W F1 wciąż pobrzmiewa mocne echo po wprowadzeniu w tym sezonie obowiązkowych zmian w aerodynamice bolidów. Z zespołu Mercedesa po niedzielnym Grand Prix Styrii napływają różne informacje. Z jednej strony szef zespołu Toto Wolff twierdzi, że skupiają się na samochodzie na przyszły sezon, a z drugiej strony szef techniczny James Allison, mówi też, że ich samochody otrzymają zmiany w podwoziu i w silniku, pozwalające lepiej rywalizować z Red Bullem w nadchodzących wyścigach.
Przypomnijmy, że FIA w tym sezonie wprowadziła zmiany w aerodynamice aut, żeby zapobiegać coraz częstszym w 2020 roku awariom opon. Zmiany zespołu znoszą różnie. Poprzednim sezonie Mercedes wygrał 13 z 17 wyścigów, w tym sezonie na 8 wyścigów 5 należy do Red Bulla, a tylko trzy do Mercedesa.
Lewis Hamilton po ostatnim wyścigu 27 czerwca stwierdził, że dał z siebie wszystko, ale Verstappen z Red Bulla był szybszy o około 0,3 – 0,4 sekundy na każdym okrążeniu, a on nic więcej nie mógł zrobić.
Zarówno Red Bull, jak i Mercedes mają różne koncepcje na aerodynamikę swoich aut, ale do nowej rzeczywistości lepiej dostosował się zespół Red Bulla. James Allison z Mercedesa przyznaje, że trudno im się odnaleźć i znaleźć sposób na zwiększenie wydajności. Jak poradzi sobie Mercedes w najbliższych wyścigach? Kolejna część rywalizacji już 4 lipca w Austrii.