Wiosna to doskonały moment, by spokojnie zastanowić się nad zakupem swojej własnej – być może pierwszej w życiu – wymarzonej maszyny w przyzwoitej cenie. Jaki motocykl do 15 tys. zł kupić? Mamy więc dla was dziesięć, naszym zdaniem, godnych polecenia propozycji jednośladów używanych z różnych kategorii, na które nie wydacie maksymalnie taką kwotę.
Żeby dokonać właściwego wyboru, musicie wstępnie określić, które rodzaje jednośladów powodują u was przyspieszone bicie serca. Wybór jest naprawdę całkiem spory zarówno wśród skuterów i motocykli z silnikami o pojemności 125 cc, którymi możecie legalnie jeździć, jeśli tylko posiadacie od trzech lat prawo jazdy kategorii B, ale też wśród jednośladów o znacznie większej pojemności, do powożenia którymi musicie mieć już prawo jazdy na motocykl. A może akurat kochacie taplać się w błocie i stronicie od asfaltu? Proszę bardzo – w tym budżecie zmieści się również motocykl crossowy, czyli terenowy. Jeśli uwielbiacie chrom, sakwy i dalekie podróże w stronę, oczywiście, zachodzącego słońca – na pewno zainteresują was tak zwane choppery, najczęściej z silnikiem V2. A może daleka turystyka? Również znajdziecie tu coś dla siebie. Oto nasze propozycje, które odpowiedzą na pytanie jaki motocykl do 15 tys. zł kupić.
Honda PCX 125
Ten niewielki, miejski skuter od lat cieszy się dobrą opinią użytkowników, głównie ze względu na bezawaryjność i trwałość, a także w nowszych modelach nowoczesne rozwiązania techniczne jak oświetlenie LED, ABS, ESP, a nawet naprawdę nieźle działający system Start&Stop, który podczas postoju wyłącza silnik i wówczas zapotrzebowanie na paliwo jest rekordowo niskie – nawet poniżej 2 l/100 km. Mistrz ekonomii! Jak to skutery, Honda wyposażona jest w tak zwaną bezstopniową skrzynię biegów, co oznacza, że nie trzeba martwić się o wyczucie klamki sprzęgła (bo jej nie ma), a także dobieranie do prędkości odpowiednich przełożeń (biegów). Jedną z zalet PCX-a jest także cicha praca silnika. Rozmiar skutera sprawdzi się idealnie w zatłoczonym mieście, ponieważ przy pewnej wprawie kierowcy zmieści się praktycznie wszędzie. Jeśli jesteś wysoką osobą, może warto pomyśleć o czymś trochę większym, ale najpierw znajdź taką sztukę na sprzedaż i przymierz się do niego. Zwróć też uwagę na dość wysoki przekrok, co może niektórym utrudnić nieco zajęcie miejsca na, raczej dość wygodnej, kanapie. Wbrew pozorom, w mieście im mniejszy skuter, tym lepiej.
CENA: od 7 000 do 13 000 złotych
Benelli BN 125
Jeśli nie słyszeliście o takiej marce, pewnie zaskoczy Was informacja, że ta włoska firma produkuje motocykle już od przeszło stu lat! Oczywiście, dzisiaj produkcja odbywa się – zaskoczenie – w Chinach, ale pod pełną kontrolą inżynierów z Pesaro, skąd marka się wywodzi. BN 125 to nowoczesny motocykl z silnikiem chłodzonym powietrzem i 5-biegową skrzynią. To coś dla miłośników „prawdziwego” motocyklizmu, bez zbędnych bajerów, a to właśnie wpływa na trwałość, pewność działania i niewygórowaną cenę. BN jest wyposażony w 17-calowe koła, a to jest spora zaleta, biorąc pod uwagę często marnej jakości nawierzchnię. To propozycja również dla tych, którzy lubią podróżować razem – dwie dorosłe osoby zmieszczą się na motocyklu bez kłopotu. Spalanie? Dzięki zastosowanemu wtryskowi paliwa, średnio 2-2,5 l/100 km, w zależności od obciążenia i stylu jazdy. To zresztą jedna z wielu zalet skuterów i motocykli klasy 125 – zjawiskowo niskie spalanie. BN rozpędzi się do, mniej więcej, 90 km/h, co pozwala na zupełnie sprawne i dynamiczne pokonywanie miejskich oraz pozamiejskich arterii. Przy okazji, motocykl prezentuje się nowocześnie, a kratownicowa rama przywodzi na myśl inną, znaną, włoską markę – Ducati.
