Jakie polecane kompakty z silnikiem benzynowym pod maską warto oglądać na rynku wtórnym, jeżeli dysponujemy budżetem nie większym niż 30 tys. zł? Jednostki benzynowe są przez wiele osób uznawane za bezpieczniejszy wybór od silników wysokoprężnych. To twierdzenie często okazuje się prawdą, bo dobrze zaprojektowana jednostka benzynowa to trwała konstrukcja. Owszem, znamy silniki, które okazały się fatalną wpadką, ale tu ich nie znajdziecie. A jeżeli wolicie jednak kompakt z dieslem i macie taki sam budżet, to zajrzyjcie do naszego wcześniejszego materiału.
Pamiętajcie jednak, że nawet dobra opinia o danym modelu z konkretnym silnikiem nie powinna was zwalniać z uważnych oględzin konkretnego egzemplarza. Nawet najlepszy silnik nie zda się na nic, gdy auto było zaniedbane, źle eksploatowane, czy jest np. egzemplarzem popowodziowym. Choć 30 tys. to dziś nie jest nawet połowa kwoty za nowe auto, to wciąż spora dla wielu z nas suma. Szanujcie swoje pieniądze i uważnie oglądajcie konkretne egzemplarze. Jeżeli nie macie doświadczenia? Zabierzcie wybrany kompakt z silnikiem benzynowym na profesjonalny przegląd przedzakupowy w warsztacie wybranym przez Was, a nie przez sprzedającego. Sprzedający się na to nie zgadza? Szukajcie innego egzemplarza.
Ford Focus III 1.6 16V 105 KM
Interesująca nas tu generacja Focusa produkowana była w latach 2010 – 2018. Najmłodsze roczniki na jakie możemy liczyć w naszym budżecie to okolice 2015 roku, ale większość ofert to egzemplarze sprzed liftingu, który miał miejsce właśnie w 2015 roku. W ogłoszeniach najczęściej występują egzemplarze z nadwoziem hatchback lub kombi, sedan jest rzadziej spotykany.
Poszukując względnie prostej jednostki pod maską, szukajmy Forda Focusa z silnikiem 1.6 Ti-VCT. To silnik z wielopunktowym, a nie bezpośrednim wtryskiem. Optymalnym wyborem będzie wariant o mocy 105 KM. Oprócz tego jednostka ta występowała w wariancie 85-konnym (zbyt słabym dla tego auta), jak i 125-konnej wersji. Co ciekawe, Focus z tą jednostką oferowany był też przez jakiś czas w odmianie z instalacją LPG łączoną z najsilniejszą odmianą. Instalacja LPG zmniejszała faktyczną moc do 117 KM. Niemniej ze względu na brak hydraulicznej kompensacji luzu zaworowego jazda w wersji z LPG jest może i nieco oszczędniejsza, ale bardziej kłopotliwa, ze względu na częstsze kontrole luzu zaworowego. W tej jednostce zawodzą co najwyżej czujniki (np. sondy Lambda), ale konstrukcyjnie jest to prosta i dość trwała jednostka. Mocniejsze odmiany znajdziemy w rocznikach nie młodszych niż 2014 rok. Później silnik wyparły nowocześniejsze turbobenzyniaki z serii EcoBoost.
Polecane kompakty – Renault Megane III 1.6 16V 110 KM
Megane III generacji to auto, które oferowane jest na rynku w atrakcyjnej cenie. Wynika to po części z niesłusznych opinii dotyczących tego kompaktu, co jednak dotyczyło przede wszystkim wersji z dieslem. Owszem silniki dCi bywały wadliwe, ale dotyczy to starszych jednostek, niż te, które trafiały do Megane III. Zresztą, nas ten problem nie interesuje, bo szukamy wersji z silnikiem benzynowym. Megane III produkowano w latach 2008 – 2016. To auto znacznie lepsze od Megane II, na które wielu użytkowników klęło ze względu na kłopoty z elektroniką.
