Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Najnowszy VW Passat Variant. Widzieliśmy go

Najnowszy Volkswagen Passat B9 Variant, na żywo imponuje techniką, komfortem i przestronnością, na prądzie przejedzie podobno 100 km. Ale diesel też wciąż będzie w ofercie.
Nowy Volkswagen Passat B9 (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Nowy Volkswagen Passat B9 (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Nowy Passat robi dobre wrażenie. W warszawskim salonie Volkswagen Home uczestniczyliśmy w prezentacji statycznej najnowszej generacji Volkswagena Passata, czyli B9. Na żywo auto prezentuje się lepiej, niż to co widzieliśmy wcześniej na zdjęciach prasowych. Oto co już wiemy o tym modelu.

Nowy Passat jest jeszcze większy

Nowy Volkswagen Passat B9 (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Nowy Volkswagen Passat B9 sporo urósł w stosunku do poprzednika, jest też znacznie bardziej opływowy (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Praktycznie każda generacja tego bardzo popularnego (sprzedano ponad 30 mln egzemplarzy wszystkich generacji) modelu była trochę większa od poprzedniej. W przypadku prezentowanej nam najnowszej generacji B9 jest podobnie. Przede wszystkim wzrósł o 50 mm rozstaw osi (wszelkie odniesienia do poprzedniej generacji B8), który teraz wynosi 2841 mm. Całe nadwozie mierzy 4917 mm długości, to aż o 144 mm więcej niż u poprzednika. Auto jest też szersze o 20 mm (1852 mm), natomiast nie zmieniła się szczególnie wysokość. Nowy Passat wraz z anteną mierzy 1506 mm.

Większy gabaryt oznacza też więcej przestrzeni wewnątrz. Różnicę powinni odczuć przede wszystkim pasażerowie tylnej kanapy. Urósł również bagażnik, który teraz, do wysokości oparć tylnej kanapy mieści aż 690 litrów. Gdy tylną kanapę złożymy, do dyspozycji mamy aż 1920 litrów, czyli aż o 140 litrów więcej niż u poprzednika.

Fakt, że prezentowano nam wersję Variant, czyli kombi, nie jest przypadkiem. Volkswagen Passat B9 będzie dostępny tylko w tej wersji nadwoziowej. Limuzyny nie ma i nie będzie. Volkswagen zredukował również gamę wersji tego modelu. Na przykład nie zobaczymy w ofercie wersji Passat GTE. Jednak nie oznacza to braku wersji zelektryfikowanych, bo to właśnie w tym modelu zadebiutują najnowsze wersje napędów hybrydowych plug-in Volkswagena.

Volkswagen Passat B9 – podobny i do Arteona i do ID.7

Nowy Volkswagen Passat B9 (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Nowy Volkswagen Passat B9 z przodu upodobnił się do serii ID, ale to dolne ożebrowanie kojarzy nam się z Arteonem (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Najnowsza i ostatnia już generacja Passata to auto, które z jednej strony stało się podobne do Arteona (szczególnie gdy spojrzycie na przód), ale z drugiej, nowe reflektory LED (opcjonalnie: również najnowsze matrycowe światła IQ.Light) stały się podobne do tych, jakie możemy zobaczyć w modelach z elektrycznej rodziny VW ID. Volkswagen chwali się też nowymi, wysokowydajnymi światłami drogowymi o znacznie zwiększonej szerokości wiązki, co na pewno sprawdzimy, gdy auto trafi do nas na jazdy. Poprawiono również aerodynamikę, współczynnik oporu powietrza nowego Passata to zaledwie Cx=0,25. To najlepszy rezultat jaki Passat kiedykolwiek miał. Dla porównania w poprzedniku było to Cx=0,31.

Passat na prądzie ma przejechać do 100 km

Nowy Volkswagen Passat B9 (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Nowy Volkswagen Passat B9 w opcji ma dysponować nowymi, matrycowymi reflektorami IQ.Light. (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Pod maską nowego Passata pojawią się całkowicie przeprojektowane hybrydy plug-in łączące silnik 1.5 TSI evo2 (w modelach hybrydowych w aktualnej gamie, za komponent spalinowy odpowiadał silnik 1.4 TSI) oraz nowy akumulator o pojemności użytkowej 19,7 kWh, niemal dwukrotnie większej (urósł z 10,6 kWh) niż we wcześniejszych hybrydach plug-in Volkswagena. Dzięki większej pojemności Passat Variant eHybrid ma być zdolny do przejechania nawet 100 km wyłącznie na silniku elektrycznym. W trybie hybrydowym marka obiecuje zasięg do ok. 1000 km. Sprawdzimy to, gdy model trafi do nas na testy (zbiornik paliwa mieści 45 litrów).

Wzrosły również moce ładowania nowych hybryd, zamiast dotychczasowej ładowarki pokładowej o mocy 3,6 kW, nowy Passat PHEV będzie mógł być ładowany “domowym” prądem nawet do 11 kW. Passat eHybrid będzie mógł również uzupełniać energię z szybkich stacji DC z mocą do 50 kW.

