Wybór pierwszego samochodu nie jest prostą sprawą. Niektórzy stawiają na emocje, inni na pragmatyzm. Warto jednak znaleźć złoty środek, pamiętając, że cena zakupu pojazdu to dopiero początek, a eksploatacja kosztuje.
Każdy kierowca, który dopiero co zdał egzamin na prawo jazdy powinien przede wszystkim doszlifować swoje umiejętności. Dlatego na pierwszy samochód warto wybrać pojazd z niewielkim, ekonomicznym silnikiem, o niezbyt dużej mocy, bo przecież takim na kursach nie jeździliście. Autem powinno się też dobrze manewrować. Budżet? Na początek nie warto przeznaczać więcej niż 10 tys. zł. Na pierwszy samochód to wcale nie tak mało, ale to także kwota, umożliwiająca zakup auta, które od razu na starcie nie będzie wymagać wkładu serwisowego wielokrotnie przekraczającego cenę zakupu.
O czym warto pamiętać kupując używane auto
Jaki pierwszy samochód – auto do miasta
Wybór małego auta miejskiego z segmentu A lub B ma wiele zalet. Po pierwsze w naszym budżecie możecie liczyć na auta rokujące na w miarę bezproblemową eksploatację, niskie koszty serwisu, tanie części zamienne i dobry do nich dostęp, a także – najczęściej – niskie zużycie paliwa. Do tego małe rozmiary tych aut oznaczają łatwość manewrowania w mieście. Co prawda wyjazd w dłuższą trasę często jest określany jako męczący, ale… dotyczy to wyjazdów rodzinnych. Jeżeli jesteś młodym kierowcą, podróżujesz sam lub z jedną osobą towarzyszącą i bez dzieci, nawet najmniejszy segment w zupełności wystarczy. Nasze propozycje? Oprócz widocznego na powyższym zdjęciu Fiata Pandy II generacji (warto wybrać wersję z prostym silnikiem benzynowym 1.2), warto zastanowić się np. nad Citroenem C1 lub jego “kuzynami”, modelami Peugeot 107 i Toyota Aygo. Te trzy auta dziedziczą tę samą technikę i ten sam 1-litrowy, trzycylindrowy benzyniak – to udana konstrukcja Toyoty). Wszystkie trzy modele produkowano w jednej fabryce w Kolinie w Czechach). Modele pierwszej generacji z całą pewnością znajdą się w 10-tysięcznym budżecie. Nowsze – druga generacja (od 2014 roku) to już większy wydatek.
Skoro mowa o miejskich “trojaczkach” nie należy zapominać o tych z Grupy VW, czyli Škoda Citigo, VW up! oraz Seat Mii (od końca 2011 roku). Jednak w tym przypadku w ofertach na rynku wtórnym znajdziecie przede wszystkim dwa pierwsze modele (Škoda i VW), małych Seatów jest mało i głównie pochodzą z importu, a to oznacza ryzyko. Choć technicznie to bliźniaki (do 2016 auta oferowano tylko z jednym napędem: 1-litrowym, trzycylindrowym benzyniakiem), to naszym zdaniem najlepiej wybrać Citigo, jest nieco tańszy od auta ze znaczkiem VW. Tańszy jednak nie znaczy, że tani – niestety, ale upolowanie któregoś z tych trzech aut w cenie do 10 tys. zł może być trudne.
Jaki pierwszy samochód – gdy chcesz coś większego
Przy czym “większego” nie oznacza dużego. Odradzamy zakup starego auta klasy premium na pierwszy własny samochód. Jasne, fajnie jest jeździć BMW, Audi, Mercedesem, Volvo czy Jaguarem, ale koszty eksploatacji i serwisu najprawdopodobniej was przerosną, a pierwszy samochód powinien wiązać się z wyłącznie dobrymi wspomnieniami. Dlatego “większy” tutaj oznacza segment B lub auto kompaktowe (segment C). Przy czym zostajemy przy naszym budżecie (10 tys. zł). Co wybrać?
Co powiecie na Opla Astrę H (III generacja tego modelu)? Szeroki wybór wariantów nadwozia, duża podaż modeli na rynku wtórnym. Owszem wiele tych aut to egzemplarze po flotach, ale można znaleźć tanie i zadbane sztuki. Astra sprawdzi się jako pierwszy wóz na dłuższe podróże, szczególnie jeżeli wybierzecie wersję z solidnym dieslem 1.9 CDTI w wersji 8-zaworowej. Kombi choć praktyczne, najczęściej ma firmową przeszłość. Nie zawsze jest to pułapka, ale dokładne oględziny są wskazane.
Golf to legenda kompaktów, dodajmy – wiecznie żywa. W naszym budżecie możemy pozwolić sobie na zadbany egzemplarz V generacji tego modelu. Paradoksalnie lepiej wybrać sprawdzonego Golfa V niż – teoretycznie nowszego – Golfa VI. Z silników benzynowych zdecydowanie warto wybrać prosty, trwały 1.6 MPI 8V, w przypadku diesla pozostaje “pancerny” 1.9 TDI, ale bez feralnej wersji BXE. Skrzyń DSG nie polecamy, lepiej wybrać manual.
Volkswagen Golf 4 i Golf 5 – czy król kompaktów wciąż jest interesujący?
Wszystkie z wymienionych wyżej modeli to auta, które nie generują zbyt dużych kosztów (serwis i eksploatacja). Są dobrze znane mechanikom, a dostęp do części jest dobry lub bardzo dobry i są one tanie. Jeżeli te propozycje Wam nie wystarczają, zajrzyjcie do poniższych materiałów z naszego działu Używane.
Jaki samochód do 20 tys. złotych? Zobacz nasz katalog aż 30 modeli!
Najczęściej i najrzadziej “bite” auta w Europie