2022 rok dla kierowców zaczął się wyjątkowo ciężko. Chociaż ceny paliw spadły, to ciągle są bardzo wysokie. Dodatkowo doszły nowe mandaty za wykroczenia, które dają o sobie znać. Samo ubezpieczenie samochodu również poszybowało w górę. Mimo to, bardziej opłaca się je mieć niż “wpaść pod gilotynę” kar za brak OC z UFG.
Co to jest OC?
Każdy kierowca wie, że musi mieć OC dla swojego samochodu. Co to jest? Skrót oznacza “odpowiedzialność cywilną”. Jest to ubezpieczenie, które pozwala na ochronę kierowcy w razie wyrządzonej szkody. Kalkulowanie OC jest dość prostym mechanizmem: im dłuższa bezszkodowa jazda i większe doświadczenie za kółkiem, tym większe zniżki. Najwięcej płacą zatem młodzi kierowcy, ale jeśli przez kilka lat jeżdżą bezwypadkowo, zostają nagrodzeni ogromną ulgą, bo nawet do 80%.
Jakie są kary za brak OC?
Krótko mówiąc: duże. W roku 2012 kara za brak OC wynosiła 3000 złotych i pięła się przez ostatnie 10 lat w górę. Na rok 2021 osiągnęliśmy kwotę 5600 złotych, czyli niemal dwukrotne przebicie. Przez wszystkie lata wzrost wyglądał następująco:
- 2012 rok: 3000 zł
- 2013 rok: 3200 zł
- 2014 rok: 3360 zł
- 2015 rok: 3500 zł
- 2016 rok: 3700 zł
- 2017 rok: 4000 zł
- 2018 rok: 4200 zł
- 2019 rok: 4500 zł
- 2020 rok: 5200 zł
- 2021 rok: 5600 zł
Jak widać, kwota gwałtownie wzrosła (bo aż o 700 zł) na przełomie 2019 i 2020 roku. Może być to podyktowane między innymi inflacją. Możemy się spodziewać, że w 2022 stawka przekroczy 6000 złotych. Aby nie dostać kary, należy wykupić OC nie wcześniej niż 14 dni po wygaśnięciu poprzedniej umowy. Po przekroczeniu czasu, automatycznie zostaje nałożony mandat. Warto pilnować terminów, ponieważ nawet najdroższe OC nie kosztuje tak wysokich pieniędzy, jak kara z UFG.