Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Test. Škoda Enyaq Sportline iV 80x – auto dla każdego

Škoda Enyaq Sportline iV 80x to topowy elektryczny SUV czeskiej marki. Jest wygodny, szybki, ładny, praktyczny. Czego chcieć więcej? Ładowarek!
Škoda Enyaq Sportline iV 80x (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Škoda Enyaq Sportline iV 80x (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Z góry Was przepraszam. Będzie laurka. Miałem do czynienia z absolutnie każdym modelem Škody. Wszystkie nowe modele czeskiej marki cenię za praktyczność, ale Škoda Enyaq Sportline iV 80x to auto, które śmiało mogę polecić jako… drugi pojazd w rodzinie. Czemu drugi? Bo ładowarek w Polsce jest wciąż żałośnie mało…

Faktem jest, że gdyby nie infrastruktura, to topowy Enyaq spisałby się zarówno jako auto do codziennego użytku, jak i rodzinny SUV na dalsze wypady i spokojnie mógłby być jedynym pojazdem w rodzinie. Testowaliśmy ten model zarówno w mieście, jak i poza nim, wypuszczając się nawet na elektromobilną pustynię – na Podlasie. I jedyne, co niepokoiło nas podczas testów to tkwiące z tyłu głowy pytanie “czy będzie gdzie się naładować?”. Bo samo auto, to… zresztą. Po kolei.

Enyaq Sportline – rasowy SUV

Škoda Enyaq Sportline iV 80x (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
To auto naprawdę może się podobać (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Osadzony na solidnych, aż 20-calowych alufelgach egzemplarz testowy podobał się nie tylko nam. Podczas sesji zdjęciowej sporo osób dopytywało mnie o szczegóły tego pojazdu. Bez dwóch zdań, topowy Enyaq Sportline wzbudza zainteresowanie. Trudno się dziwić. To chyba najlepiej narysowane auto czeskiej marki. Z jednej strony SUV, ale nie nazbyt przysadzisty. Zwarty, ale z dynamicznym sznytem. Nawet jeżeli look Enyaq niezbyt wam odpowiada, bo np. wolicie bardziej obłe formy, trudno odmówić autu wizualnego charakteru.

Škoda Enyaq Sportline iV 80x (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Czarna atrapa “grilla” i matrycowe reflektory (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Wyróżnikiem wersji Sportline są malowane na czarno akcenty nadwozia, nie tylko “grill”, ale też ramki drzwi czy obudowy lusterek. W tej wersji matrycowe reflektory to must have. Zwłaszcza, gdy lubicie jeździć nocą.

Najmocniejszy “elektryk” z Mladej Boleslavi

Škoda Enyaq Sportline iV 80x (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Pod maską elektryczny zespół napędowy – bagażnika tu nie ma, ale naprawdę nie jest potrzebny (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Topowy Enyaq iV 80x to nie jeden, a dwa silniki elektryczne o łącznej, konkretnej mocy 265 KM przekazywanej na obie osie. Do tego 425 Nm momentu obrotowego dostępnego praktycznie od startu. Fakt, że napędzane są obie osie znacznie poprawia trakcję względem wersji z napędem na jedną oś. Auto jest masywne (ponad 2 tony), ale tę masę czuć tylko na gwałtowniej pokonywanych zakrętach (fizyki nie oszukamy). Pod względem zrywności, dynamiki auto prowadzi się jak znacznie lżejszy i mniejszy pojazd. Setka pojawia się na liczniku po 6,9 sekundy. Prędkość maksymalna wg katalogu to 160 km/h. Na drogi publiczne wystarczy aż nadto. Warto też podkreślić dobre wyciszenie kabiny, oto nasz pomiar przy 100 km/h:

Skoda Enyaq iV 80x – akustyka bez zarzutu. Porozmawiacie bez podnoszenia głosu (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Przestronne wnętrze

Škoda Enyaq Sportline iV 80x (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Imponujący ekran, ładny projekt wnętrza, pozbyłbym się tylko tego piano black z tunelu środkowego. (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Testowany Enyaq Sportline iV 80x zapewni komfortową podróż czterem osobom. Kokpit jest ergonomiczny, ma ekrany, ale też fizyczne przyciski. Czego mi zabrakło? Gniazd USB dla pasażerów tylnej kanapy.

Škoda Enyaq Sportline iV 80x (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Przednie fotele ze zintegrowanymi zagłówkami są i wygodne i dobrze wyglądają (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Do wygody z przodu nie mamy żadnych zastrzeżeń, bez względu na gabaryty, każdy się tu dopasuje, w czym pomaga szeroki zakres regulacji foteli, kierownicy czy podłokietnika.

Škoda Enyaq Sportline iV 80x (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Dzięki platformie od podstaw pomyślanej dla aut elektryczny z tyłu też jest wygodnie (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Również w drugim rzędzie, choć siedziska już tak nie otulają, będzie wam wygodnie. Szeroki podłokietnik, dobre podparcie ud (nie siedzisz z kolanami pod brodą), miejsca na kolana, nad głową. Czego zabrakło? Gniazd USB dla pasażerów drugiego rzędu. Ale za to jest ogrzewanie skrajnych siedzisk (przydatne zimą) i regulacja trzeciej strefy klimatyzacji.