CENA: od 9 000 do 13 000 złotych
Suzuki Marauder 125
Pamiętacie wzmiankę o chromach i sakwach? Mamy dla was coś wyjątkowego i z duszą. Rasowy, klasyczny chopper prosto z Japonii z czasów, kiedy japońskie motocykle nie były produkowane w chinach. Chcecie pozostać anonimowi? Na Marauderze (zwanym pieszczotliwie maruderem), będzie ciężko, bo jeśli uda wam się znaleźć takiego w ładnym stanie i utrzymać w dobrej kondycji, będziecie zbierać zazdrosne spojrzenia. Nieodłącznym elementem wyposażenia z pewnością muszą być też kowbojki, dżinsy motocyklowe i kurtka ramoneska plus, rzecz jasna, stylowy, otwarty kask. Suzuki zaopatrzyło Maraudera w jednocylindrowy, chłodzony powietrzem silnik z 5-biegową skrzynią. Taki zestaw może rozpędzić motocykl do 100 km/h. Trzeba jednak pamiętać, że wówczas rośnie hałas, poziom wibracji oraz spalanie – maszyna pochodzi z okresu, gdy gaźnik był jeszcze na porządku dziennym, chociaż wciąż spalanie raczej nie powinno przekroczyć 3 l/100 km. Warto natomiast czasem zajrzeć do zbiornika paliwa, bo na zegarach nie zobaczymy ani wskaźnika paliwa, ani też kontrolki rezerwy. Tu warto zauważyć, że „mały” Maruder ma starszego – z pewnością bardziej popularnego – brata z silnikiem o pojemności 800 cc, ale tutaj kierowca musi już legitymować się prawkiem kategorii A. Zaletą takich motocykli jest nie tylko oldschoolowy wygląd, ale i często dość korzystna cena. Warto jednak na oględziny zabrać doświadczonego mechanika motocyklowego, żeby nie wpędzić się w nieplanowane koszty. Pamiętajmy, że mimo niezaprzeczalnego uroku takich klasyków, mają one często ponad 20 lat i ich stan może budzić spore zastrzeżenia.
CENA: od 4 500 do 9 000 złotych
Yamaha MT 125
Wielu, szczególnie młodych, początkujących jeźdźców wybiera motocykle sportowe lub nakedy. Chyba każdy, kto trochę interesuje się motoryzacją, z pewnością słyszał o marce Yamaha, również jako o producencie… instrumentów muzycznych. Ale skupmy się na motocyklach. To jedna z tych „dużych” marek znanych na całym świecie. Warto przyjrzeć się całej serii motocykli MT, bo jest ich kilka rodzajów: MT-03, 07, 09,10… Przy czym im wyższa wartość, tym najczęściej więcej dzikości i mocy. Jeśli nigdy nie próbowaliście dotąd jeździć motocyklem, ale bardzo chcecie, to MT 125 dość dynamicznie wprowadzi was w ten wspaniały świat dwóch kółek. Produkowany od 2014 roku MT 125 od razu zwraca uwagę nowoczesną linią, ciekawymi detalami. Ale dla wielu najważniejszy będzie silnik, a ten jednocylindrowiec generuje maksymalną, dopuszczalną na prawo jazdy kategorii B, moc na poziomie 15 koni mechanicznych. Wydaje się niewiele? Będziecie zaskoczeni, bo „Japończyk” rozpędza się to ponad 100 km/h i robi to bez wahania. Bezawaryjność – to kolejna, raczej lubiana przez użytkowników cecha MT 125. Podczas oględzin warto sprawdzić, czy nie ściąga w żadną stronę, czy nie czuć niepokojącego „bicia” kół, co może oznaczać wypadkową przeszłość motocykla. Wówczas lepiej nie ryzykować i szukać dalej.
CENA: od 13 800 do 15 000 złotych
Piaggio MP3 500
Skoro jesteśmy przy sprzętach, którymi można jeździć legalnie, nie robiąc dodatkowych uprawnień (jeśli mamy prawo jazdy kategorii B), mamy dla was zaskakującą ciekawostkę: czy wiedzieliście, że bez motocyklowego prawka możecie też legalnie jeździć skuterem o pojemności nawet 500 cc? Ale tutaj musicie zwrócić uwagę na odpowiednią homologację (L5E) i zaakceptować fakt, że taki pojazd musi mieć nie jedno, a dwa koła z przodu oraz że przez to nie będzie tak zwinny w korkach jak zwykłe jednoślady. Jeśli chodzi o trzykołowce, wybór jest mocno ograniczony, chociaż z pewnością możecie zainteresować się zarówno ofertą włoskiego Piaggio, jak i wspominanej już Yamahy. W pierwszej chwili czujesz się na takim dziwadle dość nieswojo, szczególnie gdy skuter może zupełnie samodzielnie stać równo, a ty nie musisz podpierać się nogami. Trzeba się do tego przyzwyczaić, podobnie jak do umiejętnego omijania dziur i studzienek, bo nawet jeśli uda ci się z jednym kołem, z drugim już nie zawsze. Raczej nie polecalibyśmy takiego pojazdu początkującym, bo jest cięższy, ma skomplikowane przednie zawieszenie i potrafi zaskoczyć przyspieszeniem i prędkością maksymalną.
