Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Nowy Mitsubishi ASX pokazany

Mitsubishi ASX czyli przebrandowany Renault Captur. To wcale nie jest zła wiadomość, tym bardziej, że Japończycy kuszą dłuższą gwarancją.
Mitsubishi ASX
Oto nowy Mitsubishi ASX (fot. Mitsubishi)

Jeżeli patrząc na zupełnie nowe Mitsubishi ASX macie deja vu, a co bardziej lubiący francuską motoryzację przecierają oczy ze zdumienia, to wyjaśniamy – wszystko z Wami w porządku. Tak, najnowsze Mitsubishi ASX to “klon” popularnego francuskiego crossovera jakim jest najnowsze Renault Captur. To oczywiście efekt współpracy marek, pamiętajmy o aliansie Renault-Nissan-Mitsubishi. Czy to jednak źle? Wcale nie, bo Captur to udane auto, a Mitsubishi zamierza skusić klientów jeszcze w inny sposób.

Warto przypomnieć, że również poprzednia generacja Mitsubishi ASX była efektem współpracy z Francuzami, choć nie z Renault, lecz z ówczesnym koncernem PSA (da się zauważyć np. konotacje z Citroenem C4 Aircross, czy Peugeotem 4008; zresztą – obydwa francuskie modele produkowało… Mitsubishi).

ASX poprzedniej generacji był popularnym w Europie modelem, bo zdecydowało się na niego niemal 400 tysięcy klientów ze Starego Kontynentu. Jednak najwyższy czas by coś zmienić, wszak poprzednia (i zarazem pierwsza) generacja ASX-a zadebiutowała na rynku w 2010 roku. Zmiany zatem nadeszły.

Mitsubishi ASX (fot. Mitsubishi)
Mitsubishi ASX wygląda po prostu jak Renault Captur (fot. Mitsubishi)

Na temat wyglądu nie będziemy tu się specjalnie rozpisywać, bo “jaki koń jest, każdy widzi”. Nowy ASX jest po prostu przebrandowanym Renault Capturem. Z lekko zmienioną stylizacją tylnego pasa (ale zmiany są… bardzo subtelne) czy zmodyfikowanym w stosunku do Captura grillem z przodu i oczywiście zmienionym logo marki z Renault na Mitsubishi. Jeżeli macie w tym momencie skojarzenia z Toyotą Corollą i Suzuki Swace, dwoma innymi przykładami bliźniaczych aut różnych marek, to skojarzenia te są jak najbardziej słuszne.

Nowe Mitsubishi ASX ma charakterystyczne dla francuskiej marki reflektory w kształcie litery C i akurat uważam, że silenie się na odmienny styl byłoby w tym przypadku zbędne, bo wygląda to nieźle, a oświetlenie drogi też jest poprawne. Nie zabrakło charakterystycznych dla SUV-ów obudów nadkoli z tworzyw, czy wykonanych z podobnego materiału osłon pod zderzakami.

Mitsubishi ASX (fot. Mitsubishi)
Mitsubishi ASX dostępne będzie z felgami w rozmiarze 17 i 18″ (fot. Mitsubishi)

Nowe Mitsubishi ASX dostępne ma być z bogatą gamą układów napędowych. Na pewno możemy oczekiwać wersji z silnikiem benzynowym, z układem miękkiej hybrydy, klasycznej hybrydy (HEV) oraz hybrydy plug-in (PHEV).

BEV, HEV, PHEV – co oznaczają te skróty? Wyjaśniamy!

Gamę otwiera benzynowa, trzycylindrowa, turbodoładowana jednostka o pojemności 1.0, sprzęgnięta zawsze z 6-biegowym manualem. Kolejny poziom to miękka hybryda z silnikiem o pojemności 1.3 litra, w tym przypadku mamy do wyboru albo 6-biegową skrzynię manualną, albo 7-biegową automatyczną skrzynię dwusprzęgłową. Kolejny poziom to pełna hybryda z silnikiem benzynowym o pojemności 1.6 litra i dwoma silnikami elektrycznymi. To nic innego jak innowacyjny hybrydowy system E-Tech znany z Renault. Na topie gamy napędowej nowego ASX jest hybryda plug-in, w której silnik spalinowy 1.6 litra łączony jest z dwoma mocniejszymi silnikami elektrycznymi i większym akumulatorem.

Jak działa system E-Tech? Zobacz to na przykładzie Renault Captur E-Tech PHEV

Czym zatem Mitsubishi chce zaskoczyć Europejczyków? Interesująca jest deklarowana przez producenta aż 5-letnia fabryczna gwarancja mechaniczna oraz 5-letnia opieka assistance. To więcej niż w przypadku Renault Captur (tu mamy tylko 2-letnią fabryczną gwarancję, można ją wydłużyć, ale odpłatnie). Trzeba jednak pamiętać, że japońska marka założyła też limit gwarancyjny 100 tys. km. Jeżeli auto ma być używane nie jako służbowe, jest szansa, że gwarancja faktycznie będzie nam przysługiwała przez pełne 5 lat.

Mitsubishi ASX (fot. Mitsubishi)
System inforozrywki Mitsubishi ASX to również rozwiązanie znane z nowych modeli Renault (fot. Mitsubishi)

Mitsubishi ASX będzie dostępny w 2023 roku, auto oferowane będzie z 17″ lub 18″ felgami. Mitsubishi chwali się też przestronnością wnętrza, potencjał bagażnika o pojemności niecałych 400 litrów zwiększa tylna przesuwna kanapa. Nie zmienia to jednak faktu, że jeżeli znaliście wnętrze Renault Captur, to znacie również wnętrze nowego Mitsubishi ASX, dotyczy to również systemu multimedialnego na pokładzie. To akurat jest dobrą wiadomością, bo system znany z Renault jest funkcjonalny i intuicyjny.

Mitsubishi ASX (fot. Mitsubishi)
Cyfrowe zegary przed kierowcą mają interfejs z Renault, ale już wieniec kierownicy ozdobiony logo japońskiej marki (fot. Mitsubishi)

Producent deklaruje, że ceny nowego Mitsubishi ASX będą na podobnym poziomie, co ceny modelu Renault Captur w Europie. Dokładnych kwot nie podano, przypomnimy zatem, że ceny francuskiego pierwowzoru nowego ASX-a startują w aktualnym cenniku Renault od 81 500 zł. Jeżeli i najtańszy ASX wystartuje z podobnego pułapu, 5-letnia gwarancja fabryczna może być elementem, który skłoni klientów do wyboru japońskiej marki.

Total
0
Shares