Passat otrzyma szeroki zestaw napędów

Nowy Volkswagen Passat B9 (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Walody transportowe tego kombiaka są niepodważalne, tu mieści się blisko 700 litrów bagaży! (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Przedstawiciele marki mocno chwalili nowe układy hybrydowe plug-in (moc 204 i 272 KM), ale najnowszy Passat otrzyma w gamie szeroki zakres wersji silnikowych, będzie wersja benzynowa z miękką hybrydą (1.5 eTSI o mocy 150 KM), dwa mocniejsze warianty benzynowe turbo (2.0 TSI o mocy 204 i 265 KM), nie zabraknie też turbodiesli 2.0 TDI (warianty mocy: 122, 150 i 193 KM). W każdym przypadku napęd łączony jest ze skrzynią automatyczną. W hybrydach plug-in jest to zelektryfikowana 6-biegowa skrzynia eDSG, natomiast w wariantach spalinowych i miękkohybrydowym, 7-biegowa dwusprzęgłówka DSG. Skrzyni manualnej nie przewidziano i nie będzie można jej zamówić. Manetkę do zmiany biegów przeniesiono na kolumnę kierownicy, dzięki temu w tunelu centralnym mamy więcej miejsca na drobiazgi w schowkach przesłanianych roletkami. Hybrydy (PHEV i MHEV) mają napęd tylko na przednią oś, za to mocniejsze warianty 2.0 TSI oraz 2.0 TDI będą mieć napęd 4Motion (na obie osie).

Duże zmiany w kokpicie

Nowy Volkswagen Passat B9 (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Olbrzymi aż 15 calowy ekran multimediów to wyposażenie opcjonalne, sam ekran jak i działający na nim system widzieliśmy już w nowym VW ID.7 (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Gdy zajrzeliśmy do wnętrza najnowszego Passata to pierwsze wrażenie było “już to gdzieś widzieliśmy”. I owszem, podobne rozwiązania, takie jak duży ekran w konsoli centralnej, nowy interfejs z najnowszym oprogramowaniem pokładowym itp., widzieliśmy już na pokładzie wcześniej prezentowanego nam, nowego, elektrycznego VW ID.7. Również Passat otrzymał nowy Digital Cockpit z aż 15-calowym ekranem ustawionym centralnie. Jednak bazowo model ten będzie mieć ekran 12,9″. Podobnie jak w ID.7, także Passatem będzie można sterować głosowo za pomocą nowego, inteligentnego asystenta głosowego IDA. Nowy Passat to również duże, wirtualne zegary oraz nowy, podobno specjalnie zaprojektowany dla Passata, wyświetlacz head-up. Ekrany w kabinie nowego Passata nie są też przesłonięte żadnym daszkiem czy jakąkolwiek osłoną, podobno nie będzie to potrzebne. Dzięki nowej powłoce antyrefleksyjnej zawartość ekranu ma być czytelna także w pełnym słońcu. Tego sprawdzić nie mogliśmy, bo auto stało wewnątrz pomieszczenia.

Będzie wygodniej

Nowy Volkswagen Passat B9 (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Nowy Volkswagen Passat B9 (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Nowego Passata będzie można zamówić z nowymi, opcjonalnymi fotelami ergoActive, które znajdowały się w prezentowanym egzemplarzu. Przymierzyliśmy się do nich i pierwsze wrażenie jest naprawdę dobre. Wygodne siedziska z wszechstronną 14-kierunkową regulacją, funkcje masażu (zarówno pneumatycznego, jak i punktowego), podgrzewanie i wentylacja. Oprócz wywoływania funkcji komfortu na żądanie kierowcy lub pasażera, za komfort termiczny mają też odpowiadać algorytmy. Czujniki temperatury i wilgotności w fotelach mają wykrywać potrzebę chłodzenia czy ogrzewania i odpowiednio ustawiają zarówno funkcje termiczne w fotelach, jak i cały system klimatyzacji. Bajer.

Nowe zawieszenie DCC Pro

Nowy Volkswagen Passat B9 (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Trochę dziwnie umieszczono nazwę modelu, zwykle tego typu ozdobnik lądował nad świetlną listwą, a nie pod tablicą rejestracyjną (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Przedstawiciele Volkswagena podkreślali też, że nowy Passat opcjonalnie może być oferowany z zupełnie nowym, adaptacyjnym zawieszeniem DCC Pro z amortyzatorami z systemem 2-zaworowym. Ma to zapewnić szybkie dostosowanie się układu zawieszenia do typu nawierzchni i sytuacji drogowej. Weryfikację tego, czy faktycznie zmiany wpłyną na komfort podróży przyniosą testy drogowe. Oczywiście zawieszenie DCC Pro może być również konfigurowane w połączeniu z trybami jazdy wybranymi przez kierowcę, bądź też personalizowane w dokładniejszym stopniu, gdy wybierzemy tryb jazdy Individual. Ceny? Tych Volkswagen jeszcze nie ujawnił. Nie nastawiajmy się jednak na to, że będzie taniej niż w gamie B8, wciąż dostępnej i startującej (w przypadku wersji Variant) od 153 690 zł. Spodziewamy się raczej poziomów z Arteona, który dziś w cenniku marki startuje od 189 490 zł. Oczywiście nowe hybrydy plug-in ze znacznie większą baterią (a akumulator kosztuje) będą jeszcze droższe.

Total
0
Shares