CENA: od 10 000 do 15 000 (w zależności od pojemności)
BMW F 650 GS
Jeśli uwielbiacie podróże i boczne, szutrowe ścieżki, może zainteresuje was starszy reprezentant niemieckiego koncernu BMW. Dysponując założonym na wstępie budżetem, możecie liczyć na zakup sprawdzonego na całym świecie i docenianego przez użytkowników motocykla z – co ciekawe – austriackim, jednocylindrowym silnikiem firmy Rotax, montowanym też chociażby w starszej wersji Aprilii Pegaso. F 650 i kolejne wydania tego sprzętu często wybierają kobiety, bo można dokupić do niego obniżaną kanapę, wszędzie są do niego dostępne części, większość mechaników wie, jak go naprawić, jeśli już coś się popsuje, a dzieje się to raczej sporadycznie, no i przede wszystkim jest motocyklem godnym zaufania, z którym poradzi sobie właściwie każdy jeździec. Jeśli wybieracie się nim w podróż i korzystacie z tankbaga (torba montowana na zbiorniku paliwa), to nie będziecie musieli demontować go podczas tankowania, gdyż GS ma wlew… w tylnej części motocykla. A w miejscu zbiornika jest zamykany schowek.
CENA: od 8 000 do 15 000 złotych
Honda Africa Twin
A teraz absolutna klasyka w świecie turystycznych maszyn enduro sprzed lat. Sprawdzona chyba w każdej części globu, trwała i porządna Africa Twin, czyli z pancernym silnikiem V2. Jej nieskomplikowana i trwała konstrukcja sprawia, że nawet motocyklista nie będący mechanikiem powinien sobie poradzić z podstawowymi czynnościami eksploatacyjnymi. „Afryka” ma swoich zagorzałych fanów, a nawet wręcz wyznawców. Nie bez powodu, bo to maszyna, która w prostej linii wywodzi się z rajdów Paryż – Dakar, także tych wygranych. Mimo że ostatnie egzemplarze zeszły z taśm produkcyjnych w 2004 roku, to nawet grubo ponad dwudziestoletnie Afryki trzymają wysoką cenę. Po prostu – Honda Africa Twin to żywa i wciąż doceniana historia. Wydawało się, że Honda zakończyła produkcję swojego hitu na dobre i jest to zamknięty rozdział. Tymczasem po ponad dziesięciu latach Honda znów rozbudziła marzenia miłośników motocykli klasy adventure, pokazując zupełnie nową wersję Afriki Twin, tym razem również z dwucylindrowym silnikiem, ale już w układzie rzędowym, co spotkało się z raczej nieuzasadnioną, jak się miało okazać, krytyką. Pojawiła się również wersja ze świetną, automatyczną skrzynią DCT, ale to już zupełnie inna historia.
CENA: 8 000 do 15 000 złotych
Harley Davidson Sportster
W takim zestawieniu nie może również zabraknąć marki, która chyba jak żadna inna tak bardzo nie kojarzy się z wolnością – kultowego H-D. Nie trzeba od razu brać kredytu na sto tysięcy złotych, żeby cieszyć się potężnym, wibrującym silnikiem i bez powodu uśmiechać się od ucha do ucha. Sportster 883 jest fajnym motocyklem na początek przygody z amerykańską marką. Łatwo się prowadzi, nie jest specjalnie ciężki, chętnie jest wybierany przez kobiety. Trzeba wiedzieć, że duże Harleye potrafią ważyć nawet 400 kg, a to już wymaga dużej wprawy i motocyklowego doświadczenia. Oczywiście, dysponując mocno ograniczonym budżetem, nie liczcie na to, że znajdziecie Harleya w idealnym stanie. To raczej propozycja dla szczęśliwych właścicieli garaży, którzy nie boją się grzebania w silniku, napraw blacharskich i lakierniczych. Ale jeśli będziecie cierpliwi i włożycie sporo pracy, być może będziecie mieć motocykl, który zostanie z wami już na zawsze, a każda, nawet krótka przejażdżka, będzie sprawiać wam masę radości.