Bagażnik – wiele zalet, jedna wada

Škoda Enyaq Sportline iV 80x (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
To Skoda, bagażnik nie może być mały (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Pojemność kufra to imponujące 585 litrów. Funkcjonalność też bez zarzutu, haczyki, oświetlenie, schowki za nadkolami i spory schowek na kable, w którym oprócz kabla Type 2 (Mennekes) do ładowarek AC zmieścił się kabel do ładowania z gniazdka z przejściówką na siłę (400V/16A). Ten ostatni element praktycznie zastępuje domowego wallboksa 11 kW, gdy macie gniazdo siłowe. Wada? Jedna: złożenie oparć kanapy tworzy schodek. Jednak rozumiem z czego to wynika: podłoga jest maksymalnie nisko (pod nią jest już bateria), a podnosić ją by było równo, oznaczało by sporą utratę przestrzeni.

Škoda Enyaq Sportline – zużycie energii

Testowane auto wyposażone jest w akumulator trakcyjny o pojemności 82 kWh (brutto; użyteczna pojemność to ok. 77 kWh). Producent chwali się, że auto przejedzie 482 km w cyklu WLTP. Realnie? Zimą możecie pokonać nieco ponad 300 km. Zobaczcie nasz wykres z pomiarów przeprowadzonych na trasie Warszawa – Biała Podlaska.

Skoda Enyaq iV 80x – realne zużycie energii (graf. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Realne, średnie zużycie energii z całej 176 kilometrowej trasy to 24,4 kWh/100 km. Czy da się pojechać i wrócić? Nie. Po dotarciu na miejsce (ładowarka przy DK nr 2 w Białej Podlaskiej) podłączyliśmy auto ze stanem naładowania 44%. W tabeli umieszczonej pod wykresem macie surowe dane pomiarowe odczytane w konkretnych punktach trasy. Szare słupki pokazują pozostały zasięg wyświetlany przez komputer Enyaq. Pomarańczowe to wskazania średniego zużycia energii w kWh/100 km (średnia liczona od startu, nie resetowaliśmy wskazań). Niebieska linia to faktycznie pokonany dystans (dodałem go celowo, bo oś pozioma nie zachowuje proporcji odległości – pomiary wykonywane były w różnych momentach, a nie co stałą odległość). Wreszcie żółta linia to wartość najbardziej nas interesująca, czyli procentowy zasób energii w akumulatorze pojazdu. Najwięcej energii pochłania jazda autostradowa. 32 kilometrowy odcinek A2 podbił średnią zużycia z 23,5 kWh/100 km do niemal 30 kWh/100 km. Jeżeli wierzyć pomiarom przejazd oznaczał zużycie 45,27 kWh energii. Ile doładowaliśmy na powrót? Wyjaśnia to poniższe zdjęcie, różnice w ilości zużytej a przesłanej energii można wyjaśnić stratami przesyłu:

Škoda Enyaq Sportline iV 80x (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Przed powrotem do Warszawy “zatankowaliśmy” prawie 48 kWh (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Škoda Enyaq Sportline iV 80x – werdykt i ceny

Škoda Enyaq Sportline iV 80x (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Škoda Enyaq Sportline iV 80x ma liczne zalety, ale też sporo kosztuje (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Pierwszy elektryczny SUV Škody w swojej topowej (pod względem dynamiki) wersji okazuje się być autem zaskakująco dojrzałym. Wysoki komfort podróży, przestronne i funkcjonalne wnętrze, olbrzymi bagażnik i frajda z jazdy. Nie waham się powiedzieć, że Škoda tym modelem dorównała kompaktowym SUV-om klasy premium. Niestety… również ceną.

Škoda Enyaq Sportline iV 80x (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Ten egzemplarz wyceniono na 274 451 zł (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Najtańsza Škoda Enyaq Sportline 80 iV (z napędem na tylną oś) startuje od 232 800 zł. Wersja 80x to już pułap 244 900 zł. Oczywiście można jeszcze sporo dodać, czego dowodzi nasz egzemplarz wyposażony w liczne dodatki (w tym pompę ciepła za 4900 zł), które podnoszą cenę egzemplarza widocznego na naszych zdjęciach do 274 451 zł. Ta dziwna końcówka (1 zł) to koszt… opcjonalnego kabla do ładowania z gniazda siłowego.

Plusy:

  • Wygląd kwestią gustu, ale Enyaq Sportline nam się podobał
  • Wzorowa funkcjonalność w roli auta rodzinnego
  • Przestronne wnętrze
  • Olbrzymi bagażnik
  • Bagaż mocy i napęd na 4 koła
  • Mimo sporej masy niezłe prowadzenie
  • Dobrze wyciszone wnętrze
  • Miłe dla oka i wygody wnętrze kabiny

Minusy:

  • Schodek w przestrzeni bagażowej po złożeniu oparć tylnej kanapy
  • Brak gniazd ładowania USB w drugim rzędzie
  • Zastąpilibyśmy wykończenie piano black innym materiałem
  • Brak podświetlenia dotykowego paska regulacji głośności pod ekranem centralnym

Zobaczcie porównanie tańszego Enyaq iV 60 i VW ID.4

Total
0
Shares