Mercedes SL R129 od kilku lat stał się drogim samochodem, ale wysoka cena ma swoje uzasadnienie. Ten model to szczytowe osiągnięcie Mercedesa lat 90. oraz jedno z ostatnich takich aut przed niechlubną dla niemieckiej marki erą oszczędzania. Marzysz o nim? Zobacz nasz poradnik.
Historia
Mercedes SL R129 debiutował pod koniec lat 90. ubiegłego wieku, w produkcji pozostał aż do 2001 roku. Oferowany był jako dwudrzwiowy roadster, z materiałowym dachem (dostępny był akcesoryjny, sztywny hardtop), który zawsze miał napęd na tylną oś. W porównaniu z poprzednikiem R129 posiadał bardzo nowoczesną bryłę nadwozia oraz sporo nowoczesnych rozwiązań. Przypomnijmy kilka z nich: automatyczny pałąk przeciwkapotażowy (który aktywował się w momencie, wyczucia przez czujniki dachowania) automatycznie podnoszoną kierownicę (ułatwiającą wsiadanie), wewnętrzne lusterko z pamięcią ustawień i wiele, wiele innych ciekawych rozwiązań. Bardzo bogata była też oferta silnikowa, choć dostępne były jedynie silniki benzynowe. Podstawę stanowiły motory sześciocylindrowe. Początkowo do 1998 roku oferowano wersje R6, później V6. Pierwsze z nich miały moce od 190 do 231 KM, „fałki” zaś od 204 do 224 koni. Silnik sześciocylindrowe jako jedyne w gamie mogły mieć manualne skrzynie biegów albo przekładnie automatyczne (lepsze są starsze 4-biegowe, od nowszych z nadbiegiem i elektronicznym sterowaniem). W przyrodzie jednak skrzynie ręczne są niezwykle rzadko spotykane i ciężko je polecić (Mercedesowi w tym okresie lepiej wychodziły automaty).
Trzonem oferty nie były jednak „szóstki”, tylko „ósemki” M120: 5.0, 5.5 i 6.0 z wersji AMG. V8 miały moce od 320 do 385 KM. Początkowo, do 1998 roku oferowano pancerny motor M119, później M113. Topowe wersje R129 posiadały silniki V12: SL600 lub jak go później nazywano 600SL (394 KM) motor o pojemności 6.0, a AMG 7.0 (496 KM) i topowe 7.3 (525 KM). Najsłabszy SL280 osiągał pierwszą setkę w ponad 10 sekund, najszybszy SL73 AMG robił to samo w 4,8 s!
Jak go kupić?
Mercedes SL R129 był sporadycznie sprzedawany przez autoryzowane salony niemieckiej marki w Polsce. Czasem udaje się je nawet ustrzelić na czarnych rejestracjach, ale to margines rynku. Większość oferowanych u nas pojazdów to import. Po wyczyszczeniu okazji z Niemiec głównymi rynkami importu pozostają Stany Zjednoczone (tu łatwo można podejrzeć historię pojazdu), Szwajcaria oraz… Japonia. W przypadku tej ostatnie mamy do czynienia ze świetnie zachowanymi egzemplarzami z kierownicą z lewej strony (to w Japonii największy prestiż), ale ich ceny trudno uznać za atrakcyjne. Polska oferta R129 jest bardzo bogata, jak na youngtimera, którym SL już przecież się stał.
Mercedes SL R129. Cena
Zanim napiszemy o cenach, warto zastanowić się nad wyborem wersji. Odradzamy silniki sześciocylindrowe, bo są za słabe i nie przystają do charakteru auta. Najlepszym wyborem zdecydowanie jest V8. Wersje z V12 to ciekawa, ale droga w utrzymaniu opcja, dla najbardziej wymagających klientów. Pamiętajcie jednak, że nie mają one dużo lepszych osiągów od V8 (poza AMG), a są zauważalnie droższe w utrzymaniu.
Wracając jednak do cen – w tej chwili przyzwoity Mercedes SL R129 z V8 pod maską to wydatek od około 80 tys. zł. Najlepiej zachowane wersje SL500 dochodzą spokojnie do 100 tys. zł. Wersje R6 i V6 da się kupić już za 50-60 tys. zł, ale zastanówcie się dobrze, czy nie lepiej dopłacić do bardziej kultowego, i świetnie brzmiącego V8 z modelu 500SL. Kultowe modele AMG z silnikiem V8 przekraczają bez problemu 100 tys. zł, podobnie jak Mercedesy z jednostkami napędowymi o dwunastu cylindrach. Jeśli nie myślicie o nich tylko w kategoriach kolekcjonerskich, lepiej się jednak zastanówcie, czy na pewno warto, bo są bardziej skomplikowane (np. seryjny układ ADS) i droższe w serwisie.
Awarie
Wciąż niewiele. Dużo z oferowanych egzemplarzy była bowiem okazjonalnie użytkowana i należycie serwisowana. Dodajmy do tego bardzo dobrą trwałość (problemy z jakością przyszły w Mercedesie, w momencie zakończenia produkcji R129) i oto mamy niezwykle wytrzymały samochód. Ocynkowana blacha i fakt, że Mercedes SL R129 raczej jest trzymany w garażu, sprawiły zaś, że zardzewiałych samochodów jest w tej chwili bardzo mało. Owszem zdarzają się zgniłe progi i ranty błotników, ale zobaczycie je rzadko. Podobnie rzecz ma się z płóciennym dachem, który w garażu, odpowiednio zakonserwowany, raczej się szybko nie zużyje. Wśród typowych awarii modelu wymienia się przede wszystkim hydrauliczny mechanizm składania dachu (pompa i jej sterowanie). Najstarsze SL-e miały mechaniczne wtryski (K lub KE-Jetronic), które bywają awaryjne. Zdarza się, że silnik z 300SL 24 zaczyna już pobierać zbyt dużo oleju silnikowego. Kłopotliwe potrafią być 5-biegowe skrzynie automatyczne z początku produkcji (1998-99), ale mechanicy radzą sobie z ich naprawami bez większych problemów. Sporych problemów może dostarczyć za to wiązka elektryczna – w latach 1994-95 zastosowano kruszące się materiały. Jeśli auto z tych lat ma problemy z elektroniką, czeka Was szukanie igły w stogu siada.
Z częściami mechanicznymi nie ma dużych problemów, a sporo mechanizmów można regenerować. Gorzej, gdy przyjdzie Wam np. dobrać elementy wnętrza itp. Tu może być już zdecydowanie drożej.
Mercedes SL R129. Warto?
Jeśli masz garaż, do którego możesz zamknąć dwuosobowe kabrio, a do tego lubisz mercedesowski klimat lat 90. ubiegłego wieku, Mercedes SL R129 nie jest złym pomysłem. Ceny są już dość wysokie, ale to co otrzymujemy, jest zwykle adekwatne. Na pewno SL nie jest sportowcem (nawet w szybkich wersjach AMG), ale daje bardzo dużo klimatu minionych lat, a do tego jest wyjątkowo trwałym autem. Drożeje już raczej dość wolno.