CENA: od 15 000 złotych
Royal Enfield Bullet 500
A teraz coś dla kochających Indie, Himalaje, styl i prostotę, bo Royal Enfield to wyżyny stylu i funkcjonalności. Royala albo kocha się od pierwszego wejrzenia, albo się go z gruntu odrzuca. To motocykl dla wybranych. Indyjska, międzynarodowa firma od 1955 roku nieprzerwanie sprzedaje swoje motocykle na całym świecie. Od niedawna znowu dostępna w Polsce. Używanych Bulletów 500 w tej cenie nie ma wiele, bo jeśli ktoś ma takiego w dobrym stanie, to najprawdopodobniej zostaje już z nim na zawsze, bo Royal Enfield jest jak nasz polski Junak 350 przed laty. Budzi najczęściej dobre wspomnienia. Bullet 500 napędza silnik z tylko jednym, ale długoskokowym tłokiem, co w połączeniu z charakterystycznym wydechem daje niezapomniane wrażenia dźwiękowe, w których można się po prostu zakochać. Czy Enfielda kupuje się z rozsądku? Czy jest najlepszy w swojej klasie? Te argumenty nie mają tu znaczenia, bo Bulleta kupuje się sercem i ani jego osiągi, ani hamulce, ani poziom spalania nie mają tu najmniejszego znaczenia.
CENA: od 11.000 zł
BMW R 1100 RT 1100
Jeśli nie w głowie Ci wyścigi na torze, ani też szaleństwa w błocie, za to uwielbiasz długie, asfaltowe proste, pewnie słyszałeś o BMW z tajemniczymi literkami RT. W założonym budżecie, co prawda, ciężko będzie kupić RT-ka w idealnym stanie, ale z pewnością możesz liczyć na przyzwoicie jeżdżąca sztukę. To motocykl do dalekich, najlepiej niesamotnych podróży po asfalcie. Komfortowy, świetnie wyważony, stabilny i dobrze hamujący motocykl turystyczny, który w dodatku stosunkowo niewiele pali. Możecie również zapomnieć o wymianie, czyszczeniu i smarowaniu łańcucha, bo go… nie ma. Za to jest wał napędowy! Wystarczy raz na kilkadziesiąt tysięcy kilometrów wymienić w nim olej przekładniowy. I tyle. Nic, tylko jeździć. Warto jeszcze wspomnieć o łatwym dostępie do części zamiennych. Motocykl idealny? Z pewnością nie, ale trudno ci będzie nie docenić jego zalet w trasie. W końcu setki tysięcy użytkowników na całym świecie na pewno o czymś świadczy.
CENA: od 10 000 zł
NIU NQi GTS
Na koniec coś, co spodoba się miłośnikom najnowszych technologii, smartfonów i ekologicznego trybu życia – elektryczny odpowiednik spalinowej 125-tki, ładowany z gniazdka 230 V. To nowocześnie zaprojektowany, atrakcyjnie pomalowany jednoślad miejski, który porusza się niemal bezgłośnie, oferując bardzo przyjemne, liniowe przyspieszenie. Dzięki swoim gabarytom, zmieści się praktycznie wszędzie i zawsze jako pierwszy będziesz ruszać spod świateł, nie tylko dzięki silnikowi o mocy 3000 W, ale właśnie dzięki charakterystyce pracy bezszczotkowego silnika elektrycznego zamontowanego w tylnym kole. Kierowca ma przed sobą wysokiej jakości, kolorowy wyświetlacz, a po sparowaniu ze smartfonem, może nie tylko kontrolować przebieg przebytej trasy dzięki GPS, ale też zostanie poinformowany, jeśli ktoś podejmie próbę kradzieży skutera, czy po prostu w niego puknie przez nieuwagę. Oferowany zasięg oscyluje w granicach kilkudziesięciu kilometrów, w zależności od zamontowanego akumulatora, stylu jazdy, wagi jeźdźca czy temperatury. Jeśli nie jeździliście elektrykami, a nie jesteście motoryzacyjnymi purystami, koniecznie przekonajcie się, że elektryczna motoryzacja nie musi być z założenia niefortunnym pomysłem. Każdy, kto posiada prawo jazdy kategorii A1 lub B (od conajmniej 3 lat) może normalnie poruszać się sprzętem od NIU po drogach publicznych. Zobaczycie, że będziecie pozytywnie zaskoczeni.
CENA: około 15 000 zł