Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Szukamy youngtimera do 10 tysięcy złotych. Co oferuje rynek?

Chociaż sezon letni już za nami, to coroczne “zbrojenie się” w Youngtimery trwa w najlepsze. Co kupimy pod koniec 2021 roku do 10 tysięcy?
Peugeot 309 (fot. Michał Beszta-Borowski / automotyw.com)

Przeglądając rynek ofert starych samochodów można natknąć się na sporo perełek. Oczywiście, ciężko jest stwierdzić jaka jest poprawna definicja słowa “youngtimer”. Jedni twierdzą, że jest to zależne od wieku, inni zaś – od rzadkości modelu. Łatwo jest je klasyfikować jako samochody nie będące jeszcze oldtimerami. My wyszliśmy z założenia, że uniwersalnie będzie zamknąć gamy rocznikowe do około 1993 roku. Co można kupić na początek? Zaczniemy od tych najtańszych.

Škoda Favorit

Škoda Favorit w XXI wieku wciąż jeździ (fot. Michał Beszta-Borowski / Automotyw.com.)

Miejski, czeski samochód, który w salonach pojawił się na przełomie lat 80 i 90 XX w. Favorit jak na swoje lata (szczególnie w warunkach upadającej żelaznej kurtyny) okazał się być wyjątkowo nowoczesny i trwały. Zadbane egzemplarze świetnie sobie radzą do dziś, nie są bardzo podatne na korozję, a przy tym są proste w obsłudze i naprawie. Na portalach aukcyjnych można ich znaleźć kilka jeszcze na czarnych tablicach. Ceny zaczynają się od niewielkich kwot – mniej więcej 1500 zł, a za dużo bardziej wyszukane egzemplarze zapłacimy do 8-9 tysięcy. Rzadsze i droższe będą natomiast Favority kombi, czyli Skody Forman.

Peugeot 309

Peugeot 309 (fot. Michał Beszta-Borowski / automotyw.com)

W tym miejscu mógłby się znaleźć też Peugeot 205. 309 jest jednak dużo rzadszą alternatywą, ale bardzo podobną technicznie. Model jest w dużej mierze zaprojektowany przez markę Talbot, którą Peugeot kupił. Samochody można nabyć stosunkowo tanio – zaczynają się od około 1500 zł, lepsze egzemplarze kończą się na 6-7 tysiącach. Można kupić w różnych wariantach silników benzynowych – 1.1 na gaźniku, czy 1.4 na pośrednim wtrysku. Są również modele z silnikiem wysokoprężnym. Ten youngtimer potrafi służyć bardzo długo i bezawaryjnie, ale niektóre części już mogą być ciężko dostępne i wymagają czasochłonnych poszukiwań. Należy też uważać na korozję.

Audi 100 C3

Audi 100 C3 (źródło: shutterstock)

Chociaż wyszukując Audi dużo łatwiej znaleźć model 80, to jednak 100, niegdyś potocznie znane jako “cygaro”, jest o wiele ciekawszą propozycją. Wersja C3 była produkowana niecałe 10 lat – od 1982 do 1991 roku (ciekawostka – w Chinach te auta były produkowane aż do 2004). W sieci można znaleźć samochody od 3 tysięcy złotych, kończąc na kwotach wyższych niż 10 tysięcy zł. Godne egzemplarze mimo wszystko zmieszczą się w budżecie w różnych gamach silnikowych, chociaż najczęściej będą miały czterocylindrowe motory. Za pięć “garów” niestety trzeba będzie dopłacić. Audi 100 jest dużą i wygodną limuzyną, która gwarantuje doskonałe, “kanapowe” odczucia z jazdy samochodem lat osiemdziesiątych.

Polonez Caro, Atu, Plus

Polonez Atu był stosunkowo późnym modelem (fot. Michał Beszta-Borowski / automotyw.com)

Polonez jest modelem, na którego temat można pisać bardzo długo. Zbudowany na płycie podłogowej Fiata 125, miał być zastępcą “Dużego Fiata” i produkowany był aż do 2002 roku. Jest to co prawda odstępstwo od ustalonego limitu wieku na początku tekstu, ale uzasadnione modelem spotykanym coraz częściej na zlotach i coraz rzadziej na drogach. Znalezienie egzemplarza do 1993 roku w tej półce cenowej praktycznie gwarantuje, że samochód będzie wymagał dużego wkładu finansowego w remont blacharski. Można znaleźć trochę młodsze – tak zwane “szerokie” (od szerokości mostu) Caro, Atu lub modele spod ręki Daewoo – Plusy. Ich ceny oscylują do 7-8 tysięcy za przyzwoity stan. Droższe będą auta wyposażone w najmocniejszy silnik z gamy – 1.4 16v Rovera, oraz z silnikami wysokoprężnymi o pojemności 1.9 pochodzącymi z Peugeota. Przy zakupie trzeba pamiętać jednak, że FSO nie słynęło z jakościowych samochodów i należy uzbroić się w cierpliwość oraz podstawowy pakiet narzędzi.

Fiat Cinquecento

Fiat Cinquecento w coraz rzadszej wersji Sporting (fot. Michał Beszta-Borowski / automotyw.com)

Może się to wydawać dziwne, ale Cinquecento od dłuższego czasu zaczął wiązać się z autami klasycznymi. Ten youngtimer zaczynał wzrost cenowy już ponad rok temu, wprost proporcjonalnie do stopnia znikania z ulic. Samochód ten był bardzo podstawowym narzędziem – często nie miał nawet obrotomierza, tapicerka ubogo skrywała drzwi a za radio trzeba było dopłacić w salonie. Jak na swoje czasy był jednak bardzo nowoczesny, szczególnie patrząc przez pryzmat następcy 126p. Przedni napęd, elektroniczny wtrysk paliwa, a czasami nawet klimatyzacja – to w Polsce wczesnych lat 90 były nowości. Model był kupowany bardzo chętnie, szczególnie, że w roku 1993 zdobył tytuł European Car of The Year. Najczęściej oferowane są wersje 700, rzadsze 900 (0.7 i 0.9 litrowy silnik), a najmocniejsze – Sportingi – to już niemal białe kruki. Te ostatnie miały pojemność 1,1 litra, z których Fiat wyciągał 55 koni mechanicznych. Niska masa samochodu jednak pozwalała na ogrom frajdy z jazdy pudełkowym samochodzikiem.

Cinquecento można kupić od około 2 tysięcy. Ładne i doinwestowane modele potrafią przekroczyć 10 tysięcy złotych. Zdarzają się też egzemplarze na żółtych tablicach. Największą wadą tych samochodów jest korozja, wszechobecna na samochodach włoskich i polskich tamtego okresu.

W przypadku wyższego budżetu, możesz skorzystać z naszego innego zestawienia.

Total
0
Shares