0
Shares