W palecie jednostek silnikowych, które trafiały pod maskę tej generacji francuskiego kompaktu znajdziemy miks klasyki z nowoczesnością. Z jednej strony na rynku możemy znaleźć bazowy, prosty i wolnossący silnik 1.6 16V o mocy 101 lub 110 KM. Z tej dwójki polecamy mocniejszą jednostkę, którą łączono z bardziej efektywną, szczególnie w dłuższych trasach, sześciobiegową skrzynią manualną. Słabsze wersje miały manual z pięcioma biegami. Co więcej, jednostka ta powinna też zainteresować osoby, które planują długie podróże i rozważają montaż instalacji LPG. Dzięki hydraulicznej kompensacji luzu zaworowego i pośredniemu wtryskowi ten silnik doskonale znosi taki zabieg. Oglądając interesujący was egzemplarz, gdy po uruchomieniu silnika 1.6 16V słyszycie klekot, problem może leżeć w kole zmiennych faz rozrządu, które trzeba wymienić. To nie jest jakiś znaczący problem, bo kupując auto na rynku wtórnym i tak lepiej zadbać o wymianę elementów eksploatacyjnych układu rozrządu. Za 30 tys. zł na rynku możemy polować na roczniki 2010-2014.
Toyota Auris 1.6 VVT-i 124 KM
Toyota Auris to model, który jest dość poszukiwany na rynku wtórnym i – niestety – trzyma cenę naszym zdaniem zbyt wysoką w stosunku do tego, co auto sobą reprezentuje (szczególnie we wnętrzu). To pokłosie dobrych opinii mechaników o jednostkach napędowych Toyoty, z wyjątkiem diesli, ale tu je ignorujemy. Auris I generacji produkowano w latach 2007 – 2012 i w naszym budżecie możemy polować na egzemplarze z końcowych lat produkcji tej generacji. Teoretycznie można próbować nabyć egzemplarze II generacji, ale będą to najtańsze, czyli zawierające sporo pułapek egzemplarze. Starsza generacja daje większy wybór.
Gamę silników benzynowych otwiera 97-konna jednostka 1.4 VVT-i (zmienne fazy zaworów). Wszystkie benzynowe jednostki w tym modelu miały rozrząd napędzany łańcuchem, co do dziś jest uznawane za trwałe rozwiązanie. Jednak udanym połączeniem przyzwoitej elastyczności i trwałości jest naszym zdaniem silnik 1.6 VVT-i o mocy 124 KM. To prostsza jednostka od nowocześniejszych silników Valvematic (moc 132 KM). W 2010 roku Auris doczekał się również odmiany hybrydowej, ale niestety, na tę nie mamy co liczyć, przekracza ona nasz budżet, co jest przesadą, bo auto nie jest tyle warte. Niemniej pod względem trwałości silników benzynowych, szczególnie polecanej jednostki, Toyota nie zawodzi.
Polecane kompakty – Honda Civic VIII 1.8 i-VTEC 140 KM
Popularne “UFO” bryluje wciąż we wszelkich rankingach niezawodności. Model ten ma już jednak swoje lata. VIII generację Civica znajdziemy w rocznikach 2006 – 2011. Auta zdecydowanie trzymają cenę, naszym zdaniem, zbyt mocno. Na dodatek najdroższe są egzemplarze z interesującymi nas tu jednostkami benzynowymi. Bez względu na to co trafia pod maskę modelu, najczęstsze awarie to drobiazgi. Są to np. trzeszczące i skrzypiące elementy wyposażenia, korozja na styku drzwi z dachem, problemy z klamkami w autach starszych roczników czy uszkodzenia ekranu prędkościomierza – nic co unieruchamiało by ten pojazd i było koszmarnie drogie w naprawie. Układ napędowy tego auta stanowi wzór do naśladowania, jeżeli chodzi o trwałość.
Honda przewidziała do napędzania tego modelu pięć jednostek, z tego cztery to silniki benzynowe. O ile 1.4 i-DSi (83 KM) czy 1.4 i-VTEC (99 KM) są naszym zdaniem zbyt słabe, to już 1,8 i-VTEC o mocy 140 KM jest godny polecenia. Wszystkie benzyniaki Hondy są trwałe, ale w przypadku tej jednostki macie też niezłą dynamikę. Na dodatek nie powiązaną z olbrzymią konsumpcją paliwa (średnio auto pali jakieś 7,5 litra, a 100 km/h osiąga w przyzwoite 8,9 sekundy). Oglądając interesujący Was egzemplarz uważnie sprawdźcie nadwozie pod kątem rdzy. Niestety, Honda ma kilka słabych punktów, podatnych na “rudą”. W naszym budżecie możecie jak najbardziej polować na polecany wariant silnikowy z okolic 2010 roku.
