Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

McLaren GT, czyli supersamochód na długie podróże. Test

fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com

Supersamochód to pojazd przyciągający wzrok, mający kosmiczne osiągi, niski, twardy i służący przede wszystkim do zadawania szyku, robienia zdjęć na Instagram i nagrywania filmów z rekordami prędkości na autostradzie. Takie są stereotypy, ale na szczęście nie każdy chce się z nimi identyfikować. Marka, która słynie z wybitnych samochodów sportowych, stworzyła auto, którym – przynajmniej w założeniu – można się wybrać w daleką podróż, nie rezygnując również z bagażu. Ten długodystansowy, niski potwór napędzany jest 4.0 litrowym, doładowanym V8, rozpędza się do 326 km/h i kosztuje ponad milion złotych. McLaren GT już na parkingu wygląda zjawiskowo, ale nas interesuje przede wszystkim to, jak jeździ.

Zobacz nasze video o McLarenie GT!

Nadwozie jak kropla wody

McLaren GT
McLaren GT został zaprojektowany z dużym naciskiem na aerodynamikę (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

McLaren robi wrażenie nawet na tych, którzy motoryzacją się nie interesują. Inżynierowie tej brytyjskiej marki mają obsesję na punkcie dwóch rzeczy – aerodynamiki oraz wagi. Nadwozie McLarena GT przypomina smukłą kroplę, a cały samochód dzięki szerokiemu wykorzystaniu włókna węglowego waży tylko 1530 kilogramów. Auto jest dość długie, bo mierzy 4,7 metra. 

Mariaż Mercedesa i McLarena dał auto wyjątkowe. Jakie?

McLarenem GT, czyli bezstresowa jazda po mieście

przedni zwis McLaren GT
Długi przedni zwis, ale też wystarczający do wygodnej jazdy po mieście prześwit (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Dla większości superaut poruszanie się po mieście może być odrobinę kłopotliwe. W McLarenie ogromnym plusem jest to, że pomyślano o ułatwieniach dla kierowców, którzy zapragną tym autem poruszać się na co dzień. Nadwozie ma długie zwisy, ale kąt natarcia (10 stopni) pozwala na normalną jazdę po mieście i przejeżdżanie przez progi zwalniające. Jeśli zaistnieje potrzeba, samochód można podnieść, a wtedy 130 mm prześwitu i 13-stopniowy kąt natarcia pozwalają już bezpiecznie zjechać do stromego garażu podziemnego, czy ostrożnie podjechać pod niewysoki krawężnik.

Wyjątkowe wrażenia estetyczne

unoszone do góry drzwi
Unoszone do góry drzwi to niezawodnie przyciągający uwagę gadżet (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Jeszcze zanim do niego wsiądziemy, McLaren GT raczy nas wyjątkowymi przeżyciami wizualnymi, bo przecież otwierane do góry drzwi to nie jest rzecz często spotykana na ulicach. Jak magnes przyciągają one uwagę przechodniów i innych kierowców. Otwierają się lekko, a do zamknięcia wystarczą dosłownie dwa palce. Po otwarciu nie zajmują więcej miejsca niż tradycyjne drzwi, ale tutaj, w przeciwieństwie do zwykłych, nie przeciśniemy się przez szparę, jeśli ktoś zaparkuje bezmyślnie zbyt blisko auta. Pozostanie wtedy wejście przez tylny bagażnik, który mieści się pod elegancką, przeszkoloną klapą, która może być otwierana i zamykana elektrycznie, jak w naszym testowym egzemplarzu.

570 litrów na bagaże – jak w kombi klasy średniej

SuperFabric
Bagażnik wyłożony został specjalną tkaniną SuperFabric (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

McLaren chwali się, że łączna pojemność na bagaż to 570 litrów, czyli tyle ile przeciętne rodzinne kombi, ale ta przestrzeń ulokowana jest w dwóch miejscach. Pod maską mieści się foremny kufer przypominający ten, który znajdziemy w Porsche 911. Natomiast z tyłu jest pofałdowana powierzchnia pokryta nowoczesnym, łatwym do wyczyszczenia materiałem. Nie upchniecie tam raczej walizki, ale mniejsze bagaże, które można umocować specjalną siatką, będą bezpiecznie przewożone. Sprawdziliśmy, z trudem, ale wejdzie tam też dorosły, średniej wielkości człowiek.

Minimalistyczny luksus

kabina McLarena GT
W kabinie McLarena GT niewiele elementów rozprasza kierowcę (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Kabina jest bardzo minimalistyczna. Nie ma tutaj nawet odrobiny przepychu. McLaren definiuje luksus przez sam projekt i użyte materiały. Skóra jest miękka, projekt deski lekki, a srebrne elementy zrobiono z prawdziwego aluminium. Wystarczy spojrzeć na wyglądające jak wyrzeźbione łopatki do zmiany biegów, duże i przyjemnie chłodne w dotyku. Kierownica nie ma żadnych przycisków, służy tylko do sterowania pojazdem, co patrząc na upstrzone przyciskami „kółka” konkurentów, jest zdecydowanie wyjątkowe.

system multimedialny McLaren
Poruszanie się po systemie multimedialnym przypomina obsługę smartfona (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Zegary są wirtualne, a system multimedialny wygląda jak iPhone XXL i obsługuje się go równie łatwo. Kierowca i pasażer siedzą nisko, pozycja nadal jest sportowa, ale też wyższa niż np. w McLarenie 720S. Fotele otulają i zapewniają świetne trzymanie zarówno na wysokości ud, jak i barków. Podróżując, potrzebujesz trochę miejsca na drobiazgi. Jedziesz długo, kupujesz jedzenie po drodze, kawę, wodę, batoniki… Niestety McLaren nie przewidział w swoim aucie na długie trasy zbyt wiele miejsca na śmieci, więc podczas podróży musisz być bardzo wstrzemięźliwy lub po prostu częściej się zatrzymywać.

