Volkswagen ID.5 to w pełni elektryczny SUV, który bazuje na rozwiązaniach poprzednika z rodziny “ID.”. Model dostępny jest z trzema różnymi silnikami, a jego głównym konkurentem pozostaje Audi Q4 Sportback e-tron i Skoda Enyaq iV. Czy Volkswagen ID.5 wyróżnia się na tle konkurencji i czy rzeczywiście jest wart swojej ceny?
Volkswagen ID.5. Moc i zasięg
Volkswagen ID.5 to elektryczny SUV, którego projektanci zapatrzyli się na sportowe auta. Opadający dach ma wskazywać na aktywne życie właściciela, choć przecież jednocześnie zabiera trochę przestrzeni, którą można byłoby wykorzystać na bagaże, ale czego się nie robi dla mody. W zależności od ambicji i potrzeb klienta daje możliwość wyboru spośród trzech wersji silnikowych. Podstawowa ma 174 KM, a topowa 299 KM w odmianie GTX. Każda z odmian wyposażona jest w akumulator o pojemności 77 kWh netto, który można naładować z maksymalną mocą 135 kW. Standardowy zasięg auta wynosi 534 kilometry wg. normy WLTP, niestety przy temperaturze w okolicach 4 stopni Celsjusza wskazywał już tylko 365 kilometrów.
Przestronny i wygodny? O tak!
Auto jest gotowe do jazdy od momentu, kiedy zajmiemy w nim miejsce. Volkswagen ID.5 szczególnie w przedniej części kabiny jest przestronny i wygodny. Poczucie przestrzeni potęguje szklany dach, który pozostawia również pasażerom, o ile nie są koszykarzami, wystarczającą ilość miejsca nad głową. Podgrzewane, obszyte microfibrą fotele są szerokie i komfortowe, a podłokietnik ma regulowany kąt. Drobiazg, ale jakże ważny, jeśli spędzamy sporo czasu za kółkiem.
Minimalistyczny, dotykowy wyświetlacz wymaga dłuższej chwili przyzwyczajenia, bo próżno tu szukać tradycyjnego ustawiania temperatury klimatyzacji, czy regulacji radia. Wszystko dzieje się bezdotykowo, a na kierownicy są przyciski haptyczne, które potrafią doprowadzić prowadzącego do szału. Życie osładzają “wspomagacze” kierowcy, które ucieszą każdego technologicznego geeka. System wspomagający parkowanie razem z czterema kamerami oferującymi widok 360 stopni, nawet komuś, kto nienawidzi parkować pozwala zrobić to bez uszkodzenia samochodu. Proaktywny tempomat wspólnie z kontrolą pasa ruchu dają odpocząć zarówno w trasie, jak i w mieście, bo auto potrafi samo zatrzymać się, ruszyć i przez kilkanaście sekund jechać bez dotykania kierownicy. Trzeba jednak pamiętać, że jest wiele sytuacji, na które systemy nie są przygotowane (szybki dojazd do stojących w korku samochodów na autostradzie, czy wjeżdżający na nasz pas samochód) i zawsze być w pogotowiu.
Biegi zmieniamy niecodziennie dżojstikiem umieszczonym tuż przy “zegarach”. Ciekawe i poręczne rozwiązanie, tym bardziej ze ze zmianą biegów podczas jazdy, poza parkowaniem oczywiście, nie mamy zbyt wiele do czynienia. Silnik elektryczny połączono tu z 1-stopniową skrzynią biegów, a auto od startu dysponuje dużą siłą napędową przekazywaną na tylne koła.
Volkswagen ID.5. Konfiguracje
Podstawowym kolorem dla tego modelu jest szary lakier Moonstone z czarnym dachem. Za czarny lakier i dwukolorowe kombinacje: biały/czarny dach i niebieski/czarny dach trzeba dopłacić 2 860 zł. Najdroższe jest zestawienie czerwonego King’s Red z czarnym dachem, które wyceniono na 3 570 zł. Podstawowe wnętrze jest szare i smutne, ale jeśli chcecie je wzbogacić, to trzeba dopłacić od 5 110 zł do nawet aż 16 980 zł.
Volkswagen ID.5 standardowo postawiony jest na 19-calowych felgach. Opcjonalne 20-tki kosztują dodatkowe 2 370 zł, a 21-calowe koła oznaczają wydatek 4 740 zł lub 7 500 zł.
Ile kosztuje Volkswagen ID.5?
Volkswagen ID.5 w podstawowej, 174-konnej wersji Pro dostępny jest od 235 390 zł. Wersja Pro Performance kosztuje od 242 890 zł. Tu w standardzie poza 204-konnym silnikiem elektrycznym znajdziemy też panele drzwi wykończone skórą ekologiczną, oświetlenie wnętrza Ambient z 10 kolorami podświetlenia, czy tylne światła LED.
Audi Q4 Sportback e-tron
Audi Q4 Sportback e-tron to oczywisty dla Volkswagena ID.5. Podczas, gdy ten był jeszcze w fazie koncepcyjnej, elektryczny Q4 Sportback poruszał się już po drogach. Platforma MEB, na której zbudowane jest to auto, to podstawa również dla wspomnianych ID.4, ID.5 czy Skody Enyaq iV.
Ma nieco ponad 4,5 metra długości, ale w rzeczywistości sprawia wrażenie większego samochodu. Wnętrze zaprojektowane jest w zupełnie inny sposób, zrobione z lepszych materiałów i świetnie spasowane. Ceny Audi Q4 Sportback e-tron zaczynają się od 255 500 zł za bazową wersję e-tron 40 z akumulatorem o pojemności 76,6 kWh netto. Zasięg elektryczny bazowej wersji wg. WLTP wynosi 530 km, a przyśpieszenie 0-100 km/h zajmuje 8,5 sekundy. To o 0,1 sekundy więcej, niż w przypadku ID.5 i o 0,2 sekundy mniej od 0-100 Enyaq’a iV.
Skoda Enyaq iV
Skoda Enyaq iV z akumulatorami 77 kWh netto dostępna jest w podstawowej konfiguracji od 239 500 zł. Według danych producenta jest w stanie przejechać do 544 kilometrów na jednym ładowaniu, ale potwierdzony zasięg w naszym teście to 360 km. Wnętrze do złudzenia przypominałaby rozkład z ID.5, gdyby nie dżojstik zmiany biegów znów zlokalizowany w panelu środkowym, na wygodne wyciągnięcie prawej ręki.
Na wysokości oczu znajduje się przejrzysty ekran, na którym jednak nie wyświetlimy informacji tak obszernych, jak w przypadku elektrycznego Audi Q4. Układ przycisków na kierownicy jest identyczny, jak w elektryku Volkswagena. Delikatnie inne pozostają jednak przyciski służące do sterowania nawiewem – są analogowe, trzeba je nacisnąć, a nie jedynie dotknąć.
Werdykt
Różnica między modelami ID.5, Enyaq iV czy Audi Q4 e-tron są zauważalne, ale należy pamiętać, że technologicznie to bardzo podobne pojazdy. Jeśli mówimy o pieniądzach, to Volkswagen ID.5 prezentuje się najlepiej, jednak warto pamiętać, że jak to w przypadku niemieckich samochodów, za wiele ciekawych udogodnień z zakresu komfortu, wyglądu i bezpieczeństwa trzeba odpowiednio dopłacić. Wszystkie trzy elektryki zbudowane są na platformie MEB – powstałej specjalnie dla aut elektrycznych.