Nissan X-Trail z najmocniejszym w gamie najnowszej generacji tego modelu napędem e-4ORCE to samochód, w którym przewaga zalet nad wadami jest wręcz miażdżąca.
1. Wygląd
Nissan wraz z najnowszą generacją tego modelu powrócił do stylistyki typowej dla SUV-ów. Foremna bryła auta, atrakcyjne przetłoczenia nadwozia, nowoczesny pas przedni z ostrą linią ledowych reflektorów, zgrabny tył. To wszystko na pewno może się podobać.
2. Nissan X-Trail – gabaryt
X-Trail, choć formalnie jest kompaktowym SUV-em, jest dłuższy np. od Toyoty RAV4, Kii Sportage czy Hyundaia Tucsona. Jednak przez to, że samochód ten od swoich konkurentów jest też wyższy, nie mamy wrażenia zaburzenia proporcji auta. Pod względem rozmiarów (4680 mm długości) Nissanowi bliżej do Škody Kodiaq (jest o 17 mm dłuższa) czy Renault Koleosa (krótszy od X-Traila o 7 mm), niż do takich modeli jak Ford Kuga, czy Skoda Karoq.
3. Przestrzeń
Rozplanowanie przestrzeni pasażerskiej w tym nie największym przecież w swoim segmencie modelu, jest dowodem świetnych kompetencji japońskich projektantów. Miejsca z tyłu jest więcej niż wystarczająco, dodatkowo dzięki przesuwnej kanapie można decydować, czy potrzebujemy więcej na nogi pasażerów z tyłu, czy może nieco powiększymy bagażnik. Fotele z przodu są bardzo wygodne i mają wszechstronną regulację. Z tyłu też jest dobrze, ale wyższym osobom może nieco przeszkadzać to, że kolana raczej nie będą się opierać o siedzisko.
Olbrzymią zaletą w kontekście rodzinnego wykorzystania tego auta jest bardzo łatwy dostęp do wnętrza. Żadne drzwi nie są za małe, a te tylne dodatkowo odchylają się niemal o kąt prosty. Dokładniej: Nissan informuje o 89-stopniowym kącie otwarcia. Każdy rodzic wie jak ułatwia to montaż fotelika i usadzenie w nim pociechy. Pamiętajmy jednak, by raczej samemu wypuszczać dzieci z auta, aniżeli one same miałyby otwierać tylne drzwi na zatłoczonym parkingu. Z tyłu zmieszczą się oczywiście nie tylko dzieci. Osoby dorosłe, nawet gdy przyjdzie im usiąść za wysokim dryblasem siedzącym z przodu również powinny mieć wygodne warunki z miejscem na nogi, stopy i nad głową.
4. Nissan X-Trail – bagażnik
Pojemność bagażnika tego japońskiego SUV-a jest zmienna, głównie za sprawą przesuwnej tylnej kanapy, w której dodatkowo można regulować poziom nachylenia oparć. Niemniej Nissan deklaruje, że wersja z napędem e-4ORCE, przy średnim położeniu wzdłużnym kanapy z oparciem nieco pochylonym, by zapewnić odpowiedni komfort podróżnym, oferuje wciąż za tylną kanapą pojemność 575 litrów. Nie jest to może rekordowa wartość (Skoda Kodiaq czy Kia Sorento mają większe bagażniki), ale dobrze rozplanowana przestrzeń pozwoli się nam skutecznie zapakować i na dłuższy wyjazd. Uwaga, jest minus: elektryczny de facto Nissan X-Trail e-4ORCE jest w stanie holować maksymalnie 750 kg przyczepę. Bez względu na to, czy mówimy o hamowanej, czy niehamowanej. W tym segmencie się modele, które są w stanie uciągnąć znacznie cięższe przyczepy.
5. Kokpit
Prezencja, rozplanowanie funkcji i ergonomia kokpitu w topowej wersji Tekna (ze skórzanym pakietem Premium) w X-Trailu e-4ORCE zasługuje na uznanie. Nissan nie poszedł śladem niektórych producentów zmuszając klientów do korzystania z paneli dotykowych. W zasadzie dotykowy jest tu przede wszystkim ekran. Poza tym mamy wiele klasycznych przycisków, scrollerów (np. na ramionach kierownicy), pokręteł. Obsługa jest bardzo wygodna i intuicyjna. Kierowca ma zarówno dobrą widoczność, jak i łatwy dostęp do wszystkich instrumentów pokładowych, które powinny być w jego zasięgu.
6. Nissan X-Trail – silnik
To zdecydowanie najciekawszy komponent tego auta. Nissan X-Trail jest formalnie hybrydą. Po pierwsze jest on wyposażony w 1,5-litrowy, turbodoładowany silnik spalinowy. To jednostka z trzema (!) cylindrami o mocy 163 KM i zmiennym stopniu sprężania. Chodzi o oszczędność paliwa. Jednak ani jeden koń mechaniczny z tego silnika nie trafia na koła. Silnik spalinowy w ogóle nie ma tu połączenia z układem jezdnym. Jego rola jest inna. Wraz z towarzyszącym mu falownikiem stanowi on generator energii dla elektrycznego zespołu napędowego. Moc podawana przez producenta, owe 213 KM, w całości pochodzą od komponentu elektrycznego.
7. Dynamika i spalanie
Japoński SUV nie jest demonem prędkości. To auto nastawione przede wszystkim na komfort i łatwość prowadzenia. Co nie znaczy, że elektryczny napęd jest powolny. Wręcz przeciwnie. Responsywność napędu jest tu natychmiastowa. Żadnego zawahania, żadnej zwłoki. Wciskasz gaz, auto od razu rusza, ale nie gwałtownie, lecz z przyjemną w odczuciu łagodnością. Nie wyklucza to aż nadto wystarczającej w rodzinnym SUV-ie dynamiki. 7 sekund ze startu do 100 km/h to rezultat, którego wielu konkurentów w tym segmencie może pozazdrościć. 200-konna Skoda Kodiaq, najmocniejszy Renault Koleos, 200-konna Mazda CX-60, najmocniejsza Toyota RAV4 czy Kia Sorento – żadne z tych aut nie ma startu do X-Traila e-4ORCE. Prędkość maksymalna jest tu ustalona na 180 km/h. Wystarczy.
Jak ze spalaniem? W mieście duży X-Trail okazuje się zaskakująco oszczędny, uzyskanie spalania z zakresu 5-6 l/100 km nie jest szczególnym wyzwaniem, choć np. hybrydowa Toyota RAV4 okaże się tu zauważalnie oszczędniejsza. Gdy wyjedziemy z miasta na drogę krajową, spalanie zwiększa się o ok. litr. Wciąż możemy zmieścić się poniżej 7 l/100 km. Niestety, na szybkich trasach jest zauważalnie gorzej. Na drodze ekspresowej zbliżamy się do 10l/100 km. Na autostradzie – nawet do 12 l/100 km. To wartości większe niż w przypadku wielu aut dysponujących nawet większymi silnikami spalinowymi. Szybka jazda X-Trailem e-4ORCE zwyczajnie się nie opłaca.
8. Nissan X-Trail – offroad i miasto
Nasz jesienny test nie prowadził przez szczególnie wymagające pod względem offroadu szlaki, ale ten wóz dokładnie z takim samym napędem miałem okazję sprawdzić również zimą, w kopnym śniegu, w górach na prawdziwych offroadowych szlakach. Sprawność tego napędu i dzielność auta w terenie jest zaskakująco dobra. A przecież mówimy o wygodnym SUV-ie, a nie surowym offroaderze z konstrukcją opartą na ramie. Oczywiście nie mamy wątpliwości, że ten model kupować będą raczej klienci zainteresowani jego rodzinnymi, a nie offroadowymi kompetencjami. Dobrze jednak wiedzieć, że gdy dzieci zapragną z rodzicami pojechać w dziksze rejony – auto powinno podoła zadaniu. Prześwit 192 mm nie należy może do rekordowych (choć jest większy niż np. w Maździe CX-60 czy Kii Sorento), ale aż nadto wystarczy by dojechać np. na działkę.