Fiat Bravo II 1.4 T-Jet 120 KM
Bravo II generacji, który na rynku zadebiutował w 2007 roku, to model, który zastąpił w roli głównego kompaktu włoskiej marki Fiata Stilo. Fiat Bravo jest poprzednika lepszy pod każdym względem. Mimo już długiego stażu na rynku wciąż prezentuje się atrakcyjnie, a niezły design połączono z – charakterystyczną dla modeli Fiata – prostą i nieskomplikowaną mechaniką bez technologicznych udziwnień podrażających serwis tego modelu. Auto z całą pewnością godne uwagi, szczególnie na tle niemieckich rywali z tego samego segmentu z pierwszej dekady XXI wieku.
Jeżeli chodzi o silniki to benzyniak jest w zasadzie jeden. To znana jednostka 1.4, oferowana w wersji wolnossącej (90 KM) oraz turbodoładowanej 1.4 T-Jet (120 i 150 KM). Zdecydowanie polecamy poszukiwanie egzemplarza właśnie z turbo na pokładzie. To trwała, efektywna i ekonomiczna jednostka, którą na dodatek, dzięki pośredniemu wtryskowi i hydraulicznej kompensacji luzu zaworowego, można łatwo uzupełnić o instalację gazową zmniejszając koszty eksploatacji. Jedynie uwagi mamy do oferowanej w latach 2010 – 2012 jednostki 1.4 Multiair 140 KM, w którym elektrohydrauliczny system sterowania zaworami dolotowymi trochę popsuł opinię. Problem zniwelowano po 2012 roku. W naszym budżecie możecie znaleźć auta z 2013 roku.
Polecane kompakty – Kia Cee’d II 1.4 DOHC 100 KM
Przez długie lata producenci z Korei z Kią włącznie, uchodzili za uosobienie miernej jakości wykonania nieudolnie kopiowanych rozwiązań. To już przeszłość. Odległa. Bo i proponowany przez nas model Cee’d II generacji to auto jak najbardziej zasługujące na uznanie. Drugie wcielenie modelu oferowano od 2012 do 2018 roku. Nas będzie stać na egzemplarze z pierwszych lat produkcji tej generacji. Bogata paleta nadwozi i silników pod maską poszerzają wybór.
Gamę jednostek benzynowych otwiera nieskomplikowany i polecany przez nas silnik 1.4 100 KM. To jednostka z wielopunktowym wtryskiem paliwa. Zapewnia wystarczające osiągi do statecznego przemieszczania i nieźle współpracuje z instalacją LPG. Więcej zapewnia również wolnossący 1.6 GDI 135 KM, tutaj jednak zastosowano już bezpośredni wtrysk paliwa. Pozostałe jednostki – 1.0 T-GDI, 1.6 T-GDI generują 120 i 204 KM z pomocą doładowania. Na chwilę obecną nie stwarzają trudności eksploatacyjnych, pod warunkiem regularnego serwisowania. W naszym budżecie jesteście w stanie znaleźć egzemplarze 8-letnie, czyli z rocznika 2015.
Opel Astra J 1.4 Turbo 140 KM
Astra generacji J zadebiutowała na rynku w 2009 roku i produkowano ją przez dekadę. Bogata paleta silników, różne warianty nadwozia, niebanalny sznyt i design i mamy bestseller rynku wtórnego. To jeden z najpopularniejszych aut kompaktowych z drugiej ręki. Bogata gama silników nie jest niestety jednolita pod względem trwałości i nie wszystkie jednostki są godne polecenia.
Jeżeli chodzi o silniki benzynowe zdecydowanie bezpiecznym wyborem jest 1.4 Turbo o mocy 140 KM. Co prawda to najmocniejsza odmiana jednostki o tej pojemności, ale lata eksploatacji i opinie mechaników pozostają niezmienne: to trwała jednostka. Co prawda do wyboru był jeszcze silnik 1.6, ale jest on mniej interesujący np. dla osób, które planują montaż instalacji LPG. Wszystkie silniki benzynowe Astry poza 1.6 Turbo o mocy 200 KM mają wtrysk pośredni, co jest dobrą wiadomością w kontekście LPG. Jednak akurat wspomniany 1.6 nie miał kompensacji luzów zaworowych, a polecany 1.4 Turbo tę kompensację ma. Udane połączenie niezłych osiągów, niskich kosztów eksploatacji i serwisu. W naszym budżecie upolujecie Astrę J z roczników z okolic 2015 roku.
Polecane kompakty – Škoda Octavia 1.6 MPI 102 KM
Octavia drugiej generacji pojawiła się w cennikach marki w 2004, a w produkcji pozostawała aż do 2013, po drodze przechodząc jeden subtelny lifting. Tak długa produkcja tej generacji nie była przypadkowa, bo to udany samochód. Po latach, w bazowych egzemplarzach płowieją tylko nielakierowane zderzaki, lusterka i listwy ochronne.