Podwójnie doładowane V8 i dźwięk przyprawiający o ciarki

wydech McLaren GT
Z wkomponowanych świetnie w muskularny tył wydechów wydostaje się przepiękny, sportowy, lekko ochrypły dźwięk (fot. Łukasz Walkiewicz/Automoptyw.com)

Za fotelami ukryty jest nowy silnik. To benzynowe V8 z podwójną turbosprężarką, które zaprojektowano specjalnie do tego auta. Ma 620 KM i 630 Nm. 95 proc. momentu obrotowego dostępne jest między 3000 a 7250 obrotów na minutę. Oznacza to, że elastyczność jest na doskonałym poziomie, wcale nie musisz kręcić go wysoko, żeby sprawnie wyprzedzić, czy zmienić pas. Pracuje gładko i bez zauważalnie dużych przerw w dostawie mocy, co zazwyczaj da się wyczuć w silnikach turbodoładowanych. Ma maniery godne angielskiego gentlemana, który odebrał kompletne wychowanie, podczas wykonywania codziennych obowiązków jest nienagannie poprawny i spokojny, ale jeśli zajdzie taka potrzeba potrafi błyskawicznie, celnie i z wprawą uderzyć prawym podbródkowym. Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje 3,2 sekundy, do 200 km/h 9 sekund, a prędkość maksymalna to 326 km/h.

skrzynia SSG
Skrzynię SSG możemy też obsługiwać pięknymi, aluminiowymi łopatkami (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Do tego auta zaprojektowano rewelacyjny dźwięk układu wydechowego, który jest bardzo przyjemny, szczególnie dla fana motoryzacji, ale w długiej trasie potrafi zmęczyć. Jednostka połączona jest z 7-biegową, dwusprzęgłową skrzynią SSG, która – takie miałem wrażenie – nawet w trybie track zmienia biegi bardziej elegancko niż supersportowa konkurencja.

McLaren z prowadzenia tworzy sztukę

jazda McLarenem
McLaren z niebywałą dbałością podchodzi do kwestii prowadzenia samochodu (fot. Jan Sobierajski/Automotyw.com)

Włączanie silnika, uaktywnianie sterowania, czy też zmiana ustawień samochodu – do tego służy tylko kilka przycisków i pokręteł umieszczonych na konsoli środkowej. I to wystarczy. Tutaj i tak wszystko rozgrywa się między kierowcą a kołami, które jednocześnie mówią, co się dzieje i realizują polecenia idące przez kierownicę Teoretycznie to samochód na długie podróże, ale w praktyce to bardzo delikatnie ucywilizowane superauto. Prowadzenie jest niemal intuicyjne. Mam wrażenie, że nie byłoby dużo trudniejsze z zawiązanymi oczami. W McLarenie zaskakuje właśnie to, że inżynierowie potrafią tak zgrać ze sobą układ kierowniczy, skrzynię biegów, silnik, zawieszenie i opony, że prowadząc to auto, dosłownie czujesz, co się w każdej chwili dzieje.

napęd na tylne koła
Napęd na tylne koła i maestria dostrojenia układu kierowniczego i zawieszenia (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Dzięki centralnie umieszczonemu silnikowi środek ciężkości tego auta jest gdzieś w okolicach siedzenia kierowcy, dzięki czemu ten brytyjski pocisk jest zwrotny, zwinny i bardzo chętny do współpracy z prowadzącym. Nawet w szybko pokonywanych wirażach, ciasnych zakrętach, kiedy pozwolimy na uślizg tylnej, napędzanej osi, zawsze mamy niemal pewność tego, co dzieje się z samochodem, a auto nie stara się nas zaskoczyć, jest przewidywalne i dopasowujące się do umiejętności kierowcy.

Dlaczego miałbyś kupić McLarena GT?

cena McLarena GT
Cena McLarena GT? Od 237 500 euro (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Szczerze podziwiam ten model Jest niesamowity i wygląda olśniewająco. Prowadzi się magicznie i w wyjątkowy sposób łączy się z kierowcą. Dodatkowo małe zmiany sprawiają, że jest trochę bardziej praktyczne na co dzień niż inne McLareny. To świetny wybór, jeśli chcesz kupić supercara i często nim jeździć. Jednak na długą podróż wybrałbym coś bardziej komfortowego, Bentleya Continentala GT, czy nawet podstawowe Porsche 911. Fotele i zawieszenie brytyjskiego gran turismo mają w sobie trochę więcej wyczynowych cech, niż widziałbym w tego typu pojeździe. McLaren GT nie umie (a może nie chce?) odłożyć swoich sportowych korzeni na półkę, co oczywiście dla niektórych może być zaletą. Podczas jazdy autostradą z prędkością 140 km/h wciąż też słyszysz wyraźnie dźwięki produkowane przez silnik i wydech, szumy opon i po prostu trudno całkowicie się odprężyć. Poza tymi drobiazgami to kompletne, pełne wyjątkowej klasy auto, które na długo zostaje w pamięci.

Total
0
Shares