Napęd e-4ORCE jest naszym zdaniem jednym z najlepszych rozwiązań, jakie dziś można znaleźć w SUV-ie z segmentu C i D. Mimo braku fizycznego połączenia pomiędzy przednią, a tylną osią, dozowanie momentu obrotowego na obie osie zależnie od potrzeb kierowcy i jakości podłoża rozwiązano bardzo, bardzo dobrze. Pojazdem tym można też kierować z wykorzystaniem systemu e-Pedal. Chodzi o silną rekuperację, która pozwala hamować z siłą 0,2 G samym silnikiem elektrycznym. W trybie e-Pedal auto nie zatrzyma się całkowicie, ale bez użycia hamulców wytraci szybkość do prędkości pełzania. By się zatrzymać trzeba jednak nacisnąć hamulec.
9. Technika na pokładzie
Multimedialne centrum na pokładzie X-Traila stanowi duży, ponad 12-calowy ekran dotykowy z wysokiej jakości obrazem. Jak widać na powyższym zdjęciu Apple CarPlay jest i działa bez zająknięcia. Nie trzeba też telefonu podpinać kabelkiem. Z drugiej strony potrzeby ładowania sprzętu mobilnego są tu realizowane dla wszystkich pasażerów. Gniazd USB nie brakuje. Przed kierowcą jest jeszcze czytelny ekran wirtualnych zegarów wspomagany w wersji Tekna przez dostępny w wyposażeniu standardowym tego poziomu wyświetlacz head-up. Prowadzenie tego auta na autostradzie to przyjemność i to w dwojaki sposób. Jeżeli lubisz prowadzić, układ jezdny X-Traila z pewnością się spodoba, zawieszenie to udany kompromis pomiędzy efektywnością wybierania nierówności, a komfortem. Kierowca ma też do dyspozycji armię cyfrowych asystentów w postaci systemu Nissan Pro Pilot. System ten na autostradzie może w znacznym stopniu odciążyć nas od prowadzenia. Jednak przypominamy o spalaniu, na drogach szybkiego ruchu warto jechać nieco wolniej.
10. Nissan X-Trail – cena i werdykt
Ceny modelu Nissan X-Trail startują w aktualnym cenniku od 188 200 zł. Taką kwotę należy zapłacić za X-Traila z miękkohybrydowym, 163-konnym napędem na przednią oś i 5-osobową wersję wyposażeniową N-Connecta. My jednak testowaliśmy wersję 5-osobową, z topowym, 213-konnym napędem e-4ORCE. W takiej sytuacji poziom N-Connecta startuje od 212 900 zł (wersja 7-osobowa wymaga dopłaty 4000 zł), a topowy poziom Tekna to już wydatek od 231 250 zł. Dwukolorowe, pomarańczowo-czarne nadwozie naszej testów wymaga dopłaty 5900 zł. Plusem jest to, że topowa wersja Tekna ma już w zasadzie wszystko w standardzie. Dopłaty może wymagać co najwyżej panoramiczne okno dachowe, 20-calowe felgi (2300 zł), czy wykończenie wnętrza skórą premium (pakiet premium z panoramicznym oknem w dachu to koszt 17100 zł).
Nissan przygotował wyjątkowo udany model. To jeden z najbardziej uniwersalnych SUV-ów na rynku. Nie jest zbyt duży, a jednocześnie przestronny. Oferuje wysoki poziom pożądanej przez rodziny funkcjonalności, ma wspaniale responsywny napęd. Dobrze prowadzi się zarówno na autostradzie jak i na znacznie gorszych drogach. Jedynym mankamentem jest zużycie paliwa przy wyższych prędkościach.