Bardzo mocne SUVy zyskują coraz większą popularność. Mogłoby się zdawać, że zamknięte w nadwozie SUVa supersamochody nie będą zyskiwać większej popularności. Rzeczywistość jest zgoła inna. Dla przykładu – Lamborghini Urus się sprzedaje ponad dwa razy lepiej niż Huracan, BMW pokłada ogromne nadzieje w ten segment prezentując model XM, Aston Martin rozpoczyna sprzedaż najmocniejszego na świecie seryjnie produkowanego SUVa DBX707, a Bentley mimo zapowiedzi elektryfikacji, “na chwilkę” jednak odchodzi od planów wystawiając nową, bardzo mocną, przedłużoną wersję Bentaygi.
Podobnie jest w przypadku Porsche. Więcej niż Cayenne sprzedało się tylko Macanów, czyli innych SUVów. Najmocniejsza wersja, Cayenne Turbo, to “SUV coupe”, czyli segment, któremu wiele osób przepowiadało sromotną porażkę w momencie wejścia na rynek (wraz z pierwszym X6). Samochód ma mocarne 550 KM i 3,9 sekund do setki. W niemieckiej firmie Manhart ktoś jednak powiedział “mało” i w ten sposób powstał on: CRT 800. Jest jednak pewien psikus…
Manhart Cayenne CRT 800: Dużo mocy, więcej momentu
Co należy powiedzieć na początek prezentacji – w samochodzie jest gigantyczny zapas mocy. Z seryjnego, czterolitrowego silnika V8 wyciągnięto 807 KM i 1090 Nm momentu obrotowego. To wzrost o ponad 250 KM i 320 Nm. Udało się go osiągnąć dzięki ulepszeniom całego układu turbo, lepszemu sterownikowi i wydajniejszemu intercoolerowi.
Należało też zadbać o aerodynamikę SUVa. Manhart Cayenne CRT 800 jest obniżony o 35 milimetrów względem serii, co obiecuje nie tylko lepszy przepływ powietrza, ale też znacznie lepsze prowadzenie. Co ciekawe, układ hamulcowy firma konfiguruje wedle życzenia klienta, proponując przy tym zostawienie ustawień fabrycznych.
“Wymuszony” jest natomiast styl nadwozia. Czarna karoseria dostaje upiększenia w postaci złotych wstawek. Za biżuterię odpowiadają 22-calowe felgi z pięcioma podwójnymi ramionami, również zdobionymi na złoto.
Jest jednak pewne “ale”. W samochodzie niemal całkowicie zmieniono układ wydechowy. Jest bardzo skomplikowany – ma w sobie cztery 200-ogniwowe katalizatory, zamienne rury wydechowe i tłumiki – wszystko marki Manhart. Niestety, to właśnie on sprawił, że samochód tuningowany w Niemczech, przez Niemców, w Niemczech sobie nie pojeździ. Komponenty układu wydechowego nie otrzymały certyfikatu TÜV, czyli główny urząd kontrolujący bezpieczeństwo produktów nie wyraził pozytywnej opinii na jego temat. Produkt jest więc przeznaczony wyłącznie na eksport.
Dokładna cena niestety nie jest jeszcze podana. Sam pakiet “performance”, podnoszący moc Cayenne Turbo do 807 KM i 1090 Nm można zamówić w firmie za 18 tysięcy Euro. Cała kwota za modyfikację wyniesie zatem prawdopodobnie około 30 tysięcy Euro.