Poszukując auta, które będzie przede wszystkim niezawodne, poszukujcie zadbanego egzemplarza z prostym, bazowym beznyniakiem 1.6 MPI. Silnik ten to nieskomplikowana i dobrze znana mechanikom konstrukcja, niedroga w serwisowaniu i naprawach. A także świetnie dogadująca się z instalacją LPG. Wiele egzemplarzy na rynku wtórnym jest już zresztą “zagazowanych”. Owszem, na dynamikę nie ma co liczyć, szczególnie gdy zapełnicie Octavią rodziną i bagażami, ale liczy się by dojechać. A w tym modelu z tym silnikiem mamy na to duże szanse. W naszym budżecie macie szansę na roczniki 2010-2014. Nie zdziwcie się, że egzemplarze z polecanym, ale “słabowitym” 1.6 MPI są równie drogie co mocniejsze 1.4 TSI czy 1.8. To nie jest przypadek. 1.4 TSI lepiej sobie darować.
Polecane kompakty – Mazda 3 II 1.6 105 KM
Japoński kompakt oferowany był na rynku dość krótko, bo w latach 2009 – 2013. Z jednej strony Japończykom udało się zwalczyć najpoważniejszy problem tego modelu, dręczącą poprzednią generację korozję. Z drugiej jednak uznali, że Mazda 3 wymaga bardziej gruntownego odświeżenia, stąd szybkie wprowadzenie kolejnej generacji. Nie znaczy to jednak, że to złe auto. Po prostu II generacja zbyt mało odróżniała się od pierwszej (wyjąwszy znacznie lepsze zabezpieczenie antykorozyjne nowszego modelu).
Pod maskę Mazdy 3 II generacji trafiała skromna paleta jednostek napędowych, ale ich zaletą jest trwałość. Godny polecenia, choć niezbyt dynamiczny jest już bazowy silnik benzynowy 1.6 o mocy 105 KM. Prosta konstrukcja, bez bezpośredniego wtrysku paliwa, relatywnie tania w obsłudze i serwisowaniu. Jeżeli zależy Wam na nieco większej mocy w gamie był jeszcze dwulitrowy benzyniak o mocy 150 KM i również z pośrednim wtryskiem. Jednostkę o takiej samej pojemności, o nazwie 2.0 DISI również 150-konną już odradzamy, ten silnik miał już bezpośredni wtrysk, co zwiększa potencjalne koszty jego serwisowania. A skoro nie daje więcej mocy niż starsza dwulitrówka, to po co przepłacać? Wtrysk pośredni może kusić by zainstalować LPG. Owszem, trafiają się takie auta w ogłoszeniach, ale naszym zdaniem nie warto się tym interesować, ze względu na brak hydraulicznej kompensacji luzu zaworowego w silnikach z serii MZR (1.6 i 2.0). W naszym budżecie znajdziecie benzynowe Mazdy 3 II generacji z końcowych lat produkcji tej generacji.
Volkswagen Golf VI
Nasze zestawienie kończymy modelem, którego z oczywistych względów zabraknąć nie mogło. Jednak z góry przestrzegamy, że jest to trochę… kontrowersyjny wybór. Golf VI okazał się po latach autem tylko nieznacznie lepszym od kiepskiej V generacji. Genialna VII generacja to z kolei model, na który w naszym budżecie sobie pozwolić nie możemy. Dlatego Golf VI owszem, ale z ostrożnością i pod warunkiem wyboru tylko konkretnych jednostek silnikowych. Golf VI to auto oferowane na rynku w latach 2008 – 2016. Przy czym przez ostatnie cztery lata jej produkowania, była ona oferowana równolegle z nowszą, VII generacją.
W przypadku wersji benzynowych nie ma dobrego wyboru. Niestety. Wiemy, czego na pewno nie wybierać. Osoby nie będące mechanikami, niech omijając Golfa z silnikiem 1.4 TSI w wersji z turbo i kompresorem. Niezła moc (160 KM) to tylko zasłona dymna dla czekających z tym silnikiem problemów. Ostrożnie należy też podchodzić do wariantu 1.4 TSI o mocy 122 KM. Pozostałe benzyniaki to warunkowy wybór, ale pamiętajcie: w bagażniku bezpiecznie jest mieć bańkę z olejem. W naszym budżecie znajdziecie egzemplarze z 2014 roku, z tym że te najmłodsze nie będą miały udanych silników pod maską.