Felicia zniknęła z rynku 21 lat temu. Produkowano ją od 1994 roku, zastępowała starzejącego się Favorita i była pierwszą “nową” Skodą, powstałą jako owoc współpracy z Volkswagenem. Mocno zaokrąglona, wpisująca się w stylistykę późnych lat 90, ale wciąż budżetowa i mechanicznie pamiętająca erę komunistyczną. Jak dzisiaj postrzegamy jedną z prekursorek sukcesu czeskich samochodów?
Skoda Felicia. Trochę historii
Skoda Felicia poza tym, że jest następcą Favorita, posiada też w głównej mierze zmodernizowaną karoserię “starszego brata”. Podstawową i pamiętającą komunizm jednostką napędową, był czterocylindrowy silnik 1.3 z jednopunktowym wtryskiem paliwa. Poza nim były dostępne napędy pozyskane w wyniku współpracy z VW: benzynowe 1.6 o mocy 75 KM i wysokoprężne 1.9 o mocy 64 KM.
Główną dostępną wersją nadwozia był pięciodrzwiowy hatchback. Rok po premierze wprowadzono również kombi, oraz dostawcze VanPlus i Pickup, głównie na rynek czeski. Pierwsze modernizacje zastosowano w 1998 roku. Zmienił się głównie wygląd samochodu: przednie reflektory, zderzak i atrapa grilla. Felicia wizualnie zbliżyła się do świeżej wtedy Octavii, która wyznaczyła trend wizualny marki na następne lata. W przestarzałym silniku 1.3 najpierw usunięto jednopunktowy wtrysk na rzecz wielopunktowego, a następnie całkowicie wycofano go z oferty. Wprowadzono również wersję Blue Sky, z dużym otwieralnym szyberdachem. Samochód wygrał nagrodę magazynu Auto Express w 2000 roku w kategorii najlepszego budżetowego auta.
Jaka jest Skoda Felicia?
Należy zacząć, że auto jest faktycznie bardzo budżetowo wykonane. Jakość użytych materiałów i samo wykończenie nie należy do jej atutów. Dotyczy to też zawieszenia zaadaptowanego z poprzednika i ogólnej awaryjności samochodu. Niemiecki TUV w latach produkcji umieścił ją na 90 miejscu z 97 klasyfikowanych w rankingu samochodów bezawaryjnych. Czesko-niemieckie autko było jednak doceniane w Polsce. W czasach po PRL’owskich, Polacy cenili sobie Felicję za konkurencyjnie niską cenę zakupu, nowoczesne silniki VW, a także za ogólną dostępność części zamiennych i prostotę. Na tle produkowanych wtedy w naszym kraju przestarzałych o dekadę Polonezów i Małych Fiatów, Skoda wypadała wręcz rewelacyjnie.
Jak kupić Felicię? Na co uważać?
Większość tych samochodów zniknęła z polskich ulic. Wynika to głównie z problemów z korozją, która atakuje nadwozie i progi. Felicia nie jest droga, a dużym plusem jest możliwość zakupu jeszcze od pierwszego właściciela w pełną dokumentacją. Należałoby jednak upewnić się o historii serwisowej, szczególnie rozrządu. Części są tanie i ogólnodostępne, a z naprawą poradzi sobie prawie każdy mechanik. Ponadto należy pamiętać o nietrwałym systemie hydrodynamicznym do regulacji położenia świateł. W starym silniku 1.3 może się też wydarzyć konieczność regulacji luzów zaworowych. Stukające zawory mogą wykrzywiać popychacze i sprawić, że silnik będzie pracował nierówno i nie będzie miał swojej pełnej mocy.
Czy warto kupić Skodę Felicię?
Dziś Skoda Felicja może być głównie bardzo budżetowym samochodem na dojazdy na uczelnię, czy do pracy. Zainteresowani nią mogą być wszyscy, którzy nie chcą przeznaczać dużej kwoty na swoje pierwsze cztery kółka. Nawet samochodów w świetnym stanie nie można aktualnie traktować jako inwestycję. Wzrost cenowy nie objął jeszcze w pełni Skody Favorit, zatem Felicia będzie musiała jeszcze parę lat poczekać. Najbardziej poszukiwane będą zapewne dostawcze pickupy i vanplusy, których w Polsce było bardzo mało.
Ciekawe pomysły na inwestycję w niedrogie Youngtimery opisaliśmy między innymi tutaj: