Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Test. Škoda Kodiaq RS – SUV na kryzys wieku średniego

Škoda Kodiaq RS to najmocniejsze wydanie popularnego w Polsce SUV-a czeskiej marki. Auto w tym wydaniu to sposób na to by zjeść ciastko i mieć ciastko. Przestronność i funkcjonalność, z której słynie ten model zestawiono z mocnym napędem, stylistycznym pazurem i niezłą dynamiką.

Na początek proponujemy, byście zaczęli od naszego wideo dotyczącego opisywanego egzemplarza:

Zacznijmy od tego, że nie jest to nasze pierwsze spotkanie z najnowszym, poliftingowym Kodiaqiem. Nie tak dawno mieliśmy okazję przyjrzeć się wersji Style z najsłabszym w gamie silnikiem 1.5 TSI ACT łączonym z automatyczną skrzynią. Tym razem trafiła do nas wersja najmocniejsza, ale to wciąż Kodiaq – nie będziemy powielać tego co napisaliśmy wcześniej – skupimy się na różnicach.

Zobacz nasz wcześniejszy test słabszej wersji poliftowej Skody Kodiaq

Wygląd bardziej drapieżny

Škoda Kodiaq RS wygląda bardziej agresywnie od innych wersji wyposażeniowych tego modelu(fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Kodiaq RS wyróżnia się wizualnie. I nie chodzi tylko o znaczek RS umieszczony na czarnym, błyszczącym grillu, czy tylnej klapie. Czarnych wstawek jest tu więcej, czarne są lusterka czy ramki okien. Żadna inna wersja tego modelu nie wygląda tak “mrocznie” ;-).

Spodziewaliśmy się nieco innego wzoru felg, rozmiar imponuje – 20 cali (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Czarne są także listwy progowe, czy nadkola, pod którymi nasz egzemplarz miał aż 20″ calowe koła z “aerodynamicznymi” alufelgami. Felgi wizualnie pasują do auta elektrycznego, ale i tu mają uzasadnienie – minimalizacja oporu powietrza to mniejsze emisje. Auto mocne, a normy trzeba spełnić.

Z tyłu sportowy sznyt psują “fejkowe” wydechy (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Najspokojniej jest z tyłu auta, ale i tu mamy czarny spojler dachowy, czarne litery z nazwą marki, modelem i wersją, tylko te “udawane” wydechy psują nieco sportowe wzornictwo.

Wnętrze również podrasowano

Škoda Kodiaq RS wyróżnia się także we wnętrzu – te sportowe fotele i nieźle trzymają ciało i są wygodne nie męcząc w dłuższej trasie (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Sportowe fotele ze zintegrowanymi zagłówkami i przelotką na karku są i wygodne i na tyle zwarte, że dobrze trzymają ciało podczas szybszej jazdy. Ich atutem jest szeroki zakres regulacji (w testowanym egzemplarzu, regulacja elektroniczna z pamięcią ustawień). Siedzi się wysoko, widoczność jest dobra, poza widokiem w lusterku wstecznym – nieco przeszkadzają zagłówki kanapy.

Sportowa kierownica z logo RS wygląda nieźle, ale jest dość sztywna (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Nieźle prezentuje się też nieco spłaszczone koło sportowej, trójramiennej i wielofunkcyjnej kierownicy. Układ kierowniczy pracuje precyzyjnie, zapewniając panowanie nad autem i ułatwiając manewry w mieście. Szkoda tylko, że w dotyku kierownica była dość sztywna. Osobiście wolę nieco bardziej miękkie obręcze, ale co kto lubi.

Może i RS, ale miejsca dla rodziny mnóstwo

Dwie osoby mają tu komfortowe warunki podróży (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Z tyłu miejsca jest bardzo dużo, siedziska choć łagodniejsze od przednich foteli w wersji RS podrasowano kraciastymi, czerwonymi przeszyciami. Jest wygodny, miękki podłokietnik z miejscami na napoje, nie brakuje kieszonek, schowków i innych użytecznych w podróży funkcjonalnych detali. Z jednym wyjątkiem:

Fajnie, że są podgrzewane siedziska (skrajne) z tyłu, i trzecia strefa klimatyzacji, ale gdzie gniazdka USB? Przynajmniej jest gniazdko 12 V (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Teoretycznie auto jest pięcioosobowe, ale trzeciej osobie w drugim rzędzie będzie niezbyt wygodnie ze względu na inny profil siedziska i wystający tunel środkowy. Bagażnik? Dajcie spokój, to Skoda, w dodatku największa.

Jeżeli komuś nie wystarcza ponad 800 litrów przemyślanej przestrzeni to potrzebuje dostawczaka (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Škoda Kodiaq RS – co pod maską?

2.0 TSI z grupy Volkswagena – dobrze znana jednostka pracuje pod maską Kodiaq RS (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Nie mamy tu żadnych hybryd i pomarańczowych kabli pod maską. Jest benzyniak, dwa litry, cztery cylindry i 245 KM. Trochę szkoda, że Škoda nie zdecydowała się na użycie topowego 320 konnego motoru 2.0 TSI z grupy VW, to byłby dopiero hot-SUV! Niemniej i tak jest nieźle. 370 Nm momentu obrotowego dostępnego już od 1600 obr./min oraz bardzo sprawnie działająca skrzynia DSG7 sprawia, że żwawe ruszenie tego sporego auta nie stanowi najmniejszego problemu.

Skrzynia DSG7 pracuje na tyle dobrze, że z obecnych przy kierownicy łopatek praktycznie nie korzystaliśmy (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Škoda Kodiaq RS – czy jest szybka?

Škoda Kodiaq RS (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Osiągi są więcej niż dobre, ale “kosztują” i to dosłownie (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Wiemy już, że czeski SUV ma aż 245 argumentów pod maską przemawiających za jego dynamiką. Producent dodatkowo deklaruje, że najmocniejszy Kodiaq w gamie potrzebuje na sprint do setki 6,5 sekundy. Niezły wynik jak na rodzinnego SUV-a. Poniżej nasze pomiary na suchej drodze, ale trzeba pamiętać, że mieliśmy zimowe opony.

  • 0 – 50 km/h – 2,8 sekundy
  • 0 – 100 km/h – 6,5 sekundy
  • 60 – 100 km/h – 3,1 sekundy
  • 80 – 120 km/h – 4,0 sekundy
  • 100 – 140 km/h – 4,8 sekundy
  • prędkość maksymalna: 234 km/h (katalogowo)

Jak widać Kodiaq RS zbiera się naprawdę nieźle, nie jest dla niego najmniejszym problemem wykonanie jakiegokolwiek manewru wyprzedzania. Mimo dobrej dynamiki nie należy jednak zapominać, że Kodiaq RS to spory SUV, znacznie wyższy od jakiegokolwiek hot-hatcha, zatem szybkie pokonywanie ciasnych zakrętów to raczej nie jego bajka i to mimo adaptacyjnego zawieszenia obecnego na pokładzie naszego egzemplarza.

Škoda Kodiaq RS – jak to jeździ?

Škoda Kodiaq RS stanowczo nie jest ekonomicznym autem (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Auto prowadzi się przyjemnie, przewidywalnie. Jest stabilne zarówno na autostradach, jak i drogach gorszej jakości. Kickdown nie powoduje żadnych problemów z trakcją, jedyne co nam nieco przeszkadzało to sztuczne brzmienie z głośników w trybie Sport. W trybie Comfort auto jest zauważalnie spokojniejsze, choć – niestety – w żadnym z dostępnych trybów nie jest oszczędne. Jak Łukasz podał na filmie w trakcie nagrania Kodiaq RS zużył średnio ok. 11 l/100 km. Ja podczas prób drogowych zszedłem poniżej 10 litrów, ale nieznacznie. Cóż – coś, za coś – masz dużego, szybkiego SUV-a, musisz dostarczać mu energii, gdy chcesz poczuć trochę adrenaliny. Dla porządku informuję, że średnie zużycie paliwa wg producenta to 8,6 l/100 km. Przy bardzo zachowawczej jeździe zapewne do osiągnięcia, tylko… jeżeli zamierzasz jeździć zawsze zachowawczo, to RS nie jest dla Ciebie. Na koniec jeszcze jeden pomiar – akustyka w kabinie:

62,5 dBA przy 100 km/h na drodze ekspresowej (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Uzyskany poziom hałasu to nie jest jakiś super wynik, ale prowadzenie rozmowy nie stanowi problemu. Drobna sugestia: wyłączcie tryb Sport, wówczas będzie trochę ciszej – powyższy wynik uzyskaliśmy w trybie komfortowym.

Škoda Kodiaq RS – werdykt i ceny

Wygodnie, ergonomicznie i całkiem dynamicznie (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Kodiaq RS to połączenie przestronnej kabiny, olbrzymiego bagażnika, funkcjonalnego, rodzinnego wnętrza z osiągami, które jeszcze na początku XX wieku uchodziły by za wybitnie sportowe. Dziś są szybsze auta – także SUV-y, ale Kodiaq RS dla wielu może okazać się dobrą propozycją łączącą pozornie sprzeczne potrzeby: wygodę i dynamikę.

Škoda Kodiaq z tym znaczkiem na tylnej klapie tania nie jest, ale – co ciekawe – nie jest najdroższym modelem w gamie(fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Ile kosztuje? Najtańszy Kodiaq startuje od 138 100 zł, jednak to cena bazowej wersji Ambition z najsłabszym silnikiem 1.5 TSI ACT o mocy 150 KM, łączonym z automatem DSG7 (manuala w aktualnej gamie tego modelu nie uświadczysz). Testowana przez nas najmocniejsza wersja czeskiego SUV-a jest oczywiście znacznie droższa i startuje od 207 400 zł. Dużo? Owszem, ale tu mamy ciekawostkę – nie jest to najdroższy Kodiaq w gamie Škody – wersja z 200-konnym 2.0 TDI i napędem 4×4 w wersji wyposażeniowej Laurin&Klement jest jeszcze droższa i startuje od 210 600 zł. Na naszym wideo wspominamy, że konkurentem wewnętrznym jest VW Tiguan Allspace, który również może być łączony z tym samym napędem i jest nieco tańszy, ale naszym zdaniem Kodiaq RS ma w sobie jednak nieco więcej drapieżności w wyglądzie.

Plusy:

  • Wygodne, sportowe fotele ze zintegrowanymi zagłówkami
  • Przestronne, rodzinne auto
  • Schowki w drzwiach miękko wyściełane
  • Bardzo duży bagażnik z użytecznymi pomysłami (haczyki, schowki, etc.)
  • Dynamika więcej niż niezła
  • Auto nie boi się lekkiego terenu
  • Stabilne prowadzenie
  • Dość precyzyjny układ kierowniczy (lepszy niż w “zwykłych” Kodiaq)

Minusy:

  • Naszym zdaniem pseudokarbonowe wstawki można by było sobie darować
  • Spore zużycie paliwa, gdy zechcesz korzystać z dynamiki
  • Brak gniazd USB dla pasażerów tylnej kanapy

A może VW Tiguan Allspace z tym samym silnikiem? Zobacz nasz test

Total